3 proc. legalnego alkoholu sprzedawane jest na stacjach paliw (dane PIH)
Jedynym skutkiem wprowadzenia zakazu sprzedaży na stacjach benzynowych alkoholu będzie pogorszenie wyników branży; nie wpłynie to w najmniejszym stopniu na spadek konsumpcji alkoholu czy zmniejszenie zjawiska pijanych kierowców – twierdzą przedstawiciele stowarzyszeń handlowców. To reakcja na senacki projekt nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (t.j. Dz.U. z 2012 r., poz. 1356 z późn. zm.).
Jedynym skutkiem wprowadzenia zakazu sprzedaży na stacjach benzynowych alkoholu będzie pogorszenie wyników branży; nie wpłynie to w najmniejszym stopniu na spadek konsumpcji alkoholu czy zmniejszenie zjawiska pijanych kierowców – twierdzą przedstawiciele stowarzyszeń handlowców. To reakcja na senacki projekt nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (t.j. Dz.U. z 2012 r., poz. 1356 z późn. zm.).
– Nie ma żadnych zweryfikowanych danych pozwalających twierdzić, iż sprzedaż alkoholu na stacjach benzynowych, w sposób większy niż w innych placówkach handlowych, przyczynia się do wzrostu liczby osób prowadzących pojazdy po jego spożyciu. Wszelkie działania prohibicyjne przyczyniają się zaś do rozwoju szarej strefy – mówi Waldemar Nowakowski, prezes Polskiej Izby Handlu.
– Problemów spowodowanych nieodpowiedzialnym spożywaniem alkoholu nie rozwiąże się, likwidując kolejne kanały dystrybucji. Uderzy to jedynie w legalną branżę handlu oraz dochody państwa z tytułu akcyzy i innych podatków – dodaje Nowakowski.
Tymczasem według autorów projektu (powstał w senackiej komisji ustawodawczej) alkohol nie może być sprzedawany na stacjach paliw, ponieważ „kierowca wchodzący na stację benzynową nie może otrzymywać impulsu w postaci widoku całych półek uginających się od butelek”.
„Poza miastami jest to często jedyne miejsce, gdzie w nocy można nabyć alkohol. W perspektywie wielu lat działania buduje to wręcz trwałe, powszechne skojarzenie, iż alkohol nabywa się na stacji benzynowej, a więc z konieczności przy okazji korzystania z samochodów” – czytamy w uzasadnieniu projektu.
– Pod każdy sklep konsument może podjechać samochodem: czy w związku z tym powinniśmy wprowadzić zakaz sprzedaży alkoholu każdemu, kto przyjechał samochodem? A może od razu wprowadzimy zakaz sprzedaży napojów alkoholowych każdej osobie, która posiada prawo jazdy – ironizuje Karol Stec, dyrektor działu prawnego Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.
Senatorzy, licząc się z krótkotrwałymi negatywnymi skutkami gospodarczymi dla przedsiębiorców prowadzących stacje paliw, wierzą, że dzięki takiej regulacji, w dłuższej perspektywę przyczyni się do zmniejszenia liczby przypadków, w których kierowcy wsiadają za kółko pod wpływem alkoholu. To z kolei poprawi bezpieczeństwo na drogach.
Etap legislacyjny
Projekt wpłyną do Senatu
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama