Obaj mężczyźni są obywatelami Izraela. S., który jest biologicznym ojcem bliźniaków, ma również polski paszport. Prawie cała jego polska rodzina zginęła w Holokauście. Tylko dziadek zdołał uciec z radomskiego getta do Związku Radzieckiego, a w latach 50. ubiegłego wieku wrócił do kraju już z żoną i dziećmi.
W 2012 r. S. wystąpił do wojewody mazowieckiego o potwierdzenie polskiego obywatelstwa bliźniaków. Ten jednak odmówił, tłumacząc, że polskie prawo nie dopuszcza koncepcji surogatki, oraz przypominając, że matką dzieci jest kobieta, które je urodziła, natomiast ojcem – zgodnie z zasadą domniemania ojcostwa – mężczyzna, który jest jej mężem. Oznacza to, że w myśl polskiego prawa matką chłopców wychowywanych przez dwóch gejów jest surogatka, a ojcem – jej mąż.
Wojewoda wytknął też wnioskodawcy, że nie dostarczył transkrypcji aktów urodzenia dzieci wydanych przez polski urząd stanu cywilnego.
Minister spraw wewnętrznych utrzymał w mocy odmowną decyzję i podkreślił, że akty urodzenia sporządzone przez amerykańskich urzędników nie tylko nie mają wartości dowodowej, lecz także są sprzeczne z polskim porządkiem publicznym. Z tego powodu nie ma więc możliwości uznania przez polskie organy orzeczenia sądu kalifornijskiego.
S. złożył w imieniu dzieci skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego, w której zarzucił krajowym władzom naruszenie konstytucji. Załączył też wyniki badań DNA wskazujące, że jest biologicznym ojcem chłopców. WSA zgodził się jednak z argumentacją wojewody i ministra. Zaznaczył też, że uznanie wyroku sądu w Kalifornii wymaga odrębnego rozstrzygnięcia polskiego sądu cywilnego. A uzyskanie go jest niemożliwe, gdyż zgodnie z art. 1146 par. 1 pkt 7 kodeksu postępowania cywilnego orzeczenia godzące w podstawowe zasady porządku publicznego RP nie podlegają wykonaniu.
W 2015 r. skargę kasacyjną S. odrzucił też Naczelny Sąd Administracyjny. W swoim wyroku zwrócił uwagę, że jego więź genetyczna z bliźniakami nie ma znaczenia dla ustalenia ich polskiego obywatelstwa. Zdaniem NSA podważenie zasady, że matką dziecka jest kobieta, która je urodziła, a ojcem – jej mąż, wymagałoby najpierw wszczęcia postępowania o zaprzeczenie ojcostwa.
Zaraz po wyroku przy wsparciu Kampanii Przeciw Homofobii S. złożył w imieniu synów skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Zarzucił w niej polskim władzom naruszenie prawa dzieci do ochrony życia prywatnego (art. 8 konwencji), a także złamanie zakazu dyskryminacji ze względu na orientację seksualną (art. 14 konwencji).