Ocena celowości zaskarżenia wyroku do Sądu Najwyższego wymaga analizy akt sprawy i stanowisko klienta, wyrażone w trakcie osobistego spotkania z pełnomocnikiem, nie ma tu znaczenia.
Radca prawny została pozwana przez swojego klienta, dla którego została wyznaczona jako pełnomocnik z urzędu w sprawie wniesienia skargi kasacyjnej od wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Klient zażądał od niej 80 tys. zł jako zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych. Twierdził, że zwrócił się do mecenas z prośbą o spotkanie, lecz ona prośby tej nie spełniła. Wkrótce potem wydała opinię prawną o braku podstaw do wniesienia skargi. Zdaniem powoda, radczyni pogwałciła zasady etyki zawodowej i przepisy prawa oraz naruszyła jego dobra osobiste okazując mu brak szacunku. Prawniczka zaś zaprzeczyła, aby powód wystosował do niej pismo, w którym prosił o osobiste spotkanie. Jej zdaniem nie doszło również do naruszenia dóbr osobistych klienta. Podała także, że pisząc opinię o braku podstaw do wniesienia skargi kasacyjnej dochowała staranności, dokładnie analizując sprawę i uznała, że spotkanie z klientem nie jest potrzebne do rozstrzygnięcia kwestii zasadności wnoszenia skargi. Zaraz po sporządzeniu opinii poinformowała też klienta, że nie znalazła podstaw do wniesienia środka zaskarżenia i przesłała w załączeniu do tego pisma opinię.
Wszystko w dokumentach
Sąd oddalił powództwo. Wskazał, że zgodnie z art. 448 kodeksu cywilnego w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. W doktrynie utrwalony jest pogląd, że przepis ten obejmuje naruszenie każdego dobra osobistego w rozumieniu art. 23 k.c., uzupełnia zatem regułę ogólną, wyrażoną w kolejnym artykule. Nie budzi też wątpliwości, że podstawą roszczeń z art. 24 par. 1 k.c. jest sama tylko bezprawność działania sprawcy. Brak wyraźnej wzmianki w art. 448 k.c. o winie jako koniecznej przesłance roszczenia pieniężnego mógłby więc uzasadniać prezentowane w literaturze stanowisko, że bezprawność naruszenia dobra osobistego jest konieczną, ale i wystarczającą przesłanką tego żądania. Pogląd ten nie znalazł jednak aprobaty w wypowiedziach większości autorów, którzy uznają, że art. 448 k.c. może znaleźć zastosowanie tylko w razie zawinionego naruszenia dóbr osobistych. Autorzy ci podnoszą, że gdyby ustawodawca chciał, aby uwzględnienie żądania pieniężnego zależało wyłącznie od bezprawności naruszenia dobra osobistego, wówczas umieściłby tę instytucję w części ogólnej prawa cywilnego. Podzielając ten pogląd sąd stwierdził, że zachowaniem wywołującym szkodę, w tym wypadku niematerialną, jest więc zawinione, bezprawne działanie sprawcy, pozostające w adekwatnym związku przyczynowym z powstałą szkodą. W ocenie sądu w tej sprawie takie okoliczności nie wystąpiły. Powód nie wykazał zgłoszonego roszczenia tak co do zasady, jak i co do wysokości. A ciężar udowodnienia faktu spoczywa właśnie na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Przede wszystkim powód nie wykazał, w jaki sposób miałoby dojść do naruszenia jego dóbr osobistych, w szczególności, by zachowanie pozwanej radczyni było wobec niego lekceważące. Stanowisko powoda opiera się na twierdzeniu, że prawniczka nie spełniła prośby o spotkanie. Powód nie wykazał jednak, aby domagał się takiego spotkania, pełnomocnik zaś zdecydowanie temu zaprzeczyła. Co więcej, zdaniem sądu nawet gdyby do spotkania z klientem celem omówienia sprawy rzeczywiście nie doszło, nie stanowiłoby to samo w sobie wyrazu braku szacunku wobec powoda. Takie spotkanie nie było bowiem niezbędne dla prawidłowego wywiązania się pełnomocnika z obowiązków. Ocena celowości wniesienia skargi kasacyjnej wymaga analizy akt sprawy prawomocnie zakończonej i stanowisko powoda wyrażone w toku osobistego spotkania z pełnomocnikiem merytorycznie nic nie wnosi. Tym samym pełnomocnik w oparciu wyłącznie o akta sprawy była w stanie dokonać rzetelnej oceny zasadności wniesienia skargi. Jej działanie nie było ani bezprawne, ani tym samym zawinione, w związku z czym brak jest podstaw do uznania, że naruszyła ona dobra osobiste powoda.
Oczekiwania klienta
Sąd wskazał, że działanie pełnomocnika wyznaczonego z urzędu wbrew oczekiwaniom klienta samo w sobie nie stanowiło działania bezprawnego. W myśl bowiem art. 13 ust. 1 ustawy o radach prawnych (Dz.U. 1982 nr 19 poz. 145 ze zm.) radca nie jest związany poleceniem co do treści opinii prawnej. Rozwinięcie tej regulacji znajduje się w kodeksie etyki radców prawnych (w tej sprawie w brzmieniu kodeksu obowiązującym do 30 czerwca 2015 r.). Zgodnie z art. 11 ust. 2 kodeksu, radca wykonując zawód, obowiązany jest zawsze kierować się prawem. Żadne okoliczności pozaprawne, nie mające bezpośredniego związku z obiektywnie ocenionym stanem faktycznym sprawy, albo wyrażone przez kogokolwiek polecenia, czy wskazówki, nie zwalniają radcy z obowiązku rzetelnego i uczciwego wykonywania czynności zawodowych. Od radcy wymaga się nieulegania wpływom, zwłaszcza tym, które mogą wyniknąć z jego osobistych interesów lub nacisków z zewnątrz. Radca powinien więc unikać wszelkich ograniczeń własnej niezależności i nie może odstępować od zasad etyki w celu spełnienia oczekiwań klienta, sądu lub osób trzecich. Tym samym nie może zarzucać pełnomocnikowi wyznaczonemu z urzędu podjęcia czynności zgodnej z przepisami, lecz sprzecznej z oczekiwaniami reprezentowanej strony, o ile decyzja pełnomocnika wynika z rzetelnie przeprowadzonej analizy. W ocenie sądu prawniczka zgodnie z zasadami niezależności radcy prawnego i odpowiedzialności za treść zredagowanych przez siebie pism procesowych miała pełne prawo do odmowy wniesienia skargi kasacyjnej nie widząc ku temu podstaw prawnych. Rzetelnie wypełniła swoje obowiązki, czyli zapoznała się z aktami sprawy, sporządziła opinię o niecelowości wniesienia skargi, którą przesłała klientowi i do sądu apelacyjnego. Brak zaś osobistego kontaktu z klientem nie mógł naruszyć jego dóbr osobistych oraz wyrządzić jakiejkolwiek krzywdy.
Wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku z 17 października 2016 r., sygn. akt I C 831/15