Inicjatywa poselska po raz kolejny została wykorzystana do wprowadzenia kilku nowalijek do kodeksu postępowania karnego. Druk sejmowy nr 451 (zmieniony drukiem 521 oraz 521-A) zawiera przyjęte przez komisję nadzwyczajną do s praw z mian w kodyfikacjach rozwiązania, z których część wywoływać może poważne wątpliwości.
Podstawowe zastrzeżenia budzi propozycja dotycząca podstaw kasacji – „uszyta na miarę” dla ministra sprawiedliwości – prokuratora generalnego. W przepisie art. 523 k.p.k. proponuje się bowiem dodać par. 1a, zgodnie z którym ograniczenia dotyczące podstaw kasacji wskazane w art. 523 par. 1 zdanie drugie („kasacja nie może być wniesiona wyłącznie z powodu niewspółmierności kary”) nie odnoszą się do kasacji wniesionej przez prokuratora generalnego w sprawach o zbrodnie. Warto przypomnieć, że wedle poprzednio obowiązujących przepisów kasacja nie mogła opierać się wyłącznie na zarzucie niewspółmierności kary lub błędu w ustaleniach faktycznych.
/>
Te ograniczenia wiązały także prokuratora generalnego – do czasu uchwalenia niefortunnych zmian 11 marca 2016 r., kiedy dodano do art. 523 par. 1a wskazujący, że „w sprawach o zbrodnie minister sprawiedliwości – prokurator generalny może wnieść kasację wyłącznie z powodu niewspółmierności kary”. To rozwiązanie – ze względu na oczywisty błąd legislacyjny – ograniczało prokuratora generalnego do wnoszenia kasacji w sprawach o zbrodnie jedynie z powodu niewspółmierności kary, wyłączając możliwość wniesienia kasacji z powodu uchybień wymienionych w art. 439 lub innego rażącego naruszenia prawa. Przepis art. 523 par. 1a miał bowiem w brzmieniu z 11 marca 2016 r. charakter przepisu szczególnego, wyłączającego w stosunku do prokuratora generalnego zastosowanie art. 523 par. 1 k.p.k. W konsekwencji zaprojektowana jako poszerzająca zakres kasacyjnych kompetencji prokuratora generalnego zmiana, wprowadzona 11 marca 2016 r., skutkowała drastycznym ich ograniczeniem w sprawach o zbrodnie. Wprowadzane rozwiązanie ma zastąpić tę wadę wyraźnym uprzywilejowaniem prokuratora generalnego : indywidualnymi kompetencjami do wnoszenia kasacji.
/>
Uchwalenie tej zmiany spowoduje, że prokurator generalny będzie mógł wnosić w sprawach o zbrodnie kasację wyłącznie z powodu niewspółmierności kary, czego nie będzie mógł uczynić żaden inny podmiot. Nawet rzecznik praw obywatelskich lub rzecznik praw dziecka. Trudno jednak znaleźć przekonujące uzasadnienie dla takiego zróżnicowania. Bez wątpienia wpisuje się ono w tendencję przydawania Prokuratorowi Generalnemu szczególnych kompetencji i wyraźnego wzmacniania pozycji prokuratury w procesie karnym. Zarazem wywołuje wątpliwości i zastrzeżenia z punktu widzenia zasady równości, strony nie będą bowiem dysponowały takimi możliwościami. Z innej perspektywy możliwość oparcia kasacji prokuratora generalnego na zarzucie niewspółmierności kary stwarzać może wyłom w funkcjonującym od lat modelu kasacji, w którym kwestionować można tylko prawo, nie zaś wysokość kary. Prowadzić może także do fundamentalnej wręcz zmiany zasad funkcjonowania Sądu Najwyższego, tworząc ryzyko, że tylko dla prokuratora generalnego stanie się on w istocie sądem trzeciej instancji – sądem faktu, nie sądem prawa. W ten sposób stopniowo prokurator generalny oraz podległa mu prokuratura stają się superorganem. Nie tracąc z pola widzenia funkcji i roli prokuratury w systemie organów wymiaru sprawiedliwości , trudno jednak znaleźć dobre uzasadnienie dla takich zmian.
Na bakier z konstytucją
Omawiany projekt zawiera jedną jeszcze kontrowersyjną zmianę. W odnoszącym się do wyłączenia jawności rozprawy art. 360 k.p.k. zawiera propozycję uzależnienia wyłączenia jawności rozprawy od braku sprzeciwu prokuratora. Zgodnie z nowym brzmieniem art. 360 par. 2 k.p.k. „jeżeli prokurator sprzeciwi się wyłączeniu jawności, rozprawa odbywa się jawnie”. Tylko na pierwszy rzut oka ten przepis zdaje się zwiększać gwarancje ogólnej zasady publiczności rozprawy, bo w istocie godzi on w podstawowe zasady procesu karnego. Problem jawności rozprawy to wszak kwestia sposobu prowadzenia postępowania przed sądem, z istoty rzeczy powiązana z kompetencją sądu, który w wyjątkowych wypadkach może rozstrzygnąć o wyłączeniu jawności. Przed wprowadzeniem omawianych zmian sąd wyłączał jawność rozprawy, jeżeli wymagała tego ochrona wartości wskazanych w art. 360 par. 1 k.p.k., tj. spokoju publicznego, dobrych obyczajów, ważnego interesu państwa lub ważnego interesu prywatnego, a także na żądanie osoby, która złożyła wniosek o ściganie. Ponadto sąd mógł wyłączyć jawność, jeżeli choćby jeden z oskarżonych był nieletni lub na czas przesłuchania świadka, który nie ukończył 15 lat.
Niezależnie od tego, czy wyłączenie jawności było obligatoryjne, czy fakultatywne, to sąd – nigdy strony – decydował, po analizie okoliczności sprawy, czy uzasadnione jest odstąpienie od reguły jawności. Decyzja sądu uzależniona była od wyważenia racji przesądzających o rozstrzygnięciu kolizji pomiędzy wartością, jaką jest publiczność rozpoznania sprawy z jednej strony, oraz wymienionymi powyżej interesami z drugiej. Tymczasem wprowadzany art. 360 par. 2 jednoznacznie wskazuje, że wyłączenie jawności nie jest możliwe, jeżeli sprzeciwi się temu prokurator. Brak zgody prokuratora wyklucza więc wyłączenie jawności rozprawy przez sąd także wówczas, gdy analiza wskazanych we wniosku o wyłączenie jawności przesłanek wskazuje, że prowadzenie rozprawy w sposób jawny godzić będzie w jedną z wartości wymienionych w art. 360 par. 1 k.p.k. Stanowisko sądu w razie sprzeciwu prokuratora nie ma żadnego znaczenia.
Z systemowego punktu widzenia omawiane rozwiązanie godzi w podstawowe, konstytucyjnie zakotwiczone zasady procesu karnego, które sprzeciwiają się takiemu ukształtowaniu regulacji proceduralnej, by „sąd działający jako sąd” był związany stanowiskiem jednej ze stron postępowania. Możliwość takiego ukształtowania przepisów proceduralnych wykluczył przed laty Trybunał Konstytucyjny. W tym zakresie – od czasu przedstawienia przez TK stanowiska – nie zmieniło się nic. W efekcie omawiane rozwiązanie można poddać krytyce z punktu widzenia zgodności z konstytucją. Prokuratura ma za sobą siłę, fachowość i cały aparat ścigania. Nie warto dawać jej superuprawnień z naruszeniem konstytucyjnych zasad. To bowiem godzi w zasady rzetelnego i uczciwego procesu.