Utraty całego dobytku muszą się obawiać nie tylko przyszli przestępcy, lecz także ci, którzy robili przekręty w przeszłości. Ustawa o konfiskacie rozszerzonej, którą w tym tygodniu zajmie się Senat, zakłada bowiem, że kluczowe regulacje będą miały zastosowanie także wobec obecnie toczących się spraw.
Chodzi o przepisy przewidujące, że w razie skazania prawomocnym wyrokiem sprawca będzie musiał udowodnić, że mienie, jakie nabył w ciągu pięciu lat przed popełnieniem przestępstwa, pochodzi z legalnych źródeł. Jeśli mu się to nie uda, sąd orzeknie konfiskatę. Spełnione muszą być jednak przy tym dodatkowe warunki: sprawca został skazany na co najmniej pięć lat pozbawienia wolności bądź za przestępstwo popełnione w zorganizowanej grupie, a odniesiona z niego korzyść majątkowa musi być „znacznej wartości”. Jak tłumaczy Ministerstwo Sprawiedliwości, dotyczy to kwot powyżej 200 tys. zł.
Zgodnie z przepisami przejściowymi ustawy o konfiskacie w przypadku czynów popełnionych przed wejściem w życie aktu będzie można powołać się na regulację, która pozwala skonfiskować mienie podejrzanego nawet bez wydania wyroku skazującego. Będzie to dopuszczalne, gdy sprawca zmarł lub go nie odnaleziono (i z tego powodu umorzono sprawę), a także gdy postępowanie zawieszono, gdyż nie można ująć oskarżonego bądź nie może on brać w nim udziału ze względu na ciężką chorobę (np. psychiczną).
Możliwość zastosowania nowej ustawy z mocą wsteczną wzbudza poważne wątpliwości konstytucyjne zarówno prawników Senatu, jak i niezależnych ekspertów od prawa karnego. Jedni i drudzy są zgodni, że przepisy przejściowe naruszają zasadę, że prawo nie działa wstecz – zwłaszcza wtedy, gdy spowodowałoby to pogorszenie sytuacji obywatela. Zgodnie z art. 4 kodeksu karnego (Dz.U. z 1997 r. nr 88, poz. 553 ze zm.), jeśli w czasie orzekania obowiązuje inna ustawa niż w czasie popełnienia przestępstwa, stosuje się przepisy korzystniejsze dla sprawy. I nie ma od tej zasady żadnych wyjątków. – Nie można z mocą wsteczną wprowadzać bardziej surowego prawa – mówi jednoznacznie dr Mikołaj Małecki, specjalista od prawa karnego z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Co więcej, jak zwracają uwagę prawnicy Senatu, nie uzasadnia tego zasada sprawiedliwości społecznej, na którą powołuje się ministerstwo.
Zresztą resort sprawiedliwości przekonuje, że rozwiązanie zaproponowane w przepisach przejściowych nie jest równoznaczne z działaniem prawa wstecz, gdyż ustawa o konfiskacie jako taka nie zmienia definicji czynu zabronionego ani kary za przestępstwo. Rozbudowany zostaje tylko zakres przepadku oraz sposób jego stosowania. Argumentacja ta, zdaniem karnistów, nie jest jednak przekonująca, gdyż należy wziąć pod uwagę wszelkie dolegliwe następstwa, jakie mogą dotknąć sprawcę przestępstwa. – W chwili popełnienia czynu zabronionego obywatel musi mieć świadomość tego, jakie grożą mu za to konsekwencje karne. Jeśli ustawa wejdzie w życie w proponowanym kształcie, to ta zasada zostanie złamana – zauważa dr Małecki.
To jednak nie wszystko. Lustracja majątków przestępców ma sięgać pięć lat wstecz, a zatem skazany będzie miał obowiązek przedstawić odpowiednie kwity potwierdzające, że wszystko w tym okresie nabył zgodnie z prawem. A przecież ktoś, kto dopuścił się przekrętu przed wejściem w życie przepisów o konfiskacie, nie mógł wiedzieć, że powinien zbierać każdy paragon, żeby nie stracić całego dorobku ostatnich pięciu lat. – Z tych samych powodów nie powinno być możliwe odebranie majątku nabytego przed wejściem w życie surowszego prawa, nawet jeśli sprawca popełnił czyn już pod rządami nowych przepisów – przekonuje dr Małecki.
Biorąc pod uwagę realne ryzyko naruszenia konstytucji, Biuro Legislacyjne Senatu w swojej opinii stwierdza wprost, że należy poważnie rozważyć możliwość usunięcia problematycznego przepisu przejściowego. Ponadto prawnicy izby wyższej sugerują wydłużenie okresu vacatio legis ustawy z 14 dni do 1–3 miesięcy. Ich zdaniem zmianę tę uzasadnia obszerność i stopień skomplikowania regulacji.
Członkowie izby wyższej, którzy zajmą się ustawą o konfiskacie rozszerzonej w najbliższą środę, na razie analizują zastrzeżenia zgłoszone przez legislatorów. – Swoją ostateczną decyzję podejmę po zapoznaniu się z wyrokami Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, które, jak wskazywało ministerstwo, przesądzają o tym, że przepis przejściowy jest zgodny z konstytucją – wyjaśnia senator PiS i adwokat Zbigniew Cichoń.
Etap legislacyjny
Ustawa w Senacie