Sprawozdawca komisji administracji i spraw wewnętrznych Edward Siarka (PiS), przedstawiając sprawozdanie do projektu poinformował, że posłowie klubu Nowoczesnej zgłosili wniosek o odrzucenie projektu, ale nie uzyskał on poparcia większości komisji.
Jak relacjonował Siarka, jednym z głównym tematów dyskusji była kwestia terminu wejścia w życie nowych przepisów (ustawa ma wejść w życie z dniem ogłoszenia). Posłowie PO zgłosili poprawkę, aby nowela weszła w życie 14 dni od dnia ogłoszenia jej w Dzienniku Ustaw. Poprawka została odrzucona.
Jerzy Polaczek (PiS) powiedział, że jest to niewielka korekta obowiązujących przepisów o zgromadzeniach. Dodał, że projekt uzupełnia katalog zgromadzeń o zgromadzenia cykliczne i nie zawęża prawa do manifestowania, a gwarantuje konstytucyjną wolność zgromadzeń.
"Wasz pomysł to nie jest drobna korekta, on wywraca wszystko do góry nogami i daje pierwszeństwo władzy publicznej i kościołom" - mówiła Dorota Rutkowska(PO). Zapowiedziała, że PO "będzie szukać pomocy" w Europejskim Trybunale Praw Człowieka.
Klub PO złożył kilka poprawek do projektu, a także wniosek o odrzucenie projektu. Również klub Nowoczesna złożył wniosek o odrzucenie projektu.
"Nowoczesna nie będzie zgłaszać poprawek, bo tu nie ma co poprawiać. W imieniu klubu wnoszę o odrzucenie tej totalitarnej ustawy w drugim czytaniu" - powiedział Mirosław Suchoń (N).
Przedstawiciel Kukiz'15 Jerzy Jachnik skrytykował szybkie tempo prac. Podkreślił, że przepisy dotyczące zgromadzeń publicznych powinny przejść procedurę wysłuchania publicznego, na co większość komisji się nie zgodziła. Zgłosił kilka poprawek, które - jak wyjaśnił - zmierzają do tego, aby zezwolenie na zgromadzenie można było składać do gminy, a nie do wojewody.
Poseł ludowców Zbigniew Sosnowski zapowiedział, że klub PSL będzie głosował przeciwko zmianom, które ograniczają swobody i wolności obywatelskie. "Nie ma i nie będzie naszej zgody na zawłaszczanie państwa czy też uzurpowanie sobie nadrzędności nad innymi grupami społecznymi, spychanie ich na margines życia publicznego i ograniczanie im możliwości wyrażania swych sympatii lub antypatii do rządzących i opozycji" - powiedział poseł PSL.
Poprawkę wykreślającą z ustawy zakaz używania podczas zgromadzeń materiałów pirotechnicznych (rac) złożył poseł niezrzeszony Robert Winnicki.
Wiceszef MSWiA Sebastian Chwałek poinformował, że rząd popiera poselski projekt nowelizacji. Jego zdaniem zwiększa on bezpieczeństwo uczestników zgromadzeń.
Projekt krytycznie ocenili przedstawiciele m.in. Rzecznika Praw Obywatelskich, Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i stowarzyszenia Marsz Niepodległości.
Zgodnie z projektem, wojewoda będzie mógł wydać zgodę na cykliczne organizowanie zgromadzeń publicznych w tym samym miejscu przez trzy lata z rzędu. Dodatkowo przewiduje się, że gmina będzie wydawała decyzję o zakazie innego zgromadzenia, jeżeli miałoby się odbyć w miejscu i czasie, w którym odbywa się zgromadzenie cykliczne. W projekcie przyznano pierwszeństwo zgromadzeniom organizowanym przez organy władzy publicznej oraz zgromadzeniom, które odbywają się w ramach działalności kościołów i innych związków wyznaniowych.
Projekt przewiduje również, że wojewoda będzie wydawał decyzję o cofnięciu zgody na cykliczne organizowanie zgromadzeń na wniosek organizatora lub jeżeli co najmniej dwukrotnie, w terminach określonych w terminarzu, zgromadzenia nie zostaną zorganizowane.
Zaproponowano, że "jeżeli wniesiono zawiadomienia o zamiarze zorganizowania dwóch lub większej liczby zgromadzeń, które mają zostać zorganizowane chociażby częściowo w tym samym czasie i miejscu, w szczególności w odległości mniejszej niż 100 m pomiędzy zgromadzeniami, i nie jest możliwe ich odbycie w taki sposób, aby ich przebieg nie zagrażał życiu lub zdrowiu ludzi, albo mieniu w znacznych rozmiarach, o pierwszeństwie wyboru miejsca i czasu zgromadzenia decyduje kolejność wniesienia zawiadomień".