We wtorek rozstrzygną się losy przetargu na platformę e-Zamówienia. W razie opóźnień UZP ma przygotować alternatywne rozwiązanie. Termin wprowadzenia digitalizacji nie będzie przesunięty.
Zostało już mniej niż 10 miesięcy do pełnej elektronizacji zamówień publicznych. Dzisiaj w internecie prowadzone są największe przetargi (powyżej progów unijnych). To ok. 25 tys. postępowań rocznie. Z początkiem 2021 r. do sieci przejdą wszystkie przetargi, a więc prawie pięć razy więcej.
Do tego czasu miała zostać uruchomiona platforma e-Zamówienia, czyli darmowe narzędzie do prowadzenia e-przetargów i składania w nich ofert. Szanse na to są jednak coraz mniejsze. Wciąż bowiem nie zawarto umowy na stworzenie tego systemu. Wybraną w listopadzie 2019 r. ofertę konsorcjum European Dynamics nakazała odrzucić Krajowa Izba Odwoławcza. W połowie lutego 2020 r. Urząd Zamówień Publicznych wybrał kolejną ofertę – Pentacomp Systemy Informatyczne. Zostało to jednak zakwestionowane przez spółkę Portal PZP. W czwartek odbyła się przed KIO rozprawa, a wyrok zostanie ogłoszony jutro.