Jeszcze niedawno projekt nowelizacji kodeksu karnego przewidywał zaostrzenie kar wymierzanych w wyrokach łącznych. Nic nie wskazywało na rewolucję, jaką będzie całkowite odejście od tej możliwości. A takie plany ma resort sprawiedliwości.
– Analiza danych statystycznych i akt ściągniętych z całej Polski zaskoczyła nas. W Lublinie, skazany, który miał na koncie 20 przestępstw – m.in. oszustwo, rozbój, zgwałcenie, udział w zorganizowanej grupie przestępczej – za które otrzymałby po zsumowaniu kar 40 lat pozbawienia wolności, w wyroku łącznym dostał 15 lat i po 7,5 roku wyszedł na wolność – wylicza Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości.
– W Olsztynie osoba, która popełnia 13 przestępstw, głównie napadów i narkotykowych, skazana w sumie na 46 lat i 3 miesiące, dzięki wyrokowi łącznemu odsiedzi 15 lat. Rzeszów – sześciokrotnie skazanemu za przestępstwa narkotykowe (w sumie na 6,5 roku) orzeczono karę łączną w wysokości jednego roku. To woła o pomstę do nieba – ocenia minister Warchoł. 40 proc. spraw rozpatrywanych przez sądy karne dotyczy wydania wyroku łącznego.
– I w prawie w 100 proc. są skarżone jako zbyt surowe! To efekt zmian z 2015 r., kiedy zniesiono ograniczenie polegające na tym, że łączyć kary można tylko w pierwszym wyroku – dodaje wiceminister.
Po zlikwidowaniu kar i wyroków łącznych przestępcy będą musieli odbyć jeden zasądzony wyrok po drugim, a na wolność będą mogli wyjść najwcześniej po odbyciu połowy sumy orzeczonych kar. Ale eksperci wskazują, że proste sumowanie kar może zachwiać proporcjami w ich orzekaniu. – Przepisy umożliwiające łączenie kar pozwalają zapobiegać absurdom polegającym na tym, że ktoś, kto popełni 10 kradzieży, odbędzie wyższą karę niż gwałciciel. Wiele problemów pojawi się przy wymierzaniu kar za przestępstwa przeciwko mieniu – wskazuje dr Mikołaj Małecki z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
– Teraz nie ma znaczenia, czy ukradnę coś na kwotę 10 tys. zł jednorazowo czy dokonując pięciu czynów. Po zmianach może się okazać, że dokonując tego za jednym razem, poniosę znacząco niższą karę – wskazuje karnista.
Wiele też będzie zależało od prokuratury. Jeśli ktoś dokonuje oszustwa na szkodę np. 25 osób, to zamiast prowadzić 25 odrębnych postępowań można prowadzić jedno, zakładając, że sprawca działał w warunkach czynu ciągłego. Taki charakter mają np. oszustwa internetowe, gdzie sprawca np. jednorazowo wystawia jakiś przedmiot na aukcji, ale poszkodowanych jest wielu. Zwykle sprawy prowadzone są przez różne prokuratury, które nie wiedzą o sobie. Jeśli nie zostaną połączone na etapie postępowania przygotowawczego, sądy osądzą każdy czyn z osobna. A sprawca będzie musiał po kolei odbyć każdą karę.
– Mamy tego świadomość, pracujemy nad ustawą o modernizacji prokuratury, która dzięki informatyzacji znacznie ułatwi wymianę informacji – deklaruje minister Warchoł.