Prezydent będzie mógł wskazać sędziego, który pokieruje Sądem Najwyższym, także w sytuacji, gdy obecna I prezes Sądu Najwyższego zrezygnuje z tej funkcji lub zostanie przeniesiona w stan spoczynku z powodów np. zdrowotnych. Dziś może to robić tylko, gdy zwolnienie funkcji następuje na skutek osiągnięcia przez prezesa wieku, w którym sędziowie przechodzą w stan spoczynku. Takie jest clou zmian zaproponowanych w poselskim projekcie zmian w ustawie o SN, który wczoraj został przyjęty przez komisję sprawiedliwości i praw człowieka.



Projekt nie jest jedynym dotyczącym SN, jaki w ostatnim czasie wpłynął do laski marszałkowskiej. Pierwszym był ten, który wprowadza kryteria – jak podkreślają krytycy, bardzo nieostre – jakimi ma się kierować prezydent, podejmując decyzję o przedłużeniu sędziemu SN okresu orzekania. Mimo to prace nad nim rozpoczną się dopiero dziś – jego I czytanie ma się odbyć na rozpoczynającym się właśnie plenarnym posiedzeniu Sejmu. Jak widać, posłowie uznali, że priorytetem będą zmiany, które zwiększają, a nie nieco zawężają kompetencje głowy państwa względem SN.
O tym, że posłom spieszy się z wprowadzeniem omawianych zmian, świadczy chociażby to, że ustawa ma wejść w życie bez żadnego vacatio legis. To wywołało żywą dyskusję na wczorajszym posiedzeniu. Wątpliwości zgłaszało m.in. Biuro Analiz Sejmowych, które podkreślało, że takie rozwiązania mogą być zastosowane tylko w uzasadnionych przypadkach. Tymczasem autorzy projektu wskazali jedynie, że wejście w życie nowych rozwiązań dzień po ich ogłoszeniu ma na celu jak najszybsze ich obowiązywanie. Andrzej Matusiewicz, poseł wnioskodawca, stwierdził jednak, że takie uzasadnienie jest wystarczające, a to dlatego, że Polska jest demokratycznym państwem prawnym urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej. Stąd należy szybko wprowadzić proponowane zmiany. Te bowiem mają, w opinii wnioskodawców, zagwarantować prawidłowe wykonanie zapisów nowej ustawy o SN. Chodzi m.in. o to, aby SN w obecnym składzie nie mógł wskazać kandydatów na prezesów tego sądu w sytuacji, gdyby osoby pełniące obecnie te funkcje same zrezygnowały lub zostały przeniesione w stan spoczynku np. z powodów zdrowotnych. Mają również zagwarantować, że budżet SN nie zostanie rozdysponowany w taki sposób, aby nie starczyło w przyszłości na funkcjonowanie dwóch nowych izb, które zostały wprowadzone ustawą o SN, ale jeszcze nie działają.
Posłowie opozycji podnosili, że I czytanie omawianego projektu, jako że dotyczy kwestii ustrojowych, powinno mieć miejsce nie na komisji, a na posiedzeniu plenarnym Sejmu. Takiego zdania byli nawet posłowie Kukiz’15, którzy zastrzegli, że skoro wymóg ten nie został spełniony, będą głosować przeciwko zaproponowanym rozwiązaniom.
Komisja po czterech godzinach obrad przyjęła projekt bez zmian. II czytanie zostało zaplanowane na dziś wieczór.
Etap legislacyjny
Projekt po I czytaniu w Sejmie