Ponieważ nie ma zapisu, który zakazywałby ozdabiania aut. Kibice mogą okazywać przeżywane emocje także w ten sposób, ale w razie wypadku muszą liczyć się z konsekwencjami – ostrzega Antoni Rzeczkowski z KGP.

Co cztery lata miłośnicy piłki nożnej obchodzą swoje święto. Mistrzostwa Europy to czas, kiedy sportowe emocje sięgają zenitu, słupki oglądalności wzrastają wraz z wagą wygranej, a na ulicach zaczynają królować kolory narodowe faworytów. 4 lata temu część rozgrywek odbywała się na polskich stadionach. Niestety narodowa reprezentacja w 2012 roku nie pozwoliła Polakom zbyt długo żywić nadziei.

Najprawdopodobniej w tym roku będzie inaczej. Z meczu na mecz Polacy zbierają coraz więcej pochwał i umacniają swoją pozycję w rozgrywkach. Wraz z sukcesami wzrasta poziom dumy z „naszych”. Coraz więcej osób obwieszcza swoje poparcie poprzez ozdabianie samochodów biało-czerwonymi flagami. Dekoracje te wraz ze specjalnymi uchwytami leżą na sklepowych półkach obok: opasek na lusterka, koszulek, szalików, czapek tworząc swoisty „must have” prawdziwego kibica.

O ile noszenie szalika nie zrobi nikomu krzywdy, o tyle wyrwana przy dużej prędkości chorągiewka może uszkodzić inny samochód lub zranić pieszego. Czy w takim razie mocowanie tego typu gadżetów jest zgodne z prawem?

Zdaniem sierż. sztab. Antoniego Rzeczkowskiego z KGP w polskim prawie nie istnieje jednoznaczny zakaz. Jak wskazuje ekspert istnieje artykuł artykuł 66 ustawy Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2012 r., poz. 1137 z zm.), zgodnie z którym pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego:
1) nie zagrażało bezpieczeństwu osób nim jadących lub innych uczestników ruchu, nie naruszało porządku ruchu na drodze i nie narażało kogokolwiek na szkodę;
2) nie zakłócało spokoju publicznego przez powodowanie hałasu przekraczającego poziom określony w przepisach szczegółowych;
3) nie powodowało wydzielania szkodliwych substancji w stopniu przekraczającym wielkości określone w przepisach szczegółowych;
4) nie powodowało niszczenia drogi;
5) zapewniało dostateczne pole widzenia kierowcy oraz łatwe, wygodne i pewne posługiwanie się urządzeniami do kierowania, hamowania, sygnalizacji i oświetlenia drogi przy równoczesnym jej obserwowaniu;
6) nie powodowało zakłóceń radioelektrycznych w stopniu przekraczającym wielkości określone w przepisach szczegółowych.





W analizowanym przypadku najistotniejsze są punkty 1 i 5. „Chorągiewki powinny być zamocowane w sposób gwarantujący ich stabilność. Gadżety nie mogą ograniczać pola widzenia kierowcy i nie mogą wystawać poza obrys pojazdu” – podkreśla rozmówca. Dodaje jednak, że w razie wypadku, który spowoduje niefortunny montaż kierowca będzie ponosił odpowiedzialność jako sprawca.

„Przepisy są cały czas takie same, nie istnieje żadna dyspensa na czas rozgrywek, czy innych okazji. Kibice mają prawo do okazywania radości z sukcesów piłkarzy. Okazujmy dumę, ale bezpiecznie” – zachęca Rzeczkowski i podpowiada, że szalik na podszybiu jest lepszym rozwiązaniem. Zapewnia większe bezpieczeństwo.

„Nawet w chwilach uniesień sportowych kierowcy powinni pamiętać o ciążących na nich obowiązkach. Jeżeli właściciel pojazdu nie jest w stanie odpowiednio zabezpieczyć flagi, nie powinien jej montować” – podsumowuje.