ANALIZA: Przedstawiony w ubiegłym tygodniu przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu ułatwienia dochodzenia wierzytelności to jeden z elementów przygotowanego przez Ministerstwo Rozwoju pakietu „100 zmian dla firm”. Ma m.in. pomóc wierzycielom w odzyskiwaniu długów.
Propozycji jest bardzo dużo. Dziś przyglądamy się tym najważniejszym. Przykładowo: ustawodawca chce ułatwić dostęp do informacji o wiarygodności płatniczej potencjalnych kontrahentów. To szczególnie istotne dla wierzycieli, zwłaszcza z grupy małych i średnich przedsiębiorstw. Jednak i potencjalni dłużnicy z niektórych rozwiązań mogą być zadowoleni – wzmocniono np. ich ochronę przed niesłusznym wpisem do rejestru dłużników.
Ta sama nowelizacja proponuje usprawnienie działalności biur informacji gospodarczej. Wśród nowych rozwiązań są m.in. możliwość gromadzenia w rejestrach długów dodatkowych danych (o zobowiązaniach wobec organów administracji państwowej i jednostek samorządu terytorialnego, a także o bezskutecznych egzekucjach komorniczych) oraz skrócenie czasu, po którym wierzyciel będzie mógł zgłosić informację o zobowiązaniu, a także obowiązek wzajemnego przekazywania danych między rejestrami.
Zdaniem ekspertów większość proponowanych zmian idzie w dobrym kierunku i jest dla przedsiębiorców korzystna. Jednak – jak już się podkreśla - nie wyeliminują one problemu długiego czasu odzyskiwania należności.
● Więcej postępowań uproszczonych
PROJEKT: Podwyższony zostanie limit maksymalnej wartości sporu, który sądy rozstrzygają w postępowaniu uproszczonym. Sąd zajmie się sprawami, w których sporna kwota wynosi nawet 20 tys. zł.
OBECNIE: Postępowanie uproszczone stosuje się do spraw w sądach rejonowych o roszczenia wynikające z umów, rękojmi, gwarancji jakości lub niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową sprzedaży konsumenckiej - jeżeli wartość przedmiotu sporu nie przekracza 10 tys. zł.
KOMENTARZ: Zmiana jest bardzo korzystna dla przedsiębiorców i obrotu gospodarczego w ogóle. Postępowanie uproszczone wiąże się z niższymi kosztami i mniejszym formalizmem. Pomaga przedsiębiorcom w szybkim dochodzeniu swoich roszczeń, nawet bez konieczności korzystania z usług prawnika. Zatem popularyzacja postępowania uproszczonego jest dobrym pomysłem.
● Zmiany w postępowaniu zabezpieczającym i egzekucyjnym
PROJEKT: Wprowadzono zapis, że postanowienie oddalające wniosek o zabezpieczenie wydane na posiedzeniu niejawnym doręcza się tylko wnioskodawcy. Ponadto zażalenie na oddalenie wniosku sąd będzie musiał rozpoznać w terminie 14 dni, po wygraniu procesu zabezpieczenie będzie zaś chronić dłużej, dając wierzycielowi więcej czasu na rozpoczęcie egzekucji.
OBECNIE: Wobec braku konkretnych przepisów praktyka sądów jest różna i czasami się zdarza, że nie tylko wierzyciel, lecz także dłużnik otrzymuje z sądu postanowienie o oddaleniu wniosku o zabezpieczenie i w ten sposób może zapoznać się z argumentami drugiej strony. To daje mu czas na przygotowanie własnej obrony lub ukrycie majątku. Ponadto kodeks postępowania cywilnego nie przewiduje terminu rozpoznania zażalenia na postanowienie zabezpieczeniowe. Zabezpieczenie zaś upada po miesiącu od wygrania sprawy, co często było zbyt krótkim czasem dla wierzyciela.
KOMENTARZ: Zmiany idą w dobrym kierunku. Postępowanie zabezpieczające niby w praktyce jest prowadzone równolegle z głównym procesem, ale w rzeczywistości jest odrębnym postępowaniem i trzeba w nim często powtarzać te same argumenty co w głównym procesie. Zdarza się też, że wierzyciel najpierw dąży do ustanowienia zabezpieczenia, a potem wytacza powództwo główne (żeby mieć pewność, że nie zmarnuje wpisu sądowego i energii na proces, który być może wygra, ale z majątku dłużnika nic nie dostanie). I niestety jest ryzyko, że dłużnik - jak tylko dowie się o roszczeniach wierzyciela - rozpocznie działania mające na celu uniemożliwienie ich dochodzenia (czy późniejszej egzekucji np. poprzez ukrywanie czy wyzbywanie się majątku). W takiej sytuacji wierzyciel nie tylko nie uzyskuje ochrony, lecz także odsłania w całości swoją argumentację i podstawy roszczeń, jeszcze zanim dojdzie do ich analizy przez sąd w postępowaniu rozpoznawczym. Postępowania zabezpieczające powinny też trwać krócej i choć termin jest instrukcyjny (za jego przekroczenie nic nie grozi), to z pewnością wpłynie na krótszy czas rozpoznania zażaleń, co podniesie skuteczność całego postępowania zabezpieczającego.
● Zaległości wobec gminy i mandaty w BIG
PROJEKT: BIG będzie mógł otrzymywać dane o wymagalnych zobowiązaniach publicznoprawnych, zobowiązaniach wobec organów administracji rządowej i samorządowej. Uwaga! Z niektórych informacji prasowych wynika, że będą tam przekazywane także dane z ZUS. Jednak – jak wyjaśniło Ministerstwo Rozwoju – z przepisów to nie wynika.
OBECNIE: Do BIG nie można przekazywać wierzytelności publicznoprawnych, czyli długów powstałych na skutek nieuiszczenia np. grzywien, mandatów, podatków lokalnych.
KOMENTARZ: Rozwiązanie zasługuje na aprobatę. Weryfikacja kontrahenta pod względem tego, czy reguluje on swoje zobowiązania podatkowe, jak również czy reguluje opłaty administracyjnoprawne (np. za wywóz odpadów), opłaty egzekucyjne, a także kary administracyjne, może być bardzo ważnym czynnikiem wpływającym na decyzję przedsiębiorcy, czy zawierać umowę z takim kontrahentem. Wpisowi będą podlegały przy tym tylko zaległości stwierdzone ostatecznie lub prawomocnie.
● Urzędnicy bardziej skłonni do ugody
PROJEKT: Jednostki sektora finansów publicznych jako wierzyciele będą mogły zawierać ugody w sprawach spornych dotyczących należności cywilnoprawnych. Będą mogły ją zawrzeć, gdy uznają, że skutki ugody są dla nich korzystniejsze niż prawdopodobny wynik postępowania sądowego albo arbitrażowego.
OBECNIE: Zawieranie ugód, stosowanie ulg w postaci rozłożenia płatności na raty czy umorzenia jej części jest dopuszczalne, ale zazwyczaj urzędnicy obawiają się firmować takie działania.
KOMENTARZ: Dotychczas jednostki sektora finansów publicznych walczyły do końca i nie chciały się porozumieć. Żaden urzędnik nie chciał brać na siebie odpowiedzialności za zmniejszenie należności z obawy przed zarzutem naruszenia dyscypliny finansów publicznych. Wolał zasłaniać się orzeczeniami sądów - nawet jeżeli zmniejszenie tej należności było uzasadnione. Teraz będzie mógł wprost powołać się na określony przepis. Możliwe jest zatem, że zmieni się nastawienie jednostek sektora finansów publicznych, a to jest bardzo potrzebne gospodarce.
● Zmienione warunki odpowiedzialności solidarnej inwestora w procesie budowlanym
PROJEKT: Ograniczony zostanie obowiązek uzyskiwania formalnej zgody inwestora na zawarcie umowy między wykonawcą a podwykonawcą. Zamiast tego inwestor i wykonawca będą mogli określić wcześniej, w formie pisemnej pod rygorem nieważności, zakres robót budowlanych wykonywanych przy pomocy oznaczonego podwykonawcy.
OBECNIE: Do zawarcia umowy między podwykonawcą a wykonawcą generalnym potrzebna jest zgoda inwestora, udzielona w terminie 14 dni od przedstawienia mu przez wykonawcę umowy z podwykonawcą. Brak sprzeciwu na piśmie uznaje się za zgodę na zawarcie umowy.
KOMENTARZ: Zmiany usiłują skorygować patologiczne praktyki rynkowe. Niestety to nadal jest tylko doraźne łatanie z gruntu wadliwego rozwiązania, opierającego się na przekonaniu, że problemy podwykonawców, którym nie zapłacił generalny wykonawca, można rozwiązać przez obciążenie długiem inwestora. Na gruncie dotychczasowych przepisów jest ogromna rozbieżność w orzecznictwie, jak rozumieć zgodę inwestora na zawarcie umowy i jakie działania można uznać za sprzeciw na piśmie. Tę rozbieżność zmiany powinny wyeliminować, co jest bardzo dobrą wiadomością dla inwestorów. Nie będzie trzeba czekać na zgodę inwestora na każdą umowę (co w praktyce było fikcją, wykonawcy często szukali podwykonawców już w trakcie prac, nie informując o tym inwestora lub przemycając dane o podwykonawcy przy okazji dokumentacji projektu, np. w dziennikach budowy).
Inwestor będzie mógł zabezpieczyć się przed nadmiernym korzystaniem z podwykonawców już w samej umowie o generalne wykonawstwo i z góry określić poziom zagrożenia odpowiedzialnością solidarną. Umowy będą bardziej skomplikowane, ale zagrożenia z góry znane.
● Informacje o bezskutecznych egzekucjach ujawnione
PROJEKT: BIG mają udostępniać informacje o bezskutecznych egzekucjach wobec dłużników.
OBECNIE: W rejestrach długów brak jest informacji o zobowiązaniach, wobec których postępowanie egzekucyjne zostało umorzone.
KOMENTARZ: Należy zgodzić się z projektodawcami, że informacja o bezskutecznej egzekucji, czyli takiej, kiedy nie udało się odzyskać długu, jest jedną z najbardziej istotnych negatywnych informacji gospodarczych. Informacje takie będą udostępniane z zasobów informacji posiadanych przez kancelarie komornicze. Należy poprzeć to rozwiązanie.
●Tylko miesiąc w ukryciu
PROJEKT: Proponuje się, by wierzyciel mógł zgłosić do BIG informację o zobowiązaniu już po 30 dniach przeterminowania.
OBECNIE: Wierzyciel może przekazać do BIG informacje o zobowiązaniu dłużnika, gdy jest ono wymagalne od co najmniej 60 dni.
KOMENTARZ: Jestem za tym, aby wpis był możliwy od pierwszego dnia zwłoki w zapłacie należności. Nie ma bowiem żadnych podstaw do tego, aby dłużnikowi dawać dodatkowy „okres karencji” na zapłatę zobowiązania. Dłużnik powinien mieć świadomość, że zobowiązania pieniężne należy bezwzględnie regulować w ustalonych terminach.
KOMENTARZ: Z doświadczeń Krajowego Rejestru Długów wynika, że skrócenie okresu przeterminowania faktury, po którym można wpisać zaległość do biura informacji gospodarczej, z 60 do 30 dni przyniesie zmniejszenie skali zatorów płatniczych, które są szczególnie dotkliwe dla mikro i małych firm. Z badania Portfel należności polskich przedsiębiorstw, jakie realizujemy cyklicznie co kwartał wspólnie z Konferencją Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce, wynika, że zaledwie 16 proc. przedsiębiorców w ogóle nie ma problemów z terminowym otrzymaniem zapłaty. Z kolei z doświadczeń firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso wynika, że w przypadku faktur przeterminowanych do 3 miesięcy udaje się odzyskać 72 proc. ich wartości, podczas gdy w przypadku długów starszych niż rok - zaledwie 26 proc. Widać więc, że czas reakcji na brak zapłaty ma bardzo istotne znaczenie. Możliwość przekazania do biur informacji gospodarczej niezapłaconego zobowiązania wcześniej ma też olbrzymie znaczenie prewencyjne – przedsiębiorcy szybciej otrzymają informację o tym, że ich potencjalny kontrahent jest nierzetelny i rezygnując ze współpracy z nim, unikną kłopotów i kosztów związanych z dochodzeniem zaległych płatności.
● Informacja o dłużniku z kilku biur jednocześnie
PROJEKT: Proponuje się wprowadzenie obowiązku wzajemnego przekazywania danych o poszczególnych zobowiązaniach przedsiębiorcy między biurami oraz udzielania zbiorczej informacji gospodarczej z kilku baz na podstawie jednego wniosku klienta. Biura będą miały ustawowy obowiązek pośredniczenia przy przekazywaniu danych na wniosek klienta.
OBECNIE: Podmiot zainteresowany uzyskaniem informacji musi zawrzeć odrębne umowy z każdym biurem, a do bazy kredytowej praktycznie nie ma dostępu (tylko jedno biuro oferuje taką usługę).
KOMENTARZ: Istnienie kilku biur informacji gospodarczej i odrębnego rejestru kredytowego stanowi utrudnienie dla dokonywania oceny wiarygodność płatniczej kontrahenta. Brak wymiany danych pomiędzy biurami informacji gospodarczej jest jedną z większych wad obecnie obowiązującej ustawy. Bardzo dobrze, że wada ta zostanie usunięta po wejściu w życie nowych przepisów.
● Nakaz zapłaty – także u notariusza
PROJEKT: Przedsiębiorca będzie mógł wystąpić o wydanie nakazu zapłaty nie tylko do sądu, lecz także do notariusza.
OBECNIE: Nie ma takiej możliwości.
KOMENTARZ: Nie spowoduje to, w moje ocenie, radykalnej poprawy sytuacji przedsiębiorców będących wierzycielami. Jest to niewątpliwie krok w dobrym kierunku, jednak reformy wymaga cały system wymiaru sprawiedliwości, nie zaś jego część. Akurat kwestia wydawania nakazów zapłaty działa poprawnie. Początkowa faza postępowania sądowego o zapłatę, tj. od wniesienia pozwu do wydania nakazu zapłaty, co do zasady trwa bowiem krótko, np. w warszawskich sądach doręczenie nakazu zapłaty w sprawach prowadzonych przez naszą kancelarię następuje już po 2-3 tygodniach. Przedsiębiorcy spotykają się z problemem dopiero po tym, gdy dłużnik złoży sprzeciw od tego nakazu, podnosząc w nim choćby absurdalne zarzuty (tylko po to, by wykorzystać opieszałość działania wymiaru sprawiedliwości i znacznie opóźnić zapłatę). Z takimi właśnie przypadkami spotykam się często w mojej praktyce zawodowej. Od dnia złożenia sprzeciwu do dnia pierwszej rozprawy niejednokrotnie mija nawet rok lub więcej.
● Notarialne nakazy zapłaty doręczane wyłącznie osobiście
PROJEKT: Doręczenie notarialnego nakazu zapłaty osobie zobowiązanej będzie następować osobiście przez notariusza lub przez zatrudnionych w kancelarii pracowników (zgodnie z projektem pojawi się możliwość uzyskania tytułu egzekucyjnego na drodze pozasądowej). Projekt nie przewiduje na razie dokonywania doręczeń przez operatora pocztowego.
OBECNIE: Notarialnych nakazów zapłaty jeszcze nie ma (patrz punkt wyżej). Jednak sądowe nakazy zapłaty sądy wysyłają przez operatora pocztowego i po dwukrotnym awizowaniu przesyłki dołączają korespondencję do akt sprawy, uznając ją za skutecznie doręczoną. Mamy więc do czynienia z fikcją doręczenia.
KOMENTARZ: W przypadku błędnego wskazania adresu pozwanego przez powoda istnieje możliwość, że powód przez kilka miesięcy nie wie, że jakakolwiek sprawa z jego udziałem toczy się w sądzie. Nie może tym samym skutecznie bronić swoich racji. Należy zatem głęboko zastanowić się nad udoskonaleniem przepisów dotyczących doręczeń. Być może zaproponowane w projekcie ustawy rozwiązanie zminimalizowałoby tego rodzaju problemy.
Komentowali:

Mateusz Medyński, radca prawny, kancelaria Zimmerman i Wspólnicy Sp. k.

Radosław Płonka z kancelarii Płonka Ozga

Andrzej Kulik, rzecznik prasowy Krajowego Rejestru Długów

Ida Sywula