Rząd niemal z dnia na dzień ograniczył adopcje zagraniczne oraz wyłączył z nich w trybie natychmiastowym jeden z ośrodków adopcyjnych zajmujących się współpracą międzynarodową. Decyzja o szybkich zmianach w tej kwestii zapadła m.in. w związku z dramatyczną historią dwóch dziewczynek wysłanych do USA. Poznaliśmy kulisy tej sprawy.
W 2015 r. dwie siostry w wieku 3 i 5 lat zostały adoptowane przez amerykańską rodzinę. Początkowo proces adopcyjny przebiegał podręcznikowo. Rodzina przyjechała do Polski i spędziła z dziewczynkami kilka tygodni. Została też zbadana przez polskich psychologów. Finalnie sąd i Ministerstwo Rodziny zgodziły się na ich wyjazd z nowymi opiekunami do USA. W procedurze pośredniczył Krajowy Ośrodek Adopcyjny Polskiego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, który miał (jako jeden z trzech w naszym kraju) akredytację do przeprowadzania adopcji zagranicznych we współpracy z amerykańską agencją EAC, która szuka rodziców poza USA.
Gdzie zaczął się dramat?