Konkurs na stanowiska w łódzkich sądach oburzył sędziów. Ich zdaniem kryteria Krajowej Rady Sądownictwa są co najmniej wątpliwe.
Negatywne oceny wizytatorów, brak poparcia zgromadzenia, duża liczba uchyleń wyroków nie stoją już na przeszkodzie, aby uzyskać od Krajowej Rady Sądownictwa (KRS) rekomendację do sądu wyższego rzędu. Kandydaci, co do których brak merytorycznych zastrzeżeń, przepadają w konkursach bez słowa wyjaśnienia. Takie wnioski płyną z październikowego posiedzenia KRS, podczas którego wybierano sędziów do sądów apelacji łódzkiej. Konkurs dotyczył siedmiu miejsc w sądzie apelacyjnym oraz 18 w okręgowym.
W przypadku wyboru kandydatów do SA doszło do obsadzenia czterech wakatów, choć w konkursie startowało 12 kandydatów. Co do pozostałych ośmiu kandydatów członkowie KRS w większości wstrzymali się od głosu.