Liczący blisko 70 stron wniosek Ziobry został w tym tygodniu zamieszczony na stronie TK.
"Obowiązkiem organów państwa (...) jest takie ukształtowanie procesu karnego, żeby organy państwa mogły zagwarantować współobywatelom, że sprawca przestępstwa zostanie pociągnięty do odpowiedzialności karnej" - podkreślono w tym wniosku. Jak w nim dodano, brak jest podstaw, które "nakazywałyby stawiać interes sprawcy przestępstwa ponad interesem konkretnego pokrzywdzonego bądź wspólnoty, wobec której sprawca zachował się nielojalnie".
We wniosku chodzi o przepis wprowadzony do Kodeksu postępowania karnego nowelizacją z marca 2016 r. Zgodnie z tym przepisem, jeżeli w wyniku kontroli operacyjnej, czyli np. podsłuchu, "uzyskano dowód popełnienia przez osobę, wobec której kontrola operacyjna była stosowana, innego przestępstwa ściganego z urzędu lub przestępstwa skarbowego, niż przestępstwo objęte zarządzeniem kontroli operacyjnej (...) prokurator podejmuje decyzję w przedmiocie wykorzystania tego dowodu w postępowaniu karnym".
W końcu czerwca tego roku Sąd Najwyższy w uchwale podjętej przez siedmiu sędziów uznał, że pojęcie "innego przestępstwa" ze spornego przepisu "obejmuje swym zakresem wyłącznie te przestępstwa, co do których sąd może wyrazić zgodę na zarządzenie kontroli operacyjnej", czyli np. tylko te, o których mowa w ustawie o Policji.
"Niedopuszczalne jest domniemywanie kompetencji władz publicznych w zakresie ingerencji w wolność jednostki. (...) Aby można było mówić o zachowaniu standardu konstytucyjnego ustawodawca powinien zdefiniować zamknięty i możliwie wąski katalog poważnych przestępstw uzasadniających ingerującą w status jednostki kontrolę operacyjną" - uzasadniał wtedy SN.
SN podjął czerwcową uchwałę na kanwie pytania Sądu Apelacyjnego w Poznaniu. Sąd ten rozpatrywał odwołanie od wyroku skazującego dwóch mężczyzn z grupy kradnącej samochody. Wśród czynów, za które skazano obu oskarżonych na podstawie dowodów z podsłuchów znalazły się jednak także takie, których nie wymieniono w ustawie o Policji w kontekście prawa do stosowania kontroli operacyjnej - przestępstwa kradzieży z włamaniem i paserstwa.
Jak wskazał sąd apelacyjny, nie istnieje jednak jednoznaczna wykładnia tego, jak rozumieć takie "inne przestępstwo" ujawnione "przy okazji" podsłuchu. Sąd ten zaznaczył, iż czytając przepis wprost "należy dojść do wniosku, że możliwość wykorzystania materiałów uzyskanych +przy okazji+ legalnie prowadzonej kontroli operacyjnej może (...) dotyczyć wszystkich przestępstw ściganych z urzędu lub wszystkich przestępstw skarbowych".
Jednocześnie jednak poznański sąd zwrócił uwagę, iż zgodnie z drugą koncepcją przepis należy czytać w powiązaniu z innymi regulacjami, a w szczególności z ustawą o Policji. Ustawa ta natomiast wylicza w sposób ograniczony i zamknięty rodzaje najpoważniejszych przestępstw - m.in. przeciwko życiu i zdrowiu - w przypadku których sąd może zarządzić kontrolę operacyjną, gdy "inne środki okazały się bezskuteczne, albo będą nieprzydatne".
Do takiego ograniczonego rozumienia tego przepisu przychylił się w czerwcu SN i uznał, że wykorzystywanie dowodów uzyskanych "przy okazji" podsłuchu do ścigania innych przestępstw niż te, którymi uzasadniono konieczność tego podsłuchu, nie może być nieograniczone i dotyczyć wszystkich przestępstw ściganych z urzędu.
Ze zdaniem SN nie zgodził się prokurator generalny. Jak ocenił w swym wniosku do TK, w czerwcowej uchwale SN "dokonał niedozwolonej w polskim systemie prawnym tzw. rozproszonej kontroli konstytucyjności prawa".
Ponadto, jak przypomniał Ziobro, poza katalogiem przestępstw, w przypadku których można zarządzić kontrolę operacyjną, są "nie tylko przestępstwa drobne - przy czym (...) pozornie drobna kradzież dla jej ofiary może stanowić wielką dolegliwość, np. zabór ważnej rodzinnej pamiątki - ale także bardzo poważne". Przykładowo we wniosku do TK wymieniono przestępstwo zgwałcenia i wykorzystania seksualnego.
"Uznanie, iż ujawnienie w trakcie kontroli operacyjnej dowodów, np. na fakt zgwałcenia osoby czy seksualnego wykorzystywania osoby bezradnej albo upośledzonej, nie pozwala na wykorzystanie takiego dowodu przeciwko sprawcy czynu, budzi naturalny sprzeciw. Jakież to bowiem wartości konstytucyjne chronią tego sprawcę i czyż przepisy konstytucji nie mają za cel także chronienie osób będących pokrzywdzonymi przestępstwem" - zaznaczono w tym wniosku.
Wniosek prokuratora generalnego trafił do TK na początku sierpnia, otrzymał już sygnaturę. Obecnie oczekuje na sformułowanie stanowiska przez Sejm. (PAP)