Prezes konstytucyjnego sądu odmówił ujawnienia pełnej treści umów o dzieło i zleceń zawieranych przez ten podmiot. Prezes powołał się na ochronę prywatności osób fizycznych, z którymi zawarto kontrakty.
W ten sposób spór zapoczątkowany w 2014 r. przez Sieć Obywatelską Watchdog Polska wraca do punktu wyjścia. Sprawie ponownie będą musiały się przyjrzeć sądy administracyjne.
O dostęp do dokumentów stowarzyszenie wystąpiło ponad rok temu. Prezes TK udostępnił wówczas umowy wraz z imionami i nazwiskami osób, które otrzymały zlecenia m.in. na tłumaczenia czy prace redakcyjne. Zaczerniono kwoty wynagrodzeń. – W naszej ocenie nie można tak ograniczać jawności – uważa Szymon Osowski, prezes Watchdog Polska.
Stowarzyszenie rozpoczęło batalię o ujawnienie tych kwot. Podkreślało, że muszą być ujawniane, bo dotyczą majątku publicznego.
Prezes TK w swym piśmie wskazywał, że sumy podane w umowach nie stanowią informacji publicznej, a więc nie podlegają ujawnieniu. Przekonywał, że prawo do informacji publicznej podlega ograniczeniu ze względu na prywatność osoby fizycznej – tak wynika z art. 5 ustawy o dostępie do informacji publicznej (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 782). Ograniczenie to – jak podkreślał – nie dotyczy osób pełniących funkcje publiczne, podejmujących działalność mającą związek z pełnieniem tych funkcji oraz gdy osoba fizyczna lub przedsiębiorca rezygnują z przysługującego im prawa. „Osoby, z którymi zawarto te umowy, nie są ani pracownikami biura (TK – red.), ani osobami publicznymi. Są osobami prywatnymi, których dane osobowe podlegają ochronie” – argumentował prezes TK.
WSA orzeka
Sieć wezwała go do wydania decyzji administracyjnej. Skoro TK wskazywał na ograniczenia prawa do informacji, to powinien w świetle prawa wydać rozstrzygnięcie administracyjne, a nie odpowiadać w formie zwykłego pisma, wydłużając w ten sposób postępowanie w sprawie udostępnienia informacji. TK obstawał przy swoim i decyzji nie wydał. Stowarzyszenie wniosło skargę na jego bezczynność do wojewódzkiego sądu administracyjnego. W marcu tego roku sąd przyznał rację Sieci. W wyroku (sygn. akt II SAB/Wa 1008/14) przesądził, że sumy wynagrodzeń wymienione w umowach cywilnoprawnych zawieranych przez TK stanowią informację publiczną. WSA przypomniał, że kwoty wynagrodzenia w umowach cywilnoprawnych zawieranych przez podmioty publiczne stanowią element treści takiej umowy, a tym samym informację publiczną. Przywołał też orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego, które dotyczyły umów zawieranych przez Sąd Najwyższy (I OSK 916/12 i I OSK 903/12).
Prezes odmawia
Wyrok WSA się uprawomocnił, ale mimo to prezes TK nadal nie udostępnił pełnej treści umów.
Rozpatrzył jedynie wniosek stowarzyszenia i pod koniec czerwca w końcu wydał decyzję odmawiającą udostępnia kwot wynagrodzeń w umowach. Przywołał analogiczną argumentację jak przed rokiem: że prawo do informacji podlega ograniczeniu ze względu na prywatność osób fizycznych, z którymi TK podpisał umowy. Kontrahenci TK zaś nie pełnią funkcji publicznych, a jedynie wykonują czynności o charakterze usługowym i technicznym na potrzeby trybunału. Co więcej – zdaniem organu – ujawnienie informacji mogłoby narazić trybunał na odpowiedzialność za naruszenie dóbr osobistych, podlegających ochronie na mocy art. 23 i art. 24 kodeksu cywilnego.