Po ewentualnym wejściu w życie nowelizacji pojawi się poważny problem związany z brakiem stabilności prawa: konieczność orzekania w trzech różnych stanach prawnych.
Sejm uchwalił 4 czerwca ustawę o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych udzielanych na zapewnienie płynności finansowej przedsiębiorcom dotkniętym skutkami COVID-19 oraz o zmianie niektórych innych ustaw – zwaną tarczą 4.0. Przy tej okazji na celowniku ustawodawcy znalazły się także przepisy kodeksu karnego (art. 38), tym razem dotyczące kary łącznej (art. 85, 86 k.k. oraz art. 89a, 91 i 91a k.k.).
To już druga próba zmiany wspomnianych przepisów. Pierwszą podjęto w ramach przygotowywanej wielkiej nowelizacji kodeksu karnego, w ustawie z 13 czerwca 2019 r., którą prezydent skierował do Trybunału Konstytucyjnego, gdzie nadal czeka na rozpoznanie.
Ustawa, która trafiła teraz do Senatu, zawiera wycinek zmian przygotowanych w pierwszej wersji, ale mimo to jest ona istotna z kilku powodów.
Istota kary łącznej
Najważniejsza zmiana to powrót do koncepcji kary łącznej jako konsekwencji realnego zbiegu przestępstw, która funkcjonowała w polskim prawie karnym do 30 czerwca 2015 r. (art. 85 k.k.) Idea ta towarzyszyła kolejnym kodeksom karnym, począwszy od 1932 r. i doczekała się zarówno bogatej literatury, jak i orzecznictwa.
Sprowadza się ona do założenia, że kara łączna może zostać wymierzona tylko wtedy, gdy spełnione są trzy przesłanki:
- sprawca popełnił co najmniej dwa przestępstwa,
- popełnił je w pewnym przedziale czasowym, tzn. zanim zapadł pierwszy chronologicznie wyrok (choćby nie był prawomocny) za którekolwiek z tych przestępstw,
- za każde z tych przestępstw wymierzono sprawcy kary tego samego rodzaju (albo inne, ale podlegające w świetle przepisów rozdziału IX kodeksu karnego łączeniu).
Istota kary łącznej polega zatem na ocenie pewnego okresu działalności przestępczej, której efektem jest wymierzenie sprawcy ostatecznie jednej dolegliwości (kary łącznej) za wszystkie przestępstwa popełnione w tym okresie. Jej podstawę stanowią jednostkowe kary wymierzone za poszczególne przestępstwa – bądź w jednym postępowaniu, bądź w odrębnych wyrokach. Każdorazowe ujawnienie przestępstwa popełnionego w ocenianym okresie, które nie zostało jeszcze objęte karą łączną, powoduje konieczność rozerwania węzła dotychczasowej kary łącznej, powrót do kar jednostkowych i na ich podstawie orzeczenie nowej kary łącznej. Nie ma przy tym znaczenia, że którakolwiek z łączonych kar jednostkowych została już wykonana.
Istotne są za to zasady, na jakich sąd wymierza ową dolegliwość sprawcy. Prawo karne zna trzy zasadnicze modele.
- System kumulacji polega na kumulowaniu kar orzekanych za poszczególne przestępstwa i ich wykonywaniu po kolei. Jest on zbliżony do systemu prostego sumowania kar i prowadzi do długoletniego przebywania w zakładzie karnym.
- System absorpcji to wykonanie wyłącznie kary najsurowszej spośród wymierzonych za zbiegające się przestępstwa, która konsumuje kary łagodniejsze, co z kolei powoduje zbytnie łagodzenie dolegliwości wymierzanej sprawcy.
- System asperacji polega natomiast na wymierzeniu sprawcy jednej kary, której podstawę stanowi kara najsurowsza, ale zaostrzona zgodnie z przyjętymi ustawowo zasadami.
Polskie prawo, począwszy od kodeksu karnego z 1932 r., przyjęło system mieszany, będący połączeniem przedstawionych systemów. Zgodnie z art. 86 par. 1 k.k. sąd wymierza karę łączną w granicach od najsurowszej kary wymierzonej za zbiegające się przestępstwa do ich sumy. Jednakże kara łączna nie może przekroczyć górnej granicy wymiaru danego rodzaju kary, tj. 810 stawek dziennych grzywny, dwóch lat ograniczenia wolności i 20 lat pozbawienia wolności. O tym, czy kara łączna będzie bliższa dolnej czy górnej granicy, decyduje sąd.
Powrót do takich właśnie reguł proponuje ustawodawca w omawianej ustawie, z jednym wyjątkiem – zaostrzeniem dolnej granicy kary łącznej, która ma być wymierzana „powyżej najwyższej z kar wymierzonych za pojedyncze przestępstwa”.
Dlaczego teraz, dlaczego tak?
Dlaczego zatem ową zmianę, istotną z punktu widzenia całej instytucji kary łącznej, próbuje się wprowadzić teraz? Tylnymi drzwiami, w tarczy 4.0? W uzasadnieniu do projektu nacisk położono na dwa aspekty – sprawiedliwościowy i procesowy. Zdaniem projektodawcy wprowadzenie przesłanki pierwszego wyroku (choćby nieprawomocnego), który kończy okres przestępczej działalności sprawcy poddany ocenie przy wymiarze kary łącznej, jest bardziej sprawiedliwy, bo nie pozwala na łagodzenie odpowiedzialności sprawcy za przestępstwa ponawiane po wydaniu pierwszego wyroku. W aspekcie procesowym natomiast podkreśla się, że proponowany system wpłynie na zmniejszenie liczby wydawanych wyroków łącznych, a co za tym idzie rozpraw, co z kolei wpłynie na „zmniejszenie ryzyka rozprzestrzeniania epidemii oraz na szybsze zniwelowanie zaległości w rozpoznawaniu spraw w sądach, spowodowanych przerwą w ich działaniu wynikającą ze stanu epidemii”. Ponadto spowoduje to „oszczędności finansowe i organizacyjne w konwojach, przejazdach i przemieszczaniu się ludzi”, na czym zdaniem projektodawcy zyska zarówno policja, jak i Służba Więzienna.
Jak jest teraz?
1 lipca 2015 r. wprowadzone zostały istotne zmiany w zakresie wymiaru kary łącznej. Przede wszystkim zniknęła cezura czasowa „pierwszego choćby nieprawomocnego wyroku”, co de facto spowodowało znaczne ograniczenie w ocenie przestępczej działalności skazanego, a także zmieniło całą filozofię wymiaru kary łącznej.
Do tego, by skazanemu wymierzyć karę łączną, wystarczy spełnienie dwóch przesłanek:
- popełnienie co najmniej dwóch przestępstw i
- wymierzenie za te przestępstwa kar tego samego rodzaju (albo innych podlegających łączeniu).
Choć granice wymiaru kary łącznej pozostały takie same, to podstawą wymiaru nie są już tylko kary (wyroki) jednostkowe, lecz również wymierzone wcześniej kary łączne. Ważne, by wszystkie podlegające łączeniu kary nadal podlegały wykonaniu choćby w części i były to kary „wymierzone” sprawcy. Jeśli zatem jakaś kara została już w całości wykonana bądź jest karą zastępczą, nie może ona być podstawą wymiaru kary łącznej. W przypadku ujawnienia nowego przestępstwa popełnionego przez danego sprawcę nie ma potrzeby badania, kiedy zostało ono popełnione, a także rozwiązywania połączonych wcześniej kar i powrotu do kar jednostkowych. Każdą bowiem karę przyłącza się do już orzeczonej wcześniej kary lub kary łącznej na zasadach wskazanych w art. 86 k.k.
Taki sposób wymiaru kary łącznej przypomina efekt kuli śnieżnej. Każda kara dołączana do już wymierzonych, a przede wszystkim kary łącznej, powoduje wprawdzie zwiększenie dolegliwości dla skazanego, ale nie w takim samym stopniu jak osobne wykonanie tej kary w kolejności wymierzenia. Z pewnością zatem system ten jest korzystny dla skazanego, ale też zdecydowanie upraszcza postępowanie wykonawcze, i co za tym idzie, pozwala skrócić okres pobytu skazanego w zakładzie karnym. Wprawdzie ustawodawca, chcąc ograniczyć nieco możliwość przyłączania kolejnych kar, wprowadził zasadę, że kara wymierzona za przestępstwo popełnione w trakcie wykonywania innej kary nie może być z nią połączona w jedną karę łączną, ale wydaje się, że nie ma to większego wpływu na samą filozofię wymiaru tej kary.
Obecnie bardziej uprawnione wydaje się mówienie o łączeniu kar niż o karze łącznej. Cały proces polega raczej na technicznym łączeniu poszczególnych kar niż na weryfikacji przestępczej aktywności sprawcy.
Odnosząc się zatem do pierwszego z argumentów wysuwanych za powrotem do dawnego rozwiązania, należy zaznaczyć, że kara łączna ze swej istoty powoduje uprzywilejowanie skazanego, choć nie zawsze służy poprawie jego sytuacji, o czym świadczy orzecznictwo sądowe (np. wyrok SA w Katowicach z 29 września 2011 r., sygn. akt II Aka 372/11). Najbardziej sprawiedliwe jest wykonanie wszystkich wymierzonych sprawcy kar w kolejności ich orzekania. Niestety nie zawsze jest to racjonalne. Usprawiedliwieniem dla wprowadzenia instytucji kary łącznej jest brak reakcji prawnokarnej na pierwsze popełniane przez sprawcę przestępstwo, czyli brak tzw. pierwszego ostrzeżenia. Skoro sprawca nie poniósł kary za popełnienie pierwszego przestępstwa od razu, to ośmieliło go do popełnienia kolejnych, a zatem owa „spóźniona reakcja” sądu powinna skutkować oceną całej dotychczasowej działalności sprawcy. Można też przyjąć, że jedynym sprawiedliwym rozwiązaniem jest możliwość skorzystania z kary łącznej tylko jednokrotnie. Na razie instytucja ta ma jednak charakter obligatoryjny i sąd zobowiązany jest ją stosować zawsze, gdy spełnione są przesłanki, co powoduje możliwość multiplikacji kar łącznych orzekanych wobec tego samego sprawcy.
Warto podkreślić, że proponowana zmiana z pewnością skomplikuje sam proces wydania wyroku łącznego i znów zaabsorbuje bardziej sądy, które będą musiały ocenić pewien fragment działalności przestępczej sprawcy i powrócić do stanu sprzed połączenia kar, a zatem do pojedynczych wyroków. Poza tym pojawi się tu jeszcze jeden poważny problem związany z brakiem stabilności prawa, skutkującym konieczność orzekania w trzech różnych stanach prawnych.
Przyjęta przez Sejm ustawa przewiduje wprawdzie przepis przejściowy (art. 79), który nakazuje przepisy rozdziału IX w brzmieniu dotychczasowym stosować do kar, które uprawomocniły się przed wejściem w życie omawianej ustawy, zaś przepisy rozdziału IX ustawy wprowadzanej do kar, które uprawomocniły się po dniu jej wejścia w życie. Na pozór ustawa porządkuje więc kwestie jej stosowania w czasie. Biorąc jednak pod uwagę orzecznictwo, które pojawiło się po 1 lipca 2015 r. (postanowienie Sądu Najwyższego z 16 lutego 2017 r., sygn. akt II KK 347/16; wyrok Sądu Najwyższego z 7 grudnia 2017 r. sygn. akt III KK 150/17) w zakresie przepisów intertemporalnych zawartych w ustawie z 20 lutego 2015 r., sprawa nie jest już tak oczywista.
Przede wszystkim wydaje się, że przepis ten znajdzie zastosowanie tylko w sytuacji, gdy podstawą wydania wyroku łącznego będą wyłącznie kary, które uprawomocniły się po wejściu w życie tej ustawy, albo wyłącznie kary, które uprawomocniły się przed jej wejściem w życie. Jednakże ten dychotomiczny podział nie sprawdzi się, gdy podstawą wydania wyroku łącznego będą zarówno kary, które uprawomocniły się przed, jak i po wejściu w życie ustawy, a które nadają się do połączenia wyrokiem łącznym. Wówczas prawdopodobnie znajdzie zastosowanie art. 4 par. 1 k.k. i sąd zmuszony będzie ocenić, która ustawa jest względniejsza dla skazanego. Istnieje jeszcze jedna możliwość, a mianowicie rozważanie, czy w tej sytuacji kary te w ogóle będą podlegały łączeniu. To spowoduje kolejną wątpliwość: czy taka decyzja, przy spełnieniu przesłanek orzekania kary łącznej, nie będzie jednak decyzją contra legem?
Z pewną rezerwą należy też odnieść się do kwestii spadku liczby spraw w przedmiocie wydania wyroku łącznego po ewentualnej zmianie przepisów. Instytucja ta, jak zostało wspomniane, ma charakter obligatoryjny, a zatem sąd powinien orzec karę łączną zawsze, gdy wystąpią przesłanki. Nie zawsze jednak tak się dzieje, zwłaszcza gdy chodzi o wydanie wyroku łącznego. Jak wynika z art. 570 k.p.k., inicjatywa w tym zakresie należy do skazanego oraz prokuratora, którzy mogą wystąpić z odpowiednim wnioskiem. Może tego również dokonać sąd z urzędu, jeśli oczywiście dysponuje odpowiednią informacją, której nie uzyska z karty karnej sprawcy.
W uzasadnieniu do projektu wskazano dane mające świadczyć o wzroście liczby spraw o wydanie wyroku łącznego po 1 lipca 2015 r. Niestety, brakuje zasadniczej informacji, a mianowicie o podstawie ich wszczęcia. Stanowisko to z pewnością zweryfikowałyby odpowiednie badania, ale już teraz można stwierdzić, że liczba spraw o wydanie wyroku łącznego zależy od liczby wniosków złożonych w tej sprawie oraz ewentualnych pism informujących o konieczności wydania wyroku łącznego, na które sąd musi zareagować, wszczynając postępowanie z urzędu. Skazany z reguły ma interes w tym, by kary zostały połączone, a zatem jeśli wie o takiej możliwości, składa odpowiedni wniosek. Paradoksalnie zatem właśnie zmiana przepisów może uruchomić lawinę wniosków skazanych, którzy na wieść o zmianie przepisów będą liczyć, że może uda się ich kary połączyć. Tak mogło być w 2015 r., tak może być i teraz. Skutek będzie zatem odwrotny od zamierzonego przez projektodawcę.
Ponadto obecne zasady wymiaru kary łącznej upraszczają postępowanie wykonawcze, skracając znacznie pobyt skazanego w zakładzie karnym. Stąd też wydaje się, że w interesie administracji zakładu karnego jest połączenie kar wyrokiem łącznym. Kluczowy jest tu także przepis art. 12b k.k.w., który nakazuje organowi wykonującemu orzeczenie niezwłoczne zawiadomienie sądu o tym, że zachodzą warunki do wydania wyroku łącznego. Z informacji uzyskanych ze środowiska sędziowskiego wynika, że po 1 lipca 2015 r. wyraźnie wzrosła liczba wysyłanych przez administrację zakładów karnych do sądów pism informujących o takim stanie rzeczy. Może to być jedną z przyczyn wzrostu liczby takich spraw. Jeśli rzeczywiście tak jest, to tę sytuację zmieniłaby jedynie zmiana art. 12b k.k.w.