Prokuratoria ma obowiązek prowadzić podstępowania administracyjne i sądowe (dowodowe) w języku polskim. Jest więc zobowiązana do przetłumaczenia wyroków arbitraży inwestycyjnych na potrzeby postępowań sądowych – uznał Naczelny Sąd Administracyjny w sprawie dotyczącej dostępu do informacji publicznej.
W lutym 2013 r. dwóch obywateli wystąpiło do Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa o udostępnienie kopii wszystkich wyroków wydanych w latach 2000–2012 w arbitrażach z udziałem Polski, toczących się na podstawie tzw. BIT-ów, czyli umów o ochronie i wzajemnym popieraniu inwestycji. W kwietniu 2013 r. prezes Prokuratorii odmówił jednak udostępnienia tych orzeczeń, poza kilkoma fragmentami i pojedynczymi stronami. Zdaniem Prokuratorii wyroki nie podlegają bowiem udostępnieniu z uwagi na tajemnicę przedsiębiorców, którzy pozwali Polskę. Ponadto arbitraż opiera się na poufności, co zostało wyrażone m.in. w regułach arbitrażowych Komisji Narodów Zjednoczonych ds. Międzynarodowego Prawa Handlowego, przyjętych przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych oraz w samych umowach BIT.
Obywatele wnieśli skargę na decyzje Prokuratorii do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Zarzucali organowi błędną wykładnię przepisów, czyli przyjęcie, że dana informacja chroniona jest tajemnicą przedsiębiorstwa bez zbadania, czy faktycznie została zastrzeżona przez inwestora jako poufna, czy ma wartość techniczną, technologiczną, i czy ma wartość gospodarczą.
WSA w Warszawie w czerwcu 2014 r. uchylił decyzję prezesa Prokuratorii (sygn. akt II SA/Wa 1390/13). Stwierdził bowiem, że ani w przywołanych przez organ umowach BIT (zawierających tzw. klauzule arbitrażowe), ani w zasadach arbitrażu nie ma przepisów, które regulowałyby odmienne zasady i tryb dostępu do informacji. A skoro tak, to w sprawie znajduje zastosowanie ustawa o dostępie do informacji publicznej (t.j. Dz.U. z 2014 r., poz. 782 ze zm. – u.od.i.p.). Sąd uznał też, że nie może dokonać oceny zaskarżonej decyzji prezesa Prokuratorii, bo nie dysponuje tłumaczeniami żądanych przez wnioskodawców wyroków. A uchybienie obowiązkowi wykonywania czynności urzędowych w języku polskim stanowi naruszenie przepisów postępowania administracyjnego mogące mieć istotny wpływ na wynik sprawy.
Skargę kasacyjną na to orzeczenie wniósł m.in. prezes Prokuratorii. Zarzucał WSA błędne stanowisko w sprawie narzucenia prowadzenia postępowania dowodowego w języku polskim. Jednak NSA również oddalił skargę Prokuratorii. Uznał, że umowy BIT określające zasady postępowania arbitrażowego należy uznać za akty rangi ustawowej. Jednak próżno szukać w nich przepisów, które regulowałyby dostęp do informacji publicznej. W tym zakresie rację miał więc WSA, że stosuje się u.od.i.p.
NSA przypomniał także organowi, że podstawą ograniczenia dostępu do wnioskowanej informacji publicznej była w tym wypadku tajemnica przedsiębiorcy. Aby jednak ocenić zasadność tej argumentacji, sąd musiałby się zapoznać z materiałami źródłowymi, których Prokuratoria nie zamierzała przetłumaczyć. Początkowo powoływała się na brak środków. A potem oficjalnie stwierdziła, że nie jest podmiotem zobowiązanym do stosowania języka polskiego, bowiem nie wynika to z ustawy o języku polskim (t.j. Dz.U. z 2011 r. nr 43 poz. 224). NSA przypomniał jednak prezesowi Prokuratorii Generalnej, że nie należy mylić procedury stosowanej w postępowaniu arbitrażowym z postępowaniem w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej. Stosowanie języka polskiego w tym drugim nie powinno budzić wątpliwości.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 28 kwietnia 2016 r., sygn. akt I OSK 2456/14