Poświąteczny kalendarz Trybunału Konstytucyjnego szczelnie wypełnił się terminami posiedzeń. Najpierw rozstrzygnięte zostaną sprawy o podłożu politycznym.
Zakwestionowana przez premiera styczniowa uchwała trzech połączonych izb Sądu Najwyższego oraz zaskarżona przez prezydenta nowelizacja kodeksu karnego wprowadzająca istotne zmiany w zakresie polityki karnej – nad tymi dwoma sprawami pochyli się w pierwszej kolejności po upływie narodowej kwarantanny nałożonej z powodu koronowirusa Trybunał Konstytucyjny. Rozprawy odbędą się bowiem już 15 kwietnia. Dzień później TK zajmie się sporem kompetencyjnym między SN a prezydentem oraz Sejmem.
– Niewykluczone, że w ten sposób chce się przygotować grunt pod kadencję nowego I prezesa SN – zastanawia się prof. Maciej Gutowski, adwokat.
Kadencja prof. Małgorzaty Gersdrof kończy się bowiem już 30 kwietnia br.

Wokół jednej kwestii

W sprawie styczniowej uchwały SN trybunał zamierza zbierać się w kwietniu dwukrotnie – 15 oraz 22. Przypomnijmy, chodzi o uchwałę, zgodnie z którą udział w orzekaniu osoby, która została powołana na urząd sędziego na skutek wniosku obecnej, kontestowanej Krajowej Rady Sądownictwa skutkuje nienależytą obsadą sądu w postępowaniu karnym lub ze sprzecznością składu sądu z przepisami prawa w procesie cywilnym. To wywołało reakcję ze strony premiera, który zarzucił SN m.in. naruszenie konstytucyjnej prerogatywy prezydenta do powoływania sędziów oraz przekroczenie kompetencji. Miałoby to polegać na wydaniu przez SN de facto aktu prawnego o charakterze prawotwórczym.
Dzień po pierwszym terminie w sprawie uchwały SN trybunał pochyli się nad kolejną istotną z punktu widzenia rządzących sprawą. Tym razem chodzi o zainicjowany przez marszałka Sejmu spór kompetencyjnym między SN a prezydentem oraz Sejmem. I znów kością niezgody jest styczniowa uchwała SN. Marszałek Witek uznała bowiem, że wydając ją, SN podważył kompetencję Sejmu do decydowania o kształcie ustroju sądów oraz kompetencję prezydenta do powoływania sędziów. W tej sprawie także zaplanowano na kwiecień dwa terminy rozpraw – na 16 oraz 21. Wcześniej odbyły się już w marcu dwa terminy rozpraw w tej sprawie – 3 oraz 12.
Wniosek premiera będzie rozpatrywany w pełnym składzie, co oznacza, że przewodniczącą będzie prezes TK Julia Przyłębska, a sprawozdawcą – Stanisław Piotrowicz. Z kolei w przypadku drugiej sprawy funkcja sędziego sprawozdawcy przypadła Krystynie Pawłowicz.
– To jest po prostu niesmaczne – ocenia prof. Gutowski. I przypomina, że cały spór dotyczy przecież ustanowionego w ostatnich latach mechanizmu powoływania sędziów. A zarówno Pawłowicz, jak i Piotrowicz byli aktywnymi uczestnikami wprowadzania tych zmian.
– Teraz będą więc oceniać owoce pracy, jaką wykonali jako posłowie – kwituje ekspert.

Zdążyć przed wyborami

Wszystko wskazuje więc na to, że trybunał stara się zdążyć z rozpatrzeniem tych dwóch niezwykle istotnych z punktu widzenia rządzących spraw, zanim skończy się kadencja prof. Gersdorf na stanowisku I prezesa SN, czyli przed 30 kwietnia br.
– Nie można wykluczyć, że chodzi o przesądzenie o możliwości wzięcia udziału w wyborze nowego I prezesa SN osób wskazanych przez kwestionowaną KRS, w tym tych orzekających w Izbie Dyscyplinarnej – mówi prof. Gutowski.
Jednak jego zdaniem wszelkie te zabiegi będą miały pod kątem prawnym taki sam skutek jak malowanie trawy na niebiesko.
– Papier zniesie wszystko. Można więc stwierdzić, że istnieje spór między Sejmem a SN co do podejmowania uchwał, można stwierdzić, że sądom nie wolno wydawać uchwał i że nie mogą one badać, czy skład orzekający był prawidłowo obsadzony, ale co z tego wynika? – pyta retorycznie mec. Gutowski.

Inne sprawy

Kolejna istotna sprawa, jaką w kwietniu zajmie się TK, dotyczy nowelizacji kodeksu karnego, która wprowadzała generalne zaostrzenie kar za przestępstwa finansowe i z udziałem przemocy oraz na tle seksualnym. Wiele rozwiązań było bardzo kontrowersyjnych, jak np. dotyczące tzw. bezwzględnego dożywotniego pozbawienia wolności (bez możliwości ubiegania się o wcześniejsze warunkowe zwolnienie). Z drugiej strony niewłaściwie sformułowane przepisy przejściowe powodują, że najgroźniejsi przestępcy zyskaliby na stosowaniu nowych zasad wymierzania kar łącznych i szybciej opuściliby zakłady karne. Jednakże prezydent zaskarżył ustawę głównie z uwagi na niewłaściwy tryb jej uchwalenia (np. poprawki wprowadzone przez Senat wykraczały poza zakres uchwalonej przez Sejm ustawy).
W kwietniu TK zajmie się także sprawami dotyczącymi m.in.: wyłączenia przedawnienia należności składkowych zabezpieczonych hipoteką (22 kwietnia odbędzie się publiczne ogłoszenie wyroku) czy wyłączenia stosowania w elektronicznym postępowaniu upominawczym przepisów o kosztach sądowych.
TK się nie przepracował / DGP