Jeszcze w tym miesiącu pierwsi mieszkańcy powinni otrzymać zaświadczenia o tym, że stali się właścicielami gruntów, które dotąd mieli w wieczystym użytkowaniu. Przy okazji pojawia się jednak wiele wątpliwości.
Zaświadczenia muszą trafić do ok. 2,5 mln użytkowników wieczystych do końca tego roku. To w nich znajdzie się potwierdzenie o przekształceniu dotychczasowego prawa do nieruchomości w prawo własności oraz wyliczenia dotyczące sposobu dojścia do niej (wysokość 20 rat tzw. opłat przekształceniowych lub opłaty jednorazowej, po naliczeniu bonifikaty oferowanej przez samorząd lub Skarb Państwa).
ikona lupy />
Przekształcenie użytkowania wieczystego / DGP

Ogrom pracy

– Pierwsze zaświadczenia będą wysłane jeszcze w styczniu. Postaramy się dochować terminów dotyczących wydawania zaświadczeń, ale nie będzie to łatwe – przyznaje Dariusz Wołodźko z gdańskiego magistratu. Jak wskazuje, skala przekształceń będzie ogromna, bo na terenie Gdańska mieszka ok. 60 tys. użytkowników wieczystych. – Samo rozesłanie zawiadomień będzie nie lada wyzwaniem, prawdopodobnie zatrudnimy do tego studentów czy stażystów. Poza tym wiele terenów nie będzie podlegało przekształceniu, jak np. tereny portowe. Ale też będzie to wymagało przeprowadzenia procedur – mówi.
W Toruniu słyszymy, że w pierwszej kolejności wydawane będą zaświadczenia w odpowiedzi na wniosek złożony przez nowego właściciela nieruchomości. – W zależności od konkretnych sytuacji gmina będzie miała na to 30 dni bądź 4 miesiące (szybszy termin dotyczy tylko uzasadnionych przypadków, takich jak potrzeba dokonania czynności cywilnoprawnej mającej za przedmiot lokal czy dom mieszkalny – red.). W międzyczasie z urzędu przygotowywane i doręczane będą pozostałe zaświadczenia, dla których wydania ustawodawca przewidział 12 miesięcy – mówi Anna Kulbicka-Tondel, rzeczniczka prezydenta Torunia. Dystrybucja dokumentów odbędzie się poprzez pracowników urzędu oraz usługi operatora pocztowego, a koszty związane z ich doręczeniem wstępnie zostały skalkulowane na poziomie 80 tys. zł (weźmie je na siebie miasto). – Przed wydaniem każdego zaświadczenia należy dokonać analizy nieruchomości pod kątem spełniania przesłanek ustawowych przekształcenia, stąd całą operację można uznać za skomplikowaną – przyznaje nasza rozmówczyni.
Zaświadczenia muszą trafić do około 2,5 mln użytkowników wieczystych do końca roku
Mniej narzekania słyszymy w Kielcach. – Zaświadczenia są aktualnie przygotowywane, nie jest to skomplikowane, lecz raczej pracochłonne, pierwsze już zostały wystawione – mówi Elżbieta Hermanowska z tamtejszego urzędu miasta. Z kolei we Wrocławiu zaświadczenia zaczęto wysyłać już w pierwszej połowie stycznia. Co oznacza, że mogły już trafić do rąk adresatów.
Całą operację dodatkowo komplikuje fakt, że nie wystarczy przesłanie zaświadczenia do zainteresowanych mieszkańców. Dokument musi także z urzędu trafić do właściwego sądu, który na tej podstawie ujawni w księdze wieczystej prawo własności gruntu. Odpowiednią informację otrzymać muszą też miejskie wydziały geodezji w celu dokonania zmiany w ewidencji gruntów i budynków.

Nie wszystko takie proste

Jednocześnie pojawia się sporo pytań dotyczących biegnących terminów. – Opłatę za wieczyste użytkowanie należało wnosić do końca marca danego roku i pozostaje pytanie, czy jesteśmy zobowiązani ją wnieść także do końca marca 2019 r.? I czy ewentualnie zostanie ona potraktowana jako wpłacona na poczet opłaty przekształceniowej? – dopytuje pan Andrzej w e-mailu przesłanym do redakcji DGP. Zwraca uwagę, że samorządy mają aż 12 miesięcy na rozesłanie zaświadczeń, a mieszkaniec tylko trzy miesiące na decyzję, według jakiego trybu chce dojść do własności. – To mogłoby oznaczać, że pierwszą ratę opłaty przekształceniowej można byłoby wnieść dopiero z końcem marca 2020 r. Nie wydaje się, aby urzędnicy zdążyli doręczyć wszystkim zainteresowanym zaświadczenia o przekształceniu w tak krótkim czasie, tj. przed 31 marca, i by w tym terminie można było dokonać wpłaty opłaty przekształceniowej – diagnozuje nasz czytelnik.
O sprawę zapytaliśmy samorządowców. – Zapewne będziemy przeksięgowywać inne wpłacone kwoty przez mieszkańców, ale w jaki sposób to będzie się odbywać, dopiero jest ustalane – mówi Dariusz Wołodźko z urzędu miasta w Gdańsku.
Urzędnicy z Białegostoku deklarują, że wpłaty dokonane w 2019 r. jeszcze przed wydaniem zaświadczenia zostaną potraktowane jako opłaty z tytułu przekształcenia prawa użytkowania wieczystego w prawo własności. – Opłatę za użytkowanie wieczyste wnoszą do końca marca tylko użytkownicy, których nie obejmuje ustawa o przekształceniu. Ci, których ona obejmie, opłaty roczne przekształceniowe wnoszą do 31 marca każdego roku, przy czym opłatę należną za rok 2019 wniosą do 29 lutego 2020 r. – precyzuje Agnieszka Błachowska z urzędu miasta w Białymstoku.
Z naszych rozmów wynika, że Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju (MIR) skłania się właśnie ku takiej interpretacji, którą wskazuje też m.in. Kraków. – Zgodnie z nowymi przepisami ustawodawca przesunął termin płatności opłaty za rok 2019 do 29 lutego przyszłego roku, co oznacza, że dał właścicielowi prawo wyboru, kiedy dokona wpłaty. W przypadku jej braku teraz należy liczyć się z koniecznością zapłaty w 2020 r. dwóch opłat rocznych, tj. za rok 2019 i 2020 – podaje krakowski magistrat.
Inne często pojawiające się pytanie wynika z zamieszania wokół wysokości bonifikat w stolicy oraz zapowiedzi MIR, że Skarb Państwa zaoferuje na swoich terenach takie same rekompensaty co dany samorząd (przy czym będzie to równanie w górę). Do tej pory państwo oferowało wszystkim 60-proc. upust przy jednorazowym przekształceniu. A więc w sytuacji, gdy w Warszawie ostatecznie zdecydowano się na 98-proc. bonifikaty, Skarb Państwa powinien wyjść z taką samą ofertą. Pytanie, jak rozwiązać problem, w którym ktoś prędzej dostanie zaświadczenie o tym, że bonifikata wynosi 60 proc. (skoro wysyłka już się zaczyna), niż w życie wejdzie nowelizacja ustawy zakładająca 98-proc. bonifikatę na gruntach państwowych? Urzędnicy MIR nie udzielają jednoznacznej odpowiedzi. Wskazują, że sprawa będzie wyjaśniona, a termin uiszczenia pierwszej opłaty mija dopiero z końcem lutego 2020 r., więc jest jeszcze dużo czasu na odpowiednie rozstrzygnięcia. – Dlatego radziłbym poczekać na ewentualną nowelizację przepisów i wstrzymać się z wpłatą – wskazuje nasz rozmówca z MIR.