Ustawa o przeciwdziałaniu alkoholizmowi enumeratywnie wylicza miejsca, w których zakazane jest spożywanie alkoholu. Napojów wyskokowych nie powinniśmy zatem otwierać w na ulicach, placach i w parkach - za wyjątkiem miejsc przeznaczonych do spożycia alkoholu na miejscu. Zakaz sprzedaży, podawania i spożywania alkoholu obejmuje również szkoły oraz inne zakłady i placówki oświatowo-wychowawacze i opiekuńcze. Studenci przebywający w akademikach również powinni zachować abstynencję na ich terenie.
Ustawa jako miejsca objęte zakazem sprzedaży, podawania i spożywania alkoholu wymienia również zakłady pracy oraz miejsca zbiorowego żywienia pracowników oraz środki komunikacji publicznej (z wyłączeniem pociągowych bufetów). Zakaz spożywania napojów alkoholowych obowiązuje także w obiektach zajmowanych przez organy wojskowe i organy podległe MSW, jak również w rejonie obiektów koszarowych i zakwaterowania przejściowego jednostek wojskowych.
Co ciekawe, ustawa nie posługuje się terminem „miejsca publicznego”, na który często powołują się policjanci chcący wystawić mandat.
- Ustawodawca w ustawie z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi wskazał katalog miejsc w których zabronione jest spożywanie alkoholu. Ustawodawca nie mówi o zakazie spożywania alkoholu w miejscach publicznych – tłumaczy Monika Niżniak, Rzecznik Prasowy Straży Miejskiej m.st. Warszawy.
Usiłowanie spożycia – czyli co?
Zgodnie z art. art. 431 ust. 2 wspomnianej ustawy usiłowanie spożywania alkoholu również zagrożone jest sankcjami karnymi. Przepis ten może być interpretowany dość swobodnie przez funkcjonariuszy policji czy straży miejskiej - ciężko bowiem określić, w którym momencie dochodzi do naruszenia przepisów. Z praktyki służb porządkowych wynika, iż już samo przebywanie z otwartą butelką z procentami na etykiecie, zagrożone będzie otrzymaniem mandatu karnego.
- Za usiłowanie przyjmuje się zachowanie osoby lub też czynność wykonaną przez osobę, wskazujące na bezpośredni zamiar spożywania alkoholu. Jest to sytuacja ocenna, a każda interwencja jest rozpatrywana indywidualnie. Ostateczną decyzję, biorąc pod uwagę okoliczności zdarzenia, podejmuje funkcjonariusz. Jednocześnie sprawca wykroczenia jest informowany o przysługującym mu prawie do odmowy przyjęcia mandatu karnego – wyjaśnia Monika Niżniak.
Picie w bramie zakazane nie jest
Najbardziej kontrowersyjną kwestią, będącą przedmiotem licznych sporów, jest możliwość spożywania alkoholu poza miejscami wymienionymi w Ustawie z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Mowa tu o bramach, placach zabaw, podwórkach przylegających do kamienic czy osiedli itp. Co do zasady, za spożywanie alkoholu w wymienionych wyżej miejscach nie powinniśmy zostać ukarani mandatem, gdyż nie istnieje podstawa prawna do jego wystawienia.
A co np. z nabrzeżem Wisły, która do wspomnianych w ustawie miejsc również nie jest zaliczana? Monika Niżniak ze Stołecznej Straży Miejskiej tłumaczy, iż w przypadku nabrzeża Wisły, interwencje są podejmowane w tych miejscach, które stanowią część parku lub też ulicy, a więc zgodnie z ustawowymi zapisami.
Straż miejska i policja mają jednak swoje sposoby na uprzykrzenie życia amatorom mocnych trunków, nawet gdy ci spożywają je w miejscu dozwolonym. Zdarza się bowiem, iż interwencje nie w związku ze spożywaniem alkoholu, ale skutkami jego spożywania, kiedy to dochodzi np. do zaśmiecania, zanieczyszczania terenów publicznych (np. porzucaniem butelek po spożytym alkoholu), zakłócania porządku publicznego czy chuligańskimi wybrykami.