Wnatłoku ostatnich wydarzeń na łamach DGP z 31.10/1.11.2018 r. pojawił się krótki artykuł Ewy Szadkowskiej pod tytułem „Radcowie walczą o wpływy” dotyczący Nadzwyczajnego Krajowego Zjazdu Radców Prawnych zwołanego na 10 listopada 2018 r.
O ile wnioski zawarte w tekście są słuszne, o tyle jego tytuł musiał sprowokować do dyskusji. Stąd opublikowane w DGP z 6.11.2018 r. wypowiedzi dziekana Rady OIRP w Bydgoszczy Michała Rościszewskiego i dziekana Rady OIRP w Warszawie Włodzimierza Chróścika, którzy różnie postrzegają cel zwołania krajowego zjazdu. Pierwszy z nich mówi o sprawach samorządu radcowskiego i jednolitości jego działania, drugi zaś w zasadzie wyłącznie o interesie i pozycji Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie.
Krajowy zjazd jest najwyższym organem samorządu radcowskiego i zwoływany jest co kilka lat, głównie w celach wyborczych. W historii samorządu nadzwyczajny krajowy zjazd zwoływano tylko cztery razy, w sytuacjach wyjątkowych. Pierwszy odbył się w grudniu 1989 r. w związku ze zmianami zachodzącymi w życiu społeczno-politycznym naszego kraju, a ostatni został zwołany w listopadzie 2014 r. w celu uchwalenia Kodeksu Etyki Radcy Prawnego.
Zwołanie krajowego zjazdu to ważne wydarzenie, które powinno być przedmiotem informacji skierowanych zarówno do członków naszego samorządu zawodowego, jak i do świata zewnętrznego. Tak było dotychczas, gdyż zwołanie, przygotowania i przebieg każdego zjazdu były nagłaśniane przez krajową radę. Tym razem jest inaczej. Próżno szukać obszerniejszej informacji na ten temat na stronie internetowej krajowej izby lub w komunikatach prezesa krajowej rady. Wiadomości te znajdujemy natomiast na stronach internetowych okręgowych izb, rozsyłane są one kanałami komunikacyjnymi do zrzeszonych w nich radców prawnych, pojawiają się w mediach społecznościowych.
Dlaczego? Może temat jest niewygodny dla władz krajowych? Otóż po raz pierwszy w historii samorządu doszło do zwołania krajowego zjazdu na wspólny wniosek złożony w trybie art. 53 ust. 1 pkt 3 ustawy o radcach prawnych przez rady okręgowych izb, które zrzeszają ponad 15 tys. radców prawnych. Ta oddolna inicjatywa izb spowodowana jest sytuacją w krajowej radzie i działalnością jej prezydium. W ocenie wnioskujących ośmiu rad okręgowych izb (Białystok, Bydgoszcz, Gdańsk, Lublin, Kielce, Kraków, Szczecin i Wałbrzych) od rozbudowanej struktury władz na szczeblu krajowym należałoby oczekiwać skuteczniejszych działań, a co najmniej właściwej reprezentacji samorządu radcowskiego. Paradoksalnie, takich zastrzeżeń nie zgłaszają te okręgowe izby, których dziekani zdecydowali się objąć funkcje w prezydium krajowej rady – organie kierującym bieżącą działalnością samorządu radcowskiego. Można więc przyjąć przewrotną tezę, że radcowie prawni z tych właśnie izb są zadowoleni z obecnego stanu rzeczy i nie dostrzegają potrzeby żadnych zmian w działalności samorządu. Wierzę jednak, że tak nie jest.
Próby wprowadzenia zmian w funkcjonowaniu samorządu w ramach przysługującej mu autonomii zakończyły się niepowodzeniem na posiedzeniach krajowej rady z uwagi na opór działaczy samorządowych stojących na straży status quo. Zdarzały się w przeszłości różnice poglądów między poszczególnymi izbami a władzami krajowymi w kwestiach dotyczących działania samorządu i wydatkowania środków finansowych, ale zawsze osiągano porozumienie. Tym razem stało się inaczej. Skorzystanie z możliwości zwołania nadzwyczajnego krajowego zjazdu przez okręgowe izby oznacza „opcję atomową”, nakazującą przeprowadzenie poważnej dyskusji na temat funkcjonowania samorządu radcowskiego, jego roli oraz zadań przed nim stawianych w obliczu gwałtownych zmian prawnych i pogarszającej się sytuacji radców prawnych.
Izby, przedstawiając projekty zmian przepisów prawa wewnętrznego, zawarły w swoich stanowiskach protest dotyczący sposobu realizacji wniosku o zwołanie zjazdu. W ich ocenie czynności kierownictwa krajowej rady noszą wyraźne znamiona obstrukcji wniosku oraz stanowią próbę ograniczania dyskusji nad usprawnieniem, a co za tym idzie – wzmocnieniem samorządu. Jak inaczej ocenić to, że wniosek o zwołanie zjazdu przez miesiąc nie był rozpatrywany (mimo zaplanowanego i odbytego posiedzenia krajowej rady), a następnie gdy to już uczyniono, uchwalono jednocześnie regulamin krajowego zjazdu – po raz pierwszy uczyniła to krajowa rada – w którym wprowadzono niezwykle szeroki katalog wniosków formalnych, które można zgłosić w czasie obrad zjazdu, w tym znamienny wniosek: „głosowanie bez dyskusji”.
Celem zjazdu jest stworzenie impulsu do bardziej aktywnej działalności samorządu radcowskiego i odbudowania pozycji, jaką niegdyś zajmował w debacie publicznej. Aktywność ta nie może ograniczać się jedynie do prezentowania stanowisk czy listów w formie płatnych ogłoszeń reklamowych w prasie oraz wypowiedzi na temat aplikacji radcowskiej lub jej programu. Dostrzegalny jest brak opiniotwórczych wypowiedzi naszych reprezentantów mimo potencjału, jakim samorząd dysponuje. Pozostajemy w cieniu przedstawicieli adwokatury polskiej i jeżeli z niego nie wyjdziemy, niedługo nikt nas nie będzie zauważał. Używany często argument, że samorząd radcowski jest największy w kraju, to jednak za mało. Konieczne jest więc położenie większego nacisku na sposób i jakość obsady organów, gdyż ich duża liczebność nie okazała się – czego przykład daje praktyka działania krajowej rady – rozwiązaniem właściwym.
Uchwały rad okręgowych izb, które wnioskowały o zwołanie nadzwyczajnego zjazdu, zawierają w przedłożonych projektach pożądane kierunki działalności samorządu w latach 2018–2020. Izby żądają również większej transparentności związanej z wydatkowaniem środków finansowych i daleko idącej demokratyzacji samorządu, w którego funkcjonowaniu na forum krajowej rady ugruntował się korporacjonizm izbowy, wzmocniony elementami wzajemnych zależności wyniesionych z tychże izb. Likwidacja tego rodzaju zjawisk pozwoli na większy udział w życiu samorządu radców prawnych, niekiedy wykluczanych z działalności okręgowych izb przez tych, którzy ubierają się w szaty obrońców demokracji. Samorząd musi być otwarty dla wszystkich radców prawnych i każdy z nich powinien mieć nieskrępowaną możliwość zaprezentowania swoich poglądów na temat jego działalności. To pozwoli odbudować jego siłę.