Supermarket, eksponując towary danej firmy, nie ma na celu przysporzenia jej dodatkowych korzyści. On tylko prezentuje klientom własną ofertę. Tak uznał SA w Warszawie.
Powództwo wytoczyła spółka, która żądała od sklepu wielkopowierzchniowego zapłaty kilkudziesięciu tysięcy złotych z tytułu bezpodstawnych korzyści uzyskanych w wyniku czynu nieuczciwej konkurencji. Chodziło o pobieranie przez supermarket innych niż marża handlowa opłat za przyjęcie do sprzedaży towarów dostarczanych przez powódkę. Jedna z tych opłat była pobierana za usługi reklamowe i marketingowe. Powódka jednak twierdziła, że supermarket takich usług nie świadczył. Pozwany bronił się, wskazując, że ekspozycja towarów w tzw. kuwetach sklepowych zwiększała popyt na produkty. W jego opinii więc istotnie przyczyniała się do zwiększenia obrotów powodowej spółki.
Sądy obu instancji nie dały się jednak przekonać i zasądziły na rzecz powódki żądaną kwotę. Najpierw sąd okręgowy podkreślił, że ekspozycja towarów stanowiła realizację interesów pozwanego. Reklamowane były bowiem towary stanowiące już własność supermarketu, i to w taki sposób, że identyfikacja dostawcy nie była możliwa. Oczywiste jest więc, że działalność powódki nie była promowana. Celem pozwanej strony było więc zwiększenie własnych korzyści, które wynikały z obciążenia powódki wynagrodzeniem za rzekome usługi marketingowe.
Sąd odwoławczy stwierdził, że wystawianie towarów w kuwetach trudno uznać za usługę reklamową. „Chodziło o prezentację własnej oferty przez pozwaną, która nie miała na celu przysporzenia powódce dodatkowych korzyści” – skwitował.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie, sygn. akt I ACa 1667/15.