Firma, która przestąpiła do postępowania odwoławczego po stronie zamawiającego i nie stawi się na posiedzenie, nie może przeciwstawić się umorzeniu – uznała Krajowa Izba Odwoławcza.
Po wniesieniu odwołania przez jedną firmę pozostałe mogą przystąpić do postępowania bądź to po jej stronie, bądź też po stronie zamawiającego. W tym drugim przypadku mają prawo sprzeciwić się uwzględnieniu zarzutów z odwołania przez organizatora przetargu. Wówczas, mimo uwzględnienia odwołania, sprawa musi zostać rozpoznana przez KIO.
Jeśli zamawiający uwzględni zarzuty przed otwarciem posiedzenia KIO, to wykonawca przystępujący po jego stronie ma trzy dni na złożenie sprzeciwu. Jeśli jednak uczyni to już na posiedzeniu, to termin ten nie obowiązuje. Nieobecność przystępującego oznacza wówczas umorzenie postępowania odwoławczego.
Tak właśnie stało się przy przetargu na wdrożenie systemu informatycznego i zakup tabletów dla maszynistów zorganizowanym przez PKP Intercity. Wykonawca, który przystąpił do postępowania po stronie zamawiającego, nie przysłał swoich przedstawicieli na posiedzenie przed KIO, na którym PKP Intercity uwzględniła zarzuty z odwołania.
„Przystępujący miał możliwość stawienia się na posiedzeniu i bronienia swych interesów. Nie zdecydował się skorzystać ze swojego prawa, gdyż nie stawił się na posiedzenie (…). W ocenie Izby powyższe jest równoważne z rezygnacją z prawa do wniesienia sprzeciwu wobec uwzględnienia przez zamawiającego zarzutów przedstawionych w odwołaniu” – stwierdziła KIO.
Jej zdaniem par. 13 ust. 1 pkt 3 rozporządzenia prezesa Rady Ministrów w sprawie regulaminu postępowania przy rozpoznawaniu odwołań (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1092 ze zm.), który mówi o wezwaniu wykonawcy przystępującego do ewentualnego złożenia sprzeciwu w ciągu trzech dni, nie dotyczy sytuacji, gdy zarzuty uwzględniono na posiedzeniu przed KIO.

orzecznictwo

Postanowienie Krajowej Izby Odwoławczej z 14 listopada 2018 r., sygn. akt KIO 2217/18.