Sąd Najwyższy oddalił w czwartek kasację prokuratora generalnego w głośnej sprawie drukarza, który odmówił wydrukowania plakatów fundacji LGBT. W mocy pozostaje wyrok, w którym Adama J. uznano za winnego wykroczenia, choć odstąpiono od kary. Ziobro złożył kasację na korzyść drukarza i wnosił w niej o uchylenie wyroków zapadłych w sprawie i uniewinnienie mężczyzny.
Na konferencji prasowej Ziobro przypomniał, że konstytucja chroni każdego w zakresie wolności sumienia i wyznawanej wiary. "Chroni również wolność gospodarczą i swobodę umów. SN całkowicie abstrahował od tych konieczności i poszedł w duchu poprawności politycznej, która pojawia się w niektórych krajach Zachodniej Europy, które w sposób represyjny przy użyciu przemocy państwa są wprzęgane w służbę ideologii aktywistów homoseksualnych. Z tym w sposób fundamentalny się nie zgadzam" - oświadczył.
Ziobro dodał, że stąd jego decyzja o złożeniu kasacji, a także wniosku do Trybunału Konstytucyjnego. "Ufam, że TK naprawi ten stan rzeczy zmuszania obywateli do wykonywania usług, które są sprzeczne z ich wartościami" - oświadczył.
"Możemy sobie wyobrazić odwrotną sytuację, że środowiska homoseksualne, które prowadzą - mają do tego prawo i nikt im w Polsce tego prawa nie odmawia - swoją księgarnię i w tej księgarni publikują rozmaite czasopisma i książki, które promuje ich wartości, postawy oraz tryb życia właściwy środowiskom homoseksualnym. Nagle przyjdzie oferent, który wydał książkę wskazującą, że homoseksualizm to choroba, mogą być jeszcze bardziej dosadne sformułowania i odwołującą się do rozmaitych badań, a takie są kontestowane przez środowiska homoseksualne" - zaznaczył.
"Czy w świetle tego wyroku, księgarnia prowadzona przez aktywistów homoseksualnych również ma obowiązek umieścić na swoich półkach tę książkę i ją promować? Czy księgarnia dla dzieci ma promować książki zawierające treści tylko dla dorosłych z tego powodu, że jest wolność gospodarcza? Czy wreszcie księgarnia chrześcijańska ma obowiązek promować i sprzedawać książki wojujące z religią, kwestionujące religijny punkt widzenia?" - pytał prokurator generalny.
Zdaniem Ziobry tak być nie powinno - państwo nie powinno przemocą wymuszać takich zachowań, ponieważ zadaniem państwa jest likwidowanie konfliktów, a nie ich tworzenie.
"Próba wymuszenia na tej konkretnej drukarni, na tym konkretnym człowieku, aby on angażował się w promowanie wartości, które są sprzeczne z jego przekonaniami, z jego wiarą, wyznawanymi wartościami to jest przemoc państwa, to gwałt państwa na wolności" - ocenił.
Zdaniem Ziobry Sąd Najwyższy stanął po stronie tych, którzy chcą "przy pomocy aparatu państwa gwałcić wolność". "Ja ufam, że też rząd dobrej zmiany - na takie myślenie i wprzęganie państwa w wojnę ideologiczną się nie zgadzam. My chcemy stać po stronie wolności, po stronie swobody wyboru" - dodał.