Rząd zamierza do końca czerwca tego roku wystąpić z Międzynarodowej Komisji Stanu Cywilnego, organizacji ułatwiającej państwom członkowskim m.in. lepszą harmonizację przepisów dotyczących statusu rodziny i obywatelstwa czy prawa międzynarodowego prywatnego.
Jak tłumaczy resort administracji i spraw wewnętrznych, odpowiedzialny za przygotowanie projektu uchwały w tej sprawie (musi ją jeszcze zaakceptować parlament), członkostwo w organizacji nie przynosiło wymiernych korzyści, zwłaszcza jeśli chodzi o rozwiązywanie trudnych problemów transgranicznych. W praktyce wystąpienie z organizacji będzie oznaczać likwidację polskiej sekcji MKSC, w której skład, oprócz przedstawicieli MSWiA, MSZ i MS, wchodził sędzia specjalizujący się w prawie cywilnym.
Najważniejszy dorobek międzynarodowej komisji to jednak ratyfikowane przez Polskę konwencje: w sprawie zwolnienia od legalizacji niektórych aktów i dokumentów z zakresu rejestracji stanu cywilnego, dotycząca wydawania wielojęzycznych odpisów skróconych aktu cywilnego oraz międzynarodowej wymiany informacji z zakresu stanu cywilnego.
Ta pierwsza zniosła wymóg legalizacji zagranicznych dokumentów urzędowych (m.in. aktów urodzenia czy dokumentów związanych z zawarciem związku małżeńskiego). Stroną konwencji MKSC mogą być nie tylko jej członkowie, lecz także państwa należące do Rady Europy.
Międzynarodowa Komisja Stanu Cywilnego działa od końca lat 40., a Polska przystąpiła do niej w 1998 r. W ostatnich latach z członkostwa w organizacji zrezygnowały Austria i Węgry, a później także m.in. Wielka Brytania, Włochy i Niemcy.