Obowiązek alimentacyjny rodziców nie jest prawnie ograniczony przez konkretne ramy czasowe i nie ustępuje wraz z osiągnięciem pełnoletności przez potomka. Rodzice nie muszą jednak płacić alimentów, jeśli dorosłe dzieci nie starają się usamodzielnić lub gdy udowodnią, że sami ponoszą nadmierny uszczerbek finansowy, utrzymując potomka.
Najnowszy tekst na ten temat: Czy trzeba płacić alimenty na dorosłe dziecko?
Obowiązek alimentacyjny, polegający na dostarczaniu środków utrzymania oraz ewentualnie środków wychowania członkom rodziny, w pierwszej kolejności obciąża krewnych w linii prostej - zstępni (potomkowie: dzieci, wnuki, prawnuki) są przed wstępnymi (przodkowie: rodzice, dziadkowie, pradziadkowie), i dopiero w przypadku braku najbliższej rodziny obowiązek alimentacyjny przejmuje rodzeństwo (zarówno rodzone, jak i przyrodnie). Dzieci, współmałżonek i dziadkowie: 5 grup, od których możesz domagać się alimentów>>
Zasadniczo alimentów od dalszych krewnych można się domagać dopiero wtedy, gdy nie udało się ich uzyskać od bliższych krewnych. Ponadto o alimenty może starać się tylko osoba cierpiąca niedostatek. Jednak zasady te nie obowiązują w stosunkach pomiędzy dziećmi a rodzicami.
Przede wszystkim, w przypadku małoletnich dzieci alimenty w pierwszej kolejności są zobowiązani płacić rodzice, a w drugiej kolejności dziadkowie. Obowiązek alimentacyjny rodziców wobec dzieci trwa także po osiągnięciu przez nie pełnoletności, dopóki dzieci nie będą mogły samodzielnie się utrzymywać - chyba że dochody z majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów utrzymania i wychowania.
O ile więc dochody z majątku dziecka lub innych źródeł, jak stypendia nie wystarczają mu na utrzymanie, rodzice muszą dostarczać dziecku odpowiednie środki. - Ustanie obowiązku alimentacyjnego nie jest automatycznie związane z osiągnięciem przez dziecko pełnoletniości. Obowiązek ten nie jest ograniczony żadnym sztywnym terminem i nie jest również związany ze stopniem wykształcenia w tym sensie, że nie ustaje z chwilą osiągnięcia przez dziecko określonego stopnia podstawowego czy średniego wykształcenia, czy wyższego - tłumaczy doktor Olga Piaskowska ze Szkoły Prawa SWPS.
Prawo nie wyznacza więc górnej granicy wieku uprawniającej do alimentów od rodziców, ale przyjmuje się, że pomoc kończy się wraz z zakończeniem przez dziecko edukacji i podjęciem pracy zarobkowej.
Przy czym, jak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 14 listopada 1997 r. (III CKN 217/97), obowiązek alimentacyjny rodziców wobec dziecka nie jest także ograniczony przez żaden sztywny termin, nie ustaje także wraz z osiągnięciem przez dziecko określonego stopnia podstawowego lub średniego wykształcenia. Rodzice mają bowiem obowiązek troszczenia się o fizyczny i duchowy rozwój dziecka i w związku z tym zapewnienia mu wykształcenia stosownie do jego możliwości i uzdolnień. Zgodnie z orzeczeniem SN, liczy się zatem chęć dalszej nauki wykazywana przez pełnoletnie dziecko oraz czy osobiste zdolności i cechy charakteru pozwalają na rzeczywiste kontynuowanie nauki.
Z kolei Sąd Okręgowy w Nowym Sączu w wyroku z dnia 23 grudnia 2013 r. (III Ca 791/13) podkreślił, że "uzyskanie pełnoletności nie zmienia sytuacji prawnej dziecka w zakresie alimentów, jeżeli pobiera ono naukę i czas na nią przeznaczony wykorzystuje rzeczywiście na zdobywanie kwalifikacji zawodowych. Obowiązek alimentacyjny rodziców wobec dziecka nie jest także związany ze stopniem wykształcenia w tym sensie, że nie ustaje z chwilą osiągnięcia przez alimentowanego określonego stopnia wykształcenia – podstawowego, średniego czy też wyższego. Jedyną miarodajną okolicznością, od której zależy trwanie bądź ustanie tego obowiązku jest to, czy dziecko może utrzymać się samodzielnie."
Jak wyjaśnia doktor Olga Piaskowska, rodzice mogą powołać się jednocześnie na obie przesłanki. - W przypadku powołania się na pierwszą przesłankę niezbędne jest porównanie wysokości alimentów do wysokości dochodów osiąganych przez rodziców oraz ustalenie, czy spełnienie obowiązku wpłynie na zaspokojenie podstawowych potrzeb rodziców oraz, w jakim zakresie. Jeżeli okaże się, że kwota, która pozostałaby rodzicom na utrzymanie się (po odjęciu kwoty należnej tytułem obowiązku alimentacyjnego) nie pozwala rodzicom na zaspokojenie ich potrzeb, w takiej sytuacji istnieje podstawa dla nich do uchylenia się od obowiązku alimentacyjnego - mówi ekspertka w SWPS.
Zgodnie z orzecznictwem sądowym, nadmierny uszczerbek mogą ponieść rodzice, jeśli dziecko, które ma już wyuczony zawód, chce kontynuować naukę na prywatnej uczelni. Jak orzekł SN w wyroku z 30 czerwca 1999 r. sygn. (akt III CKN 199/99), w takie sytuacji trzeba ocenić, czy sytuacja materialna rodziców pozwala na opłatę czesnego. Jednak zdobycie odpowiedniego wykształcenia nie zawsze oznacza, że dziecko traci alimenty - jak orzekł SN (wyrok z 24 marca 2000 r., I CKN 1538/99), liczy się przede wszystkim chęć do nauki o uzasadnienie w dotychczas osiąganych wynikach w nauce. Co więcej, SN uznał, że nawet niskie dochody nie zwalniają rodziców z płacenia alimentów - rodzice zmuszeni są dzielić się z dziećmi nawet bardzo szczupłymi dochodami, chyba że są w ogóle pozbawieni takiej możliwości, co może wymagać nawet poświęcenia części składników majątkowych. Czy alimenty w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych są sprawiedliwe? Tak, jeśli rodzica na nie stać>>
Tak więc pełnoletnie dziecko, które zdobyło wykształcenie umożliwiające podjęcie pracy zawodowej nie traci automatycznie uprawnień do alimentów - jeżeli chce kontynuować naukę i znajduje to odzwierciedlenie w jego wynikach, rodzice muszą potomka utrzymywać. - Rodzice nie mogą zatem uchylić się od obowiązku alimentowania studiującego dziecka przez powoływanie się na to, że mogłoby ono już „utrzymać się samodzielnie”, gdyby podjęło pracę z chwilą osiągnięcia średniego wykształcenia. Jedynie brak pozytywnych wyników w nauce uzasadniałby ustanie obowiązku alimentacyjnego rodziców - tłumaczy doktor Olga Piaskowska.
Adwokat Marcin Śmiałek z Kancelarii Adwokackiej Marcin Śmiałek za przykład, kiedy dorosłe nie jest samodzielne i bez swej winy nie jest w stanie się utrzymać podaje także „ograniczenie umysłowe, emocjonalne lub chorobę, ale nawet uzależnienie dziecka – które pomimo dorosłości – obiektywnie nie jest w stanie zaistnieć na rynku pracy i utrzymać się”. Jak orzekł Sąd Najwyższy w uchwale z 31 stycznia 1986 r. (III CZP 76/85), także niemożność samodzielnego utrzymania się przez pełnoletnie dziecko ze względu na całkowitą niezdolność do pracy spowodowaną narkomanią nie wyłącza obowiązku alimentacyjnego rodziców.
Za sytuację, gdy dziecko nie stara się usamodzielnić, Sąd Najwyższy (wyrok z 8 sierpnia 1980 r., III CRN 144/80) uznał zaniedbywanie studiów, brak postępów i zaliczeń, niezdawanie egzaminów w terminie, a przede wszystkim powtarzanie roku studiów.