Nie największe miasta, lecz minister finansów wypłaci rekompensaty obywatelom poszkodowanym przez Polskę Ludową. Zrobi to z państwowego funduszu celowego.
Nie największe miasta, lecz minister finansów wypłaci rekompensaty obywatelom poszkodowanym przez Polskę Ludową. Zrobi to z państwowego funduszu celowego.
Ustawa o zrekompensowaniu niektórych krzywd wyrządzonych osobom fizycznym wskutek przejęcia nieruchomości lub zabytków ruchomych przez władze komunistyczne po 1944 r. – taka będzie oficjalna nazwa dużej ustawy reprywatyzacyjnej. Jej projekt został już zamieszczony na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości, a wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki przekazał jego zgłoszenie do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów.
Znamy więc szczegóły propozycji. Dla wielu najważniejsze pytanie brzmiało: kto za to zapłaci? Trudno bowiem obecnie wskazać, jaki będzie koszt ustawy reprywatyzacyjnej. Najlepsze z perspektywy budżetu państwa szacunki mówią o 10 mld zł. Niektórzy przestrzegają, że może chodzić nawet o 50 mld zł.
Samorządowcy obawiali się, by to nie na barki największych miast spadł obowiązek wypłacania rekompensat. Część polityków szczebla centralnego twierdziła w ostatnich dniach, że skoro np. na dekrecie Bieruta skorzystała Warszawa, to właśnie m.in. z jej budżetu powinny być wypłacane pieniądze uprawnionym. – Warszawa nie powinna ponosić kosztów nacjonalizacji wprowadzonej kilkadziesiąt lat temu przez władze państwowe, gdyż nie przyczyniła się w żaden sposób do tej sytuacji oraz dlatego, że obowiązana jest zaspokajać aktualne potrzeby mieszkańców i realizować zadania gminy, powiatu oraz te wynikające ze swojej stołeczności – ripostował na łamach piątkowego DGP wiceprezydent Warszawy Witold Pahl.
I może spać spokojnie. Wypłaty świadczeń dla osób uprawnionych nastąpią, zgodnie z art. 58 ustawy, z funduszu rekompensacyjnego będącego państwowym funduszem celowym.
/>
Jego dysponentem zostanie minister finansów. Przychody funduszu będą pochodzić m.in. z potrąceń dokonywanych na podstawie art. 23 ust. 3 o gospodarce nieruchomościami (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 2147 ze zm.), z wpływów osiąganych ze sprzedaży, opłat z tytułu trwałego zarządu, użytkowania, czynszu dzierżawnego i najmu nieruchomości Skarbu Państwa, o których mowa w art. 23 ust. 1 u.g.n.. Zasilą go również wpływy osiągane z opłat z tytułu użytkowania wieczystego nieruchomości Skarbu Państwa.
Przychodami funduszu będą też środki pochodzące ze sprzedaży 5 proc. akcji należących do SP w każdej ze spółek powstałych w wyniku komercjalizacji w rozumieniu ustawy o komercjalizacji i niektórych uprawnieniach pracowników (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1055), środki pochodzące ze sprzedaży lub zbycia akcji przez jednostkę samorządu terytorialnego lub związek jednostek samorządu terytorialnego, na podstawie art. 4c ustawy o komercjalizacji, środki pieniężne pochodzące ze spadków, zapisów i darowizn.
Wiceminister Patryk Jaki poinformował, że duża ustawa reprywatyzacyjna została uzgodniona z resortem finansów. Ten ostatni miał się zgodzić również na nowe etaty w urzędach wojewódzkich, które przejmą sprawy reprywatyzacyjne od gmin.
Przypomnijmy, kluczowe rozwiązanie projektu ustawy reprywatyzacyjnej przewiduje zakaz zwrotów nieruchomości w naturze. W zamian uprawnione osoby otrzymają zadośćuczynienia w wysokości od 20 do 25 proc. wartości nieruchomości (liczonej według stanu na czas nacjonalizacji, po cenach dzisiejszych). Niższa kwota będzie wypłacana w gotówce, wyższa – przekazywana w obligacjach skarbowych. Co roku minister finansów określi, jaka kwota będzie przeznaczona na wypłaty rekompensat.
Duża ustawa reprywatyzacyjna obejmie swą mocą nie tylko nieruchomości warszawskie. Dotyczyć będzie nacjonalizacji dokonanej na podstawie kilkunastu aktów prawnych, w tym dekretu o przeprowadzeniu reformy rolnej.
Etap legislacyjny
Projekt zgłoszony do wykazu prac legislacyjnych
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama