Adwokat, radca prawny, notariusz, komornik – wszystkie te zawody zamierza zderegulować Jarosław Gowin, minister sprawiedliwości. Ich otwarcie ma polegać przede wszystkim na skróceniu okresu praktyki, którą muszą odbyć osoby chcące przystąpić do egzaminu radcowskiego, notarialnego, adwokackiego i komorniczego bez uprzedniego odbycia aplikacji.
Okres praktyk zawodowych będzie krótszy
Obecnie osoby, które nie odbyły
aplikacji, aby podejść do egzaminu zawodowego, muszą legitymować się co najmniej pięcioletnim stażem pracy na stanowisku m.in. referendarza sądowego, asystenta sędziego lub prokuratora. Co więcej, te pięć lat kandydaci muszą przepracować w okresie nie dłuższym niż osiem lat przed złożeniem wniosku o przystąpienie do egzaminu.
Drugą grupą uprawnionych są osoby, które po ukończeniu wyższych studiów prawniczych wykonywały czynności bezpośrednio związane ze świadczeniem
pomocy prawnej przez adwokata lub radcę prawnego lub zajmowały się tym, będąc zatrudnione w urzędach państwowych. W ich przypadku również istnieje wymóg pięciu lat stażu pracy, jednak w okresie nie dłuższym niż 10 lat przed złożeniem wniosku.
Te rygory obowiązują, gdy zdający podchodzi do egzaminu zarówno na radcę prawnego, jak i na
adwokata.
Jeżeli rząd urzeczywistni swoje plany, okresy te skrócą się do trzech lat.
– Trudno nam ocenić tę propozycję, gdyż nie mamy jeszcze konkretnego projektu – podkreśla Albert Stawiszyński z Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie.
Zaznacza, że dostęp do zawodu
radcy prawnego już w chwili obecnej jest bardzo liberalny. Istnieje co najmniej kilkanaście ścieżek dojścia do tego zawodu bez konieczności odbycia aplikacji.
– Mimo to zdecydowana większość młodych ludzi wybiera
szkolenie na aplikacji, bo najlepiej przygotowuje do bycia radcami – podkreśla mecenas Stawiszyński.
Andrzej Zwara, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, ostrzej ocenia propozycję rządu. Uważa, że skócenie okresu dochodzenia do zawodu bez konieczności odbycia aplikacji może zmniejszyć bezpieczeństwo prawne obywateli.
Resort sprawiedliwości proponuje także zmiany w egzaminach zawodowych. Zdający nie będą rozwiązywali zadań testowych, lecz jedynie zadania praktyczne. Kandydaci na radców i adwokatów będą sprawdzani z umiejętności rozwiązywania kazusów i przygotowywania pism procesowych.
– To słuszna decyzja. Egzamin końcowy powinien pokazywać, czy kandydat na radcę prawnego potrafi logicznie myśleć i korzystać w praktyce z wiedzy, jaką zdobył w czasie aplikacji – chwali rządowe propozycje Albert Stawiszyński.
Postulaty komorników
Ustawa deregulacyjna zmieni również sposób dochodzenia do zawodu komornika. Skróci się aplikacja (z dwóch lat do półtora roku), ale próg punktowy, od którego egzamin będzie zaliczany, zostanie podniesiony z 90 pkt do 100 pkt (na 150 możliwych). Zniesiony będzie obowiązek poddawania się przez przyszłych komorników badaniom psychologicznym.
Te plany nie wywołują w środowisku sprzeciwu.
– Jedyna zmiana, z którą jako samorząd nie możemy się zgodzić, to skrócenie okresu aplikacji. Naszym zdaniem dwa lata to absolutne minimum, aby dobrze przygotować młodego człowieka do wykonywania zadań komornika – mówi Krzysztof Dolny, wiceprezes Krajowej Rady Komorniczej.
Zapowiada, że komornicy będą starali się przekonać ministra sprawiedliwości, aby zrezygnował z tego pomysłu.
– Zaproponujemy również, aby przy okazji przeprowadzania zmian umożliwiono nam swobodne przechodzenie do zawodów radcy prawnego i adwokata. Oczywiście chodzi o tych komorników, którzy mają ukończone wyższe studia prawnicze – podkreśla Krzysztof Dolny.
Obecnie takiej możliwości nie ma, choć w drugą stronę ograniczenia nie obowiązują – komornikami bez odbywania aplikacji mogą zostać zarówno adwokaci, jak i radcowie oraz notariusze.
– Dzięki ułatwieniu przepływu pomiędzy zawodem komornika a pozostałymi zawodami prawniczymi w pełni zrealizowany zostałby postulat deregulacji, o którym mówi minister Gowin – przekonuje Krzysztof Dolny.
Jak nieoficjalnie dowiedział się DGP, Ministerstwo Sprawiedliwości nie mówi „nie”.
Ostrzeżenie notariuszy
Wszystko wskazuje na to, że deregulacja nie ominie także notariatu. Resort proponuje m.in. skrócenie z dwóch i pół roku do dwóch lat aplikacji notarialnej oraz – tak jak przy adwokatach i radcach – skrócenie do trzech lat okresu praktyki, którą muszą odbyć osoby chcące przystąpić do egzaminu notarialnego bez uprzedniego odbycia aplikacji.
– Mówienie o deregulacji notariatu w Polsce budzi zdziwienie, gdyż zasady funkcjonowania tej instytucji są u nas i tak jednymi z najbardziej liberalnych w skali Europy i świata – mówi Lech Borzemski, prezes Krajowej Rady Notarialnej.
W Polsce jest:
● 10 524 adwokatów
● 26 050 radców prawnych
● 2074 notariuszy
● 1696 komorników
Wskazuje, że to, co robi notariusz, to nie usługa, ale czynność urzędowa w imieniu państwa, w związku z tym notariat z definicji wymaga regulacji.
– Nie jest to ograniczanie wolnego rynku, ale wręcz przeciwnie, tworzenie alternatywy wobec działalności państwa w danej dziedzinie. Tak jest w całej Europie i na świecie. Właśnie dlatego, niezależnie, jak krótka jest w danym państwie lista zawodów regulowanych, zawsze znajduje się na niej notariat – przekonuje nasz rozmówca.