Wszystkie kasacje w sprawach dyscyplinarnych członków samorządu adwokackiego powinny być rozpoznawane przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego - oświadczył we wtorek prezes tej Izby sędzia Tomasz Przesławski. Zaapelował o zaprzestanie działań, które będę miały negatywne skutki dla stron postępowania.

Sędzia Przesławski odniósł się tym samym do doniesień "Rzeczpospolitej". Gazeta podała w poniedziałek, że do rozpoznawania dyscyplinarek adwokackich nie będzie już wyznaczana Izba Dyscyplinarna SN. Według dziennika I prezes SN będzie je kierować - na prośbę adwokatury - do Izby Karnej. Z doniesień "Rz" wynika, że prezes Wyższego Sądu Dyscyplinarnego Adwokatury Jacek Ziobrowski w związku z wątpliwościami co do funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej zdecydował wnioskować o skierowanie kasacji adwokackich do Izby Karnej.

Prezes Przesławski, proszony przez PAP o komentarz do tych doniesień, podkreślił, że "rozpoznanie sprawy przez sąd niewłaściwy może stanowić przyczynę wzruszenia zapadłego w sprawie rozstrzygnięcia".

"Dlatego też wszystkie kasacje w sprawach dyscyplinarnych członków samorządu adwokackiego powinny być rozpoznawane przez właściwy rzeczowo sąd, którym zgodnie z obowiązującymi przepisami jest Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego. W związku z tym, kierując się poczuciem odpowiedzialności za dobro Rzeczypospolitej Polskiej, mogę jedynie apelować o niezwłoczne zaprzestanie działań, których negatywne skutki odczuwane będą długo po ustaniu bieżącego sporu, przede wszystkim dla stron postępowania" - oświadczył prezes Izby Dyscyplinarnej.

Zaznaczył przy tym, że podejmowane w ostatnim czasie działania części elit prawniczych powodują - jego zdaniem - "pogłębianie się trwającego kryzysu sądownictwa, a przez to zwiększają panujący chaos prawny i podważają społeczne zaufanie nie tylko do wymiaru sprawiedliwości, lecz także do przedstawicieli zawodów zaufania publicznego".

Jako przykład takich działań podał znane mu z doniesień medialnych "podejmowane przez samorząd adwokacki próby pomijania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w sprawach dyscyplinarnych przedstawicieli adwokatury, które należą do ustawowej właściwości tej Izby".

Prezes Izby Dyscyplinarnej przypomniał, że państwo prawa jest oparte na szacunku do obowiązujących przepisów. Dodał, że wymóg ten jest skierowany przede wszystkim do przedstawicieli zawodów prawniczych, których zadaniem - jak zaznaczył - jest dbanie o bezpieczeństwo prawne podmiotów, na rzecz których świadczą pomoc prawną.

We wtorek rzecznik SN sędzia Michał Laskowski poinformował, że od początku grudnia do SN wpłynęły kasacje od orzeczeń sądów dyscyplinarnych adwokatury adresowane do Izby Karnej, a nie do Izby Dyscyplinarnej, która jest do tego powołana zgodnie z ustawą o SN. Jak dodał, pisma te zostały przydzielone do rozpatrzenia poszczególnym sędziom Izby Karnej. Z informacji przekazanych przez Laskowskiego wynika, że 4 grudnia jedna kasacja adwokacka została przesłana do Izby Dyscyplinarnej. Z kolei inne wnioski pozostają w referatach i czekają na decyzje sędziów.

5 grudnia br. Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN - powołując się na orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE z 19 listopada br. - uznała m.in., że polska KRS nie daje wystarczających gwarancji niezależności od organów władzy ustawodawczej i wykonawczej, a Izba Dyscyplinarna SN nie jest sądem w rozumieniu prawa UE i prawa krajowego. Tym samym Izba Pracy SN uchyliła uchwałę KRS w sprawie z odwołania sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego i oddaliła wniosek prezesa Izby Dyscyplinarnej SN o przekazanie sprawy do tej Izby.

Wyrok Izby Pracy SN to finał jednej z trzech spraw wytoczonych przez sędziów SN i NSA na tle procedur przechodzenia w stan spoczynku. Następnie w tych sprawach do TSUE trafiły pytania prejudycjalne Sądu Najwyższego, odnoszące się do oceny niezawisłości i spełniania wymagań prawa UE przez Izbę Dyscyplinarną SN i KRS.

TSUE pod koniec ubiegłego roku zdecydował o połączeniu pytań z trzech spraw do wspólnego rozpoznania. 19 listopada br. Trybunał w Luksemburgu, odpowiadając na te pytania, orzekł m.in., że to polski Sąd Najwyższy ma badać niezależność nowej Izby Dyscyplinarnej SN, by ustalić, czy może ona rozpoznawać spory dotyczące przejścia sędziów SN w stan spoczynku. Po odpowiedzi TSUE sprawy wróciły do SN. Izba Pracy tego sądu 5 grudnia zakończyła pierwszą z nich, posiedzenia w dwóch pozostałych są wyznaczone na 15 stycznia.(PAP)

autor: Mateusz Mikowski