Sędziowie Naczelnego Sądu Administracyjnego uznali, że osoba lekceważąca prawo nie powinna dysponować bronią palną.
Skarżący Jan P. został w 2008 r. skazany prawomocnym wyrokiem za jazdę pod wpływem alkoholu. Miał ponad 2 promile alkoholu we krwi. Wymierzono mu karę grzywny. Wcześniej, w 2004 r., również został złapany na jeździe w stanie nietrzeźwym.

Doświadczony myśliwy

Jednocześnie Jan P., przez wiele lat będąc leśniczym i myśliwym, używał broni palnej myśliwskiej.
Jednak w 2010 r., na skutek prawomocnego skazania, komendant wojewódzki policji w Poznaniu cofnął mu pozwolenie na jej posiadanie.
W decyzji swojej uznał, że zachowanie Jana P. rodzi poważną obawę, że może on użyć strzelby w sposób zagrażający porządkowi publicznemu.
Komendant podkreślił, że leśniczy swoim zachowaniem wykazał się skrajną nieodpowiedzialnością, narażając na szwank życie nie tylko swoje, ale i innych osób.
Takie zaś zachowanie musi mieć wpływ na decyzję o pozwoleniu na posiadanie broni.
Jan P. zaskarżył niekorzystną decyzję do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Przekonywał, że mimo lekkomyślnego zachowania nie ma obawy, że broń w jego rękach będzie stwarzać niebezpieczeństwo. Od dawna bowiem jest leśniczym i myśliwym, i ma doświadczenie w korzystaniu z broni.
Sąd jednak przyznał rację komendantowi.
Zgodnie bowiem z obowiązującymi przepisami ustawy z dnia 21 maja 1999 r. o broni i amunicji (Dz.U. z 1999 r. nr 53, poz. 549 ze zm.), osoba skazana prawomocnym orzeczeniem sądu za nieumyślne przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji popełnione w stanie nietrzeźwości nie może posiadać broni.
Samochód jest bowiem narzędziem równie niebezpiecznym jak broń.

Automatyzm sądu

Skarżący nie zgodził się z tym wyrokiem i wniósł skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jego pełnomocnik przekonywał, że Jan P. od 40 lat jest myśliwym i leśniczym, wielokrotnie dostawał pozwolenie na broń, nie jest też osobą porywczą. Zatem obawa, że użyje broni niezgodnie z prawem, jest nieuzasadniona, co powinno stanowić okoliczność łagodzącą.
Zdaniem pełnomocnika, sąd pierwszej instancji zastosował automatyzm oparty na tym, że skoro jego klient został skazany prawomocnie, a więc spełnia przesłankę ustawową, to pozwolenie na broń musi być cofnięte.
Żeby jednak móc uznać, że po alkoholu skarżący nie potrafi zapanować nad sobą, należało uwzględnić i inne okoliczności.
NSA oddalił skargę kasacyjną. Stwierdził, że przepisy ustawy są jasne i wyraźne. Sąd przypomniał, że obecny stan prawny i tak jest korzystniejszy dla posiadaczy broni, gdyż tylko skazanie prawomocnym wyrokiem powoduje cofnięcie pozwolenia. Nie wystarczy już samo przedstawienie zarzutów, jak to miało miejsce przed 5 stycznia 2011 r.
Spełnienie jednak przesłanki prawomocnego skazania powoduje, że żadne inne okoliczności nie muszą być brane pod uwagę.

ORZECZNICTWO
Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 9 marca 2012 r., sygn. II OSK 2439/10.