Podmiotem uprawnionym do działania w imieniu pokrzywdzonego może dziś być jedynie adwokat, radca prawny, przedstawiciel ustawowy, a w odniesieniu do osób małoletnich i nieporadnych – osoba, pod której pieczą pokrzywdzony pozostaje.
Ten katalog powinien zostać rozszerzony o osoby najbliższe pokrzywdzonego – postuluje grupa posłów Platformy Obywatelskiej we wniesionej do Sejmu nowelizacji kodeksu postępowania karnego, która zakłada zmianę art. 51.
Posłowie zauważają, że umożliwienie reprezentacji pokrzywdzonego przez osobę mu najbliższą wypełni obecną lukę. Ich zdaniem art. 51 k.p.k. znajduje bowiem zastosowanie wyłącznie w stosunku do tych pokrzywdzonych, którzy wymagają stałej pieczy.
Pomija zaś osoby, które pieczy nie wymagają, ale z racji doznanej krzywdy potrzebują pomocy przy wykonywaniu swoich uprawnień w procesie karnym, a nie mogą przy tym liczyć – chociażby z uwagi na brak środków – na pomoc profesjonalnego pełnomocnika.
„W grze pomiędzy policjantem a ściganym przestępcą ofiara jest zwykle traktowana instrumentalnie: albo jest źródłem dowodów, albo wręcz przeszkodą, jeśli odmawia składania zeznań lub nie jest w stanie ich złożyć ze względu na swój stan psychiczny lub fizyczny” – czytamy w projekcie.

W grze między policją a przestępcą ofiarę traktuje się instrumentalnie

Osoba najbliższa mogłaby zaś wykonywać prawa pokrzywdzonego w zakresie jego udziału w czynnościach procesowych zamiast lub obok niego.
Choć idea noweli jest słuszna, nie znajduje poparcia wśród praktyków.
– Proponowane brzmienie tego przepisu może rodzić konflikt interesów, stąd trudno je zaakceptować.
Może bowiem zdarzyć się sytuacja, iż jedna osoba będzie sprawowała pieczę nad pokrzywdzonym i będzie chciała wykonywać prawa pokrzywdzonego, do czego będzie jednocześnie pretendować inna osoba będąca osobą najbliższą.
Dwie różne osoby będą zatem potencjalnie mogły wykonywać te prawa – wskazuje dr Marcin Warchoł z Instytutu Prawa Karnego Uniwersytetu Warszawskiego.
Projekt zakłada również zmianę art. 306 k.p.k. Zgodnie z nim prawo do złożenia zażalenia na postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa lub o jego umorzeniu miałoby przysługiwać również osobie zawiadamiającej o popełnieniu przestępstwa, której prawa zostały naruszone.
– Rodzi to potencjalny konflikt interesów pomiędzy osobą występującą w charakterze pokrzywdzonego, która nie wyraża woli wzruszenia umorzonego postępowania, a osobą, która złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Jeśli będą to dwie różne osoby, może pojawić się nieusuwalna sprzeczność interesów – alarmuje doktor Warchoł.