W 2017 roku z sądów odeszło 1309 pracowników, w tym 465 asystentów, 712 urzędników i 132 innych pracowników. W ciągu ostatnich czterech lat z pracy w jednostkach sądownictwa powszechnego zrezygnowało łącznie 5075 asystentów, urzędników oraz pozostałych pracowników.
Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w analizie przygotowanej przez "Solidarność" Pracowników Sądownictwa. Wynika z niej, że przez 3 lata z pracy odeszło 82 proc. liczby obecnych asystentów sędziów, 42 proc. liczby obecnych urzędników sądowych, 78 proc. liczby obecnych innych pracowników sądów. Roczny odpływ pracowników kształtuje się na poziomie ok. 26 proc. obecnej ilości asystentów sędziów i najniżej zarabiających innych pracowników i na poziomie 14 proc. w przypadku urzędników sądowych. Jak przyznaje w odpowiedzi na interpelację poselską sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Michał Wójcik, fluktuacja kadry w sądach jest spora, ale mimo to sądy działają sprawniej niż w ubiegłych latach, na to wskazują wskaźniki opanowania spraw.
„W 2017 roku do sądów powszechnych wpłynęło ogółem 15 782 tys. spraw, sądy powszechne załatwiły 15 835 tys. spraw - wskaźnik opanowania wpływu wyniósł 100,3 proc., natomiast w roku 2016 wpłynęło ogółem 14 911 tys. spraw, sądy powszechne załatwiły 14 192 tys. spraw – wskaźnik opanowania wpływu wyniósł 95,2%, co w ujęciu bezwzględnym oznacza o 1 643 tysięcy spraw więcej załatwionych w analizowanym okresie w 2017 roku niż w roku 2016, oraz wzrost wskaźnika opanowania wpływu o 5,1 proc.” – czytamy w odpowiedzi.
- Napływ spraw udaje się opanować dzięki jeszcze cięższej pracy pracowników sądów. W związku z odejściami z pracy, zdarza się, że jedna osoba obsługuje de facto trzy stanowiska – mówi Edyta Odyjas, przewodnicząca Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ „Solidarność” Pracowników Sądownictwa. Sytuacja jest patowa: jedną z przyczyn odejść z pracy (poza niskimi wynagrodzeniami) jest właśnie obłożenie pracą. Pracownicy, którzy zostają, pracują jeszcze ciężej i jeszcze szybciej się wypalają. – Może byłoby inaczej gdyby nasze wynagrodzenia pozwoliły pracownikom na odpoczynek w weekend: wyjście do kina czy wyjazd z rodziną. Inna sprawa to to, że nie jest rzadkością, że pracujemy też w soboty, bo zdajemy sobie sprawę, że za tymi wszystkimi dokumentami stoi obywatel, dla którego chcemy wykonywać swoją pracę jak najszybciej i jak najlepiej – dodaje Odyjas.
Od kilku lat pracownicy sądów domagają się podwyżek wynagrodzeń. W latach 2008-2009 wzrost wynagrodzeń urzędników i pozostałych pracowników jednostek sądownictwa powszechnego odpowiadał przyjętemu w ustawie budżetowej średniorocznemu wskaźnikowi wzrostu wynagrodzeń dla pracowników państwowej sfery i wynosił 102,3 proc. Od 2010 roku PO i PSL zamroziła wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej. Realne wynagrodzenia spadły od tego czasu o ok. 15 proc.
Od 2016 roku wynagrodzenia stopniowo rosną. Jak informuje Michał Wójcik: „Przeciętne wynagrodzenie w przeliczeniu na jeden etat w każdej apelacji powinno wynieść około 3 777 zł”.
Średnia nie pokazuje jednak prawdziwe sytuacji. Z tej samej odpowiedzi na interpelację dowiadujemy się, że 47 proc. pracowników (największa część) zarabia w przedziale 2501-3000 zł brutto. W przedziale odpowiadającym średniemu wynagrodzeniu jest zaledwie 1,58 proc. pracowników.
zobacz także:
Nieco inne są wyliczenia „Solidarności”. Ich zdaniem wynagrodzenia niemal wszystkich asystentów sędziów nie przekraczają kwoty 2.853,96 zł netto, a wynagrodzenia ponad 80 proc. urzędników sądowych nie przekraczają kwoty 2.853,96 zł netto. 90 proc. pracowników sądów otrzymuje wynagrodzenie zasadnicze nie przekraczające kwoty 1.808,10 zł netto.
- Widzimy to, że Ministerstwo Sprawiedliwości się stara, ale przy tych dysproporcjach, które nadal istnieją i przy zamrożeniu płac przez lata wcześniejsze, wymieniane wyżej grupy zawodowe potrzebują większych i systemowych rozwiązań, a MS wsparcia ze strony Ministerstwa Finansów – podsumowuje Odyjas.
wieści z rejonu(2018-03-21 08:16) Zgłoś naruszenie 1327
"duża rotacja pracowników nie powoduje obniżenia jakości pracy sądów" - tego poglądu nie da się racjonalnie skomentować. Po prostu trzeba sobie wyobrazić, jak sprawne byłyby Sądy, gdyby rotacja była na umiarkowanym, a nie wielkim poziomie.
Pokaż odpowiedzi (4)Odpowiedzprawnik(2018-03-22 13:56) Zgłoś naruszenie 71
@absolwent: Czego ich tam na studiach uczą. Konkursy sprawdza się na BIP-ie i budynkach Sądu., np. pierwszy losowy BIP przynosi nam świeżutkie ogłoszenie: "Sąd Rejonowy dla Warszawy-Woli w Warszawie ogłasza nabór na stanowisko protokolanta sądowego. Konkurs o sygn. Adm. 1222-10/18 Data udostępnienia informacji: 20.03.2018 r. godz. 15:15"
Absolwent prawa.(2018-03-22 12:55) Zgłoś naruszenie 112
Napiszcie proszę gdzie jest wakat. Chętnie się zgłoszę.
Legart(2018-03-22 11:13) Zgłoś naruszenie 90
@AdamK.: Gdybyś przeczytał chociaż kilka komentarz, zauważyłbyś, że co chwila podnoszony jest fakt nieudanych rekrutacji i nieobsadzonych wakatów... Ale nie przeczytałeś i stąd żyjesz w świecie złudzeń...
Adam K.(2018-03-22 08:33) Zgłoś naruszenie 28
Duża rotacja pracownika jest obecnie wszędzie - taki się zrobil rynek pracy. O ewentualnej nieadekwatności zarobków do stanowiska świadczy ilość nieobsadzonych wakatów i nieudanych rekrutacji. A tych w sadownictwie jakość brak.
Grabitz(2018-03-21 07:51) Zgłoś naruszenie 997
Czyli średnio co 4 lata następuje w sądach wymiana kadry pomocniczej. Ps. W dyskoncie zarobki są znacznie lepsze i znaczna część pracowników sądowych odchodzi właśnie tam.
Odpowiedzproste(2018-03-21 08:38) Zgłoś naruszenie 886
Stare przysłowie mówi: "z niewolnika nie ma pracownika". Jeśli płaci się tylko zasiłek na przeżycie, to nie ma co oczekiwać, że otrzyma się zaangażowanego pracownika pasjonującego się swoja pracą.
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzFilozof(2018-03-21 10:26) Zgłoś naruszenie 58
Niewolnik, który był dobrze zaopatrzony przez swojego pana nie chciał wolności. Z tego prosty wniosek, iż dobre żarło i spanie lepsze niż walka o wolność i dumę , które są kruche i łatwo je złamać. Z niewolnika nie ma pracownika - odp. to pracownik musi walczyć o swoje prawa. Wiem że to trudne, ale taki los człowieka.
Ole(2018-03-21 12:11) Zgłoś naruszenie 5811
A ja powiem tak zgubna dla sądów jest hierarchia. Sędziowie uważają się za ach i och a pracowników mają za nic. Dla nich są to głupi ludzie których można traktować jak niewolnikow. Poza tym wszechobecny nepotyzm i dawanie swoim podwyżek i awansów. A urzędnik nie jest niewolnikiem tylko takim samym pracownikiem jak sędzia. Zaoferował swoje usługi i pracuje i chce zarobić bo usług nie oferuje się za darmo. Ale prezesom ciężko to zrozumieć.
Pokaż odpowiedzi (3)Odpowiedzstncls67(2018-03-21 15:46) Zgłoś naruszenie 43
xvart, nie pomoże tłumaczenie. Panuje powszechny obyczaj wypowiadania się na nieznane tematy.
xvart(2018-03-21 15:37) Zgłoś naruszenie 73
a czemu prezesi? Przecież pracownicy sekretariatów nie podlegają już pod prezesa sądu tylko pod dyrektora, który jest powoływany przez Ministra Sprawiedliwości?
podobnie jest w relacjach lekarz-pielegniarka(2018-03-21 15:06) Zgłoś naruszenie 81
podobna sytuacja dotyczy relacji lekarz-pielegniarka. Lekarz jest panem bogiem a pielegniarka niewolnikiem!
koszalinianka(2018-03-21 08:43) Zgłoś naruszenie 5712
Odchodzą, bo są małe zarobki. Ale przychodzą młodzi wykształceni, którzy chcą mieć w CV pracę w sądzie a nie w Biedronce. Jak ci odejdą przyjdą nowi młodzi, którzy chcą mieć w CV pracę w sądzie itd. Dlatego system wciąż działa sprawnie, młodzi się starają a jak się wypalą to odchodzą.
Pokaż odpowiedzi (6)OdpowiedzKoszalinianka2(2018-06-03 09:51) Zgłoś naruszenie 50
Młodzi przychodzą i za chwile odchodzą. A poza tym ich praca często jest poprostu nijaka, nie starają sie bo im sie poprostu należy. A człowieka szlak trafia !!
wyp_74@o2.pl(2018-03-23 17:11) Zgłoś naruszenie 61
Z tych młodych to na 10 jeden się do czegoś nadaje i pierwszy s... w podskokach
Smerfik(2018-03-21 10:49) Zgłoś naruszenie 211
Młodzi odchodzą jak się wypalą? Sądziłem, że odchodzą jak odpracują coś co postrzegają w kategorii płatnych praktyk i wreszcie znajdą normalną pracę ;) /// @trochę oleju: Z tymi urzędami jakoś lepiej, natomiast widziałem Urzędy ds. Cudzoziemców sparaliżowane przez niedobór kadr. (gorzej niż sądy)
takijeden(2018-03-21 09:52) Zgłoś naruszenie 333
System sądowy działa sprawnie. Dobre sobie. Jest jednym z najgorszych w Europie. Niestety póki Homo Sovieticus nie dojdzie do wniosku, że urzędnicy też są ważną częścią systemu w tym sądowniczego i że " jaka płaca taka praca" to " będzie jak było"
trochę oleju(2018-03-21 09:34) Zgłoś naruszenie 1112
to dlaczego takiej rotacji nie ma w urzędzie skarbowym albo zusie?
wieści z rejonu(2018-03-21 09:29) Zgłoś naruszenie 332
To nie działa sprawnie. Nowych ludzi trzeba przyszkalać. Znacznie sprawniej byłoby, gdyy rotacja była mniejsza. Ponadto w ostatnim okresie nie zauważam już tego napływu "młodych z zamiarem wpisania do CV". Owszem - tak było jeszcze w ubiegłym roku. Ale obecny konkurs się po prostu nie udał z braku chętnych spełniających wymogi...
prawnik(2018-03-21 10:20) Zgłoś naruszenie 535
Źle określamy okres rozliczeniowy - 3 lata. Tymczasem zmiana przyszła w ostatnich miesiącach. Zawsze dawało się, mimo rotacji, znajdować kandydatów na wakaty. Aż do jesieni ubiegłego roku. Wtedy osoby zgłaszające się do konkursów, zaczęły odmawiać podpisania umów o pracę. A teraz już nawet trudno znaleźć osoby, które by się zgłosiły do konkursów. Możliwe, że ta zmiana nie dociera z równą prędkością do wszystkich Sądów, bo rozmawiałem z koleżanką z małego miasta, że tam jeszcze mają kandydatów. Ale wygląda na to, że problemy dotrą i tam w ciągu kilku miesięcy.
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzSkarbowiec(2018-03-21 14:06) Zgłoś naruszenie 162
Pracodawcy beda "bajerowac" na konkursach roztaczajac wizje POZA PLACOWYCH warunkow pracy --- juz teraz takie wizje roztaczaja w urzedach wojewodzkich.
A czemu do Dyskontu ?????(2018-03-21 08:07) Zgłoś naruszenie 529
Wszedzie.... w Sądzie jest się nikim....zwykłą za przeproszeniem biurwą
Pokaż odpowiedzi (2)OdpowiedzGaja (2018-04-18 08:44) Zgłoś naruszenie 10
Racja biurwy i tyle....z a grosiki pracować i dawać z siebie wszystko :-)
g(2018-03-21 10:07) Zgłoś naruszenie 95
Takich też potrzeba
o(2018-03-21 09:13) Zgłoś naruszenie 4937
ale jak do tej pory nie było słychać, że biedny pracownik administracji sądowej coś ukradł, a biedny sędzia tak
Pokaż odpowiedzi (3)Odpowiedzvvv(2018-03-21 17:10) Zgłoś naruszenie 310
Bo dobrze ten pracownik kradł. Po prostu z powodu jałmużny musiał się wyuczyć przetrwania - w tym wypadku dodatkowych kradzieży, więc jest obyty. Sędzia nie musi ani kraść ani obywać się z kradzieżą. Obyty więc nie będzie nigdy.
Gosciu (2018-03-21 11:30) Zgłoś naruszenie 310
Do prawnika: ********* po prostu
prawnik(2018-03-21 09:42) Zgłoś naruszenie 526
Jeśli znajdzie się zapotrzebowanie polityczne, by mówić, ż pracownicy administracji sądowej kradną, to będą mówić. Jeśli znajdzie się zapotrzebowanie polityczne, by mówić, że szewcy to gwałciciele, znajdą szewca gwałciciela. To co mówią nie jest rzeczywistością. Jest tylko słowami.
AA(2018-03-21 13:22) Zgłoś naruszenie 446
Tyle narzekania na "Januszy biznesu", ale największym "Januszem" jest nasze państwo: zapłacić jak najmniej i obciążyć pracą pielęgniarki, sekretarzy sądowych, ratowników medycznych itp. Jak jest wielkie darcie ***** o zarobki to pieniądze się znajdą... dla sędziów, lekarzy, nigdy tym na dole
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzprawnik(2018-03-21 13:39) Zgłoś naruszenie 205
Sędzia jest na dole, nie na górze drabinki wśród płac zawodów prawniczych (na górze: komornik, notariusz, adwokat z doświadczeniem). Z resztą wypowiedzi się zgadzam - do grup zapomnianych przez państwo polskie dopisałbym też Sanepid, Inspekcję Weterynaryjną, Urząd Miar i Wag, pracowników niskiego szczebla urzędó wojewódzkich.
pracownik sądu (2018-03-21 13:57) Zgłoś naruszenie 435
Niech Ziobro popracuje za 1400 na rękę z czego 1/3 wyda na dojazdy do pracy. W dyskontach płaca 3 x więcej. Paranoja ! Nie wspomnę o patologii i 500plus dzieki czemu maja na rękę po 3-6 tyś
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzgudio(2018-06-03 18:21) Zgłoś naruszenie 01
o Patologii 500+ nie wspominaj, bo nie masz racji i obrażasz ludzi
Jola(2018-03-21 08:55) Zgłoś naruszenie 4121
Tak wyglada reforma Ziobry na lepsze :-))))
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzw płocku tylko do stażu w sądzie stanęło 80 osób(2018-03-21 16:03) Zgłoś naruszenie 516
konkurs wygrywa mierny POciot zawsze i to ze średnim wykształceniem a inni z wyższym mogą pomażyć o pracy.Takie są realia dziś,ale dąży się do zmian aby każdy miał dostęp do pracy a tymbardziej do fikcyjnego konkursu.
T1000(2018-03-21 11:46) Zgłoś naruszenie 322
Jak ktoś nie chce być już dłużej popychadłem na folwarku, to pozostaje mu tylko wyjazd na Zachód, bo rzeczywistość folwarczna pozostanie jeszcze przez wiele lat.
OdpowiedzBibi(2018-03-21 10:58) Zgłoś naruszenie 2718
Warto też dodać że jest OGRRROMNA dysproporcja w płacy i innych dodatkach pomiędzy różnymi instancjami. Sądy rejonowe odwalają najgorszy syf i zarabiają najmniej. Nieco lepiej mają sądy okręgowe i apelację to żyją jak pączki w maśle. Ja jestem niestety z SR to wiem co piszę.
Pokaż odpowiedzi (4)Odpowiedzpączek w maśle(2018-06-03 09:55) Zgłoś naruszenie 00
pracuję w SO od 14 lat i mam 2200 zł netto,raczej też nie poszaleję
tenon(2018-03-22 12:15) Zgłoś naruszenie 24
zaufacie za między apelacją a rejonem nie ma zbyt wielkiej różnicy nawet nie 100 zł
Daniel(2018-03-21 18:05) Zgłoś naruszenie 41
Teraz już nie ma takich dysproporcji między sądami, ale są na tych samych stanowiskach.
sekr(2018-03-21 11:54) Zgłoś naruszenie 183
@Bibi: W płacy dysproporcja jest między rejonem a apelacją. Prawie nie ma dysproporcji rejon - okręg (kilkadziesiąt zł). Za to są zauważalne dysproporcje w dodatkach: nagrody, "karpiki", "gruszki". I to także dysproporcje poziome: niektórzy dyrektorzy zwracają pieniądze do budżetu, inni dają z zaskórniaków nagrody.
sceptyk(2018-03-21 10:47) Zgłoś naruszenie 2224
Tak jak w przypadku sędziów tak i w przypadku pracowników większość problemów wynika z nierównego obłożenia pracą. W dużych miastach dla pracownika wynagrodzenie jest za niskie i można odejść do innej pracy za niezłe pieniądze. Ale Polska tonie tylko Warszawa, Kraków, Łódź itd. To także w sumie małe powiatowe mieściny, w których w ogóle nie ma co robić w sądzie. Rozmawiałem niedawno z kierowniczką wydziału pracy w takim małym sądziku. Opowiadała, że musi rozsądzać swoich trzech pracowników, bo kłócą się, która z nich ma iść na protokół. Sędziowie sobie idą na miasto albo siedzą w domu, bo im wolno a pracownicy muszą od 7-15 siedzieć i nie ma zmiłuj. No to z nudów kłócą się o pracę. Nie narzekają też na płacę. Każdy weekend wolny, pensja na czas, urlop w całości i bez łaski, paczki na święta, 13-ka zus i inne takie rzeczy opłacone, zwolnić trudno lub wręcz nie można i naprawdę jest t złapanie Pana Boga za nogi w tym miasteczku.
Pokaż odpowiedzi (4)OdpowiedzZaza(2018-03-23 19:05) Zgłoś naruszenie 60
Ja pracuje w Wydziale Cywilnym miasteczka powiatowego (niespełna 50 tyś.) i nie mam kiedy się wysikać, a między sobą kłócimy się kto co komu wciśnie do roboty, bo wszystko pilne, niezwłoczne i na wczoraj.
qwerty(2018-03-21 14:02) Zgłoś naruszenie 162
To nie wiem jaki to sąd ! Bo wszędzie jest tyle pracy ze po godzinach trzeba zostawać i nie płacą nadgodzin A co do 13-tki to wolelibyśmy miec normalną pensje niż ta 13
beduinka(2018-03-21 11:46) Zgłoś naruszenie 282
Pracuje w sądzie w małym miasteczku, niestety pracy jest tak dużo, że często zostajemy po godzinach ( niepłatne, bez możliwości odbioru, bo dyrektor uważa, ze to nasza samowola), a odeszło już z jednego wydziału 3 pracowników ( renty, emerytury) etaty zabrano, a praca pozostała tyle, że z 8 na 5 pracowników i wcale jej nie ubyło wręcz przeciwnie, do tego statystyka i systematycznie wpływają rożnego rodzaju pisma terminowe, gdzie wielu wyliczeń nie dokona się w 3 minut, jak niektórzy uważają, wszystko jest w systemie, a nawet jak jest op też w wielu przypadkach liczenie na piechotę. Połowa załogi to młodzi ludzie wszyscy ci ( 3 osoby) szukają nowej pracy z uwagi na kiepskie zarobki i nadmiar pracy. Zostaniemy we 2 i nawet jeżeli jakiś łaskawca uzna, że etat nam zostawi to te osoby trzeba wyszkolić, ale na jak długo???????????
prawnik(2018-03-21 11:03) Zgłoś naruszenie 203
Rozumiem, popieram, ale nie przeceniałbym. Nawet, gdyby "przenieść" całe rzekome "nadmiary zatrudnienia" z sądów małych do dużych, tej kropli nie wystarczyłoby, by wypełnić szklankę.
Tusk i Kopacz ze Schetyną ich załatwili(2018-03-21 16:37) Zgłoś naruszenie 178
PIS 3 lata nie rządzi, tzn., iż zaczęli si zwalniać za czasów PO-PSL.
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzLegart(2018-03-22 06:27) Zgłoś naruszenie 94
Nie. Rzeczywisty problem z zatrudnieniem to ostatnie kilka miesięcy. Od momentu, gdy zaczął się widzialny dla wszystkich wyścig płac w marketach. Bo kwoty ofert stały się jawne i ludzie zaczęli widzieć, ile mniej płaci Ziobro. Dawniej ktoś odchodził, ktoś przychodził. Teraz odchodzi, ale są problemy z zastępstwem. Jeśli ktoś przychodzi, to z niską jakością.
Edi(2018-03-21 09:33) Zgłoś naruszenie 1534
Sędziowie w oddziałach sadów pracy robią wszystko aby np. zabrać pracownikowi nabyte uprawnienia pracy w warunkach szczególnych - bo tak są w umowie z ZUS który +nagminnie nie zalicza tych prac. wstyd że sądy są niezwisłe . Ci Sędziowie winni się wstydzić tak postępować. bardzo dobrze że przez PIS są wyrzucani i to winni być wyrzucani na ulice nich szukają pracy .
OdpowiedzWP(2018-03-21 08:08) Zgłoś naruszenie 1552
Tylko, że w Biedrze czy innym Lidlu się pracuje przez cały czas pracy i to FIZYCZNIE (13 nie dają) więc jakoś w ten odpływ nie wierzę.
Pokaż odpowiedzi (4)OdpowiedzAle po pracy nie martwisz się(2018-03-21 18:14) Zgłoś naruszenie 71
A w Sadzie ciągle coś ginie, kogoś posądzają, szukają akt, pomówienia, nagonki i wypalenie zawodowe...
mówdomniejeszcze(2018-03-21 13:00) Zgłoś naruszenie 163
Praca w Sądzie to praca fizyczna. Proszę znieść sobie sprawę liczącą 200 tomów z trzeciego piętra na parter bo nikt nie zadbał o to, żeby winda była na tym piętrze co trzeba. Nikt nie pomoże.. a w sekretariacie same kobiety.. Faktycznie, to nie jest praca fizyczna.
urzędnik(2018-03-21 09:00) Zgłoś naruszenie 403
WP@ Zazdrościsz trzynastek? To podziel swoje roczne dochody na 13 części i powiedz pracodawcy żeby tę 13 "pensję" wypłacił Ci dopiero w lutym następnego roku. Wtedy też będziesz miał tak "dobrze" jak pracownicy sądów i inni urzędnicy.
wieści z rejonu(2018-03-21 08:23) Zgłoś naruszenie 533
To uwierz. Mój wydział: goniec odszedł do magazynów Rossmanna (bardzo zadowolony, większa praca, mniej ciężarów do noszenia ręcznie), sekretarz do Kauflandu (wyższa płaca, nadgodziny płatne), druga sekretarz na fakturzystkę do centrum outsourcingowego, informatyk do dużej firmy tworzącej oprogramowanie biurowe.
realia(2018-03-21 11:49) Zgłoś naruszenie 1437
80% odeszło, a następnie 80% kolejnych przyszło. Oczywiście z polecenia, bo inaczej się tam do pracy nie dostaniesz.
Pokaż odpowiedzi (4)OdpowiedzTafaJaga(2018-03-25 20:54) Zgłoś naruszenie 40
Bujda,wystarczy załapać się z konkursu
s_s(2018-03-21 17:16) Zgłoś naruszenie 174
Mi się udało dostać w drodze konkursu, nie miałam żadnych znajomości w sądzie. Oczywiście znajomi i tak uważają jak społeczeństwo inaczej, że pewnie wszystko ustawione itd.. Przykro mi bardzo, całe życie się uczę, dokształcam, różne fakultety studia czy kursy a i tak słyszę że kawę piję całymi dniami i komentarze "za moje kawę pijesz".. lubię swoją pracę, ciężko jest ogarnąć swoja pracę i poprawiać (często) po sędziach np.. i chce być za nią GODNIE wynagradzana.. tak wiele?
Ana(2018-03-21 13:47) Zgłoś naruszenie 144
To nieprawda, nie jest trudno dostać się do pracy w sądzie, teraz nawet jeszcze łatwiej niż kiedyś, nie potrzeba znajomości, chętnych brak 😊 pracowałam 7lat i po 7 latach podziekowalam😊
wieści z rejonu(2018-03-21 12:19) Zgłoś naruszenie 265
Taka teraz moda, by ludzie, co nic nie wiedzą, chwalili się swymi "przemyśleniami". I jeszcze podpisywali się, na kpinę z siebie, "realia". Włóż do swej łepetyny, że do pracy za najniższą krajową nie idziesz "z polecania", a ustawa nie pozwala na zatrudnianie ludzi "z polecania". Może nawet szkoda - może dałoby się dziećmi sekretarzy sądowych jakoś zatkać wakaty. Takie osoby są zapewne łatwiejsze do przyszkolenia.
majster(2018-03-21 07:43) Zgłoś naruszenie 1239
Do dyskontu!
Pokaż odpowiedzi (5)Odpowiedzmajster(2018-03-21 12:18) Zgłoś naruszenie 72
Ajjj, na spokojnie. Moim zdaniem, lepiej pracować w dyskoncie niż w sądzie.
?(2018-03-21 09:11) Zgłoś naruszenie 152
dlaczego wytykają dyskonta, praca jak każda inna, czyżby to było poniżające pracować w dyskoncie?
ara(2018-03-21 09:06) Zgłoś naruszenie 96
Że nie wspomnę o biegłych,którym każe się robić opinie w terminach wyścigowych a zapłata za nie jest ....po uważaniu,tzn.gdy sobie łaskawy sędzia przypomni.Ja mam taką sytuację ,że siedzę tydzień każde popołudnie ,bo trzeba zrobić badania,poukładać to sensownie,napisać,wysłać ...a potem 3-4 miesiące czekać na te pieniądze/bywa,że rok/,bo oni maja inne sprawy .Rezygnuję ,bo nie poprawia mi to dochodów.
wieści z rejonu(2018-03-21 08:14) Zgłoś naruszenie 323
Owszem, odchodzą także do dyskontów. Powód prosty: LIDL - po 2 latach pracy 4300 brutto. Sąd - po 5 latach pracy 2400 brutto.
Łuki(2018-03-21 08:02) Zgłoś naruszenie 912
Głupek. Sam idź do dyskontu.
yahia(2018-03-21 09:39) Zgłoś naruszenie 1140
Gdyby pensje były wyrównane, tak jak to w Wawie zostało zrobione, to warto pracować. Praca nie jest aż tak ciężka, dużo się można nauczyć, owszem samo protokołowanie, zwłaszcza w karnych daje popalić, ale sama w sobie praca jest ciekawa (pracuje 7lat, też od protokołu zaczęłam z pensją1900 brutto, dwa lata temu były olbrzymie podwyżki jestem zadowolona)
Pokaż odpowiedzi (4)Odpowiedzssr.(2018-06-05 11:59) Zgłoś naruszenie 00
w karnych jest ciężko? chyba żart, idź do cywilnego w SR, to pogadamy. Pewnie jesteś jakimś *********** administracji
Gosia(2018-03-21 22:31) Zgłoś naruszenie 101
Pracuję w SR 29 lat i nie pamiętam aby były duże podwyżki kiedykolwiek
g(2018-03-21 12:32) Zgłoś naruszenie 252
"olbrzymie podwyżki" XDXDXDXDXDXD
ppp(2018-03-21 10:07) Zgłoś naruszenie 154
Jasne :|