Zawód asystenta sędziego czeka mała rewolucja. 25 czerwca zostało opublikowane rozporządzenie ministra sprawiedliwości z 14 czerwca 2012 r. w sprawie okresowych ocen referendarzy sądowych i asystentów sędziów (Dz.U. z 2012 r., poz. 714), a w uzgodnieniach międzyresortowych znajduje się projekt rozporządzenia w sprawie czynności asystentów sędziów.

Ocena co dwa lata

Zgodnie z rozporządzeniem asystenci sędziów i referendarze sądowi będą poddawani ocenie co najmniej raz na 24 miesiące. Przewodniczący wydziału wypełni w stosunku do każdego podwładnego indywidualny arkusz oceny. Referendarze i asystenci będą sprawdzani pod kątem jakości i terminowości wykonywania zadań, kultury urzędowania, efektywności wykorzystania czasu pracy oraz doskonalenia zawodowego. Do arkusza zostaną również dołączone opinie sędziów, z którymi współpracowali. Dokumenty wraz z arkuszem samooceny trafią do prezesa sądu, który dokona ostatecznej oceny i sformułuje wnioski i zalecenia dla pracownika.
Resort liczy, że zmotywuje to asystentów i referendarzy nie tylko do lepszej pracy, ale także do rozwoju zawodowego. Ministerstwo chce też, aby prezesi sądów mogli skutecznie dysponować podległą im kadrą pracowniczą. Oceny będą także miały wpływ na awans zawodowy i finansowy ocenianych.
– Dostrzegamy potrzebę dokonywania weryfikacji pracy asystentów, co jednak nie oznacza, że nie mamy uwag do poszczególnych rozwiązań – mówi Piotr Kwaka, przewodniczący Stowarzyszenia Asystentów Sędziów.
I dodaje, że stowarzyszenie ma wątpliwości co do rzetelności ocen, które będą sporządzane.
– Problem polega na tym, że ocenę sporządzi przewodniczący i również on będzie rozpatrywał od niej odwołanie – twierdzi Piotr Kwaka.
Rozporządzenie wejdzie w życie 3 lipca.

Dodatkowe czynności

Dużo więcej emocji wywołują zmiany, które mają zostać wprowadzone rozporządzeniem w sprawie czynności asystentów sędziów. Negatywnie projekt ten zaopiniowała już Krajowa Rada Sądownictwa, a ostatnio do głosów krytyki dołączyło Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia”. Protestują także sami zainteresowani. Co tak bardzo nie podoba się sędziom oraz ich pomocnikom? Przede wszystkim odejście od zasady, że asystent przydzielany jest do pracy z konkretnymi sędziami (teraz będą przydzielani do pracy w wydziale) oraz zrównanie zakresów ich obowiązków z obowiązkami pozostałych pracowników sekretariatów sądowych.
„W konsekwencji wykwalifikowana kadra asystencka będzie zobowiązana wykonywać proste czynności sekretariatu sądowego kosztem pomocy sędziom” – napisali członkowie stowarzyszenia w uchwale z 26 czerwca br. I ostrzegli, że w dalszej perspektywie może spowodować to odpływ asystentów sędziów z sądów na skutek już nie tylko zbyt niskich płac, ale również wykonywania pracy znacznie poniżej kwalifikacji. A to z kolei pogorszy i tak już nie najlepsze wskaźniki sprawności postępowań sądowych.