Zwiększenie transparentności procesów karnych, to jeden z głównych celów nowelizacji Kodeksu postępowania karnego, który w piątek przyjął Sejm. Opozycja krytykuje zapis, aby prokurator mógł zgłaszać wiążący sprzeciw wobec wyłączenia jawności rozprawy.

Za nowelizacją, która teraz trafi do Senatu, głosowało 245 posłów, przeciw było 175, 17 wstrzymało sie od głosu.

Zgodnie z pierwotnym zapisem przygotowanego przez PiS projektu w tej sprawie m.in. prokurator musiałby się zgodzić na wyłączenie jawności rozprawy z powodu ważnego interesu prywatnego oskarżonego.

Pierwsze czytanie tej propozycji odbyło się w Sejmie przed miesiącem. PiS uzasadniał, że zmiana ma m.in. na celu "przeciwdziałanie nadużywaniu tej podstawy wyłączenia jawności ze względów leżących wprost w zainteresowaniu osoby, której zarzucono przestępstwo". Już wówczas opozycja zgłaszała zastrzeżenia do projektowanych zapisów.

W połowie maja podczas prac w komisji PiS zgłosiło poprawkę rozszerzającą pierwotny zapis. Zgodnie z nową propozycją m.in. "jeżeli prokurator sprzeciwi się wyłączeniu jawności rozprawa odbywa się jawnie". Poprawka ta nie uzyskała poparcia większości komisji, ale została zgłoszona jako wniosek mniejszości i ponowiona w formie poprawki podczas drugiego czytania.

W piątek poprawkę tę poparło 236 posłów, przeciw było 192, nikt nie wstrzymał się od głosu.

Jak mówił wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik prokurator ma szczególną pozycję w systemie wymiaru sprawiedliwości. "Chodzi o to, żeby prokurator był rzecznikiem praworządności, występował w interesie społecznym. To nie oznacza też, że prokurator może sobie dowolnie kształtować swoje stanowisko. Jeżeli przekroczy swoje uprawnienia to wówczas poniesie odpowiedzialność" - powiedział Wójcik.

Takie rozwiązanie krytykowała część opozycji; wskazywała, że wprowadza ono nadrzędność prokuratora nad sądem w zakresie jawności postępowania. "To godzi w prawa oskarżonego do obrony i zasadę domniemania niewinności. Oskarżony to jeszcze nie skazany" - zauważył Mirosław Pampuch (Nowoczesna).

Poprawkę skrytykował także Arkadiusz Myrcha (PO), który zaznaczył, że od takiej decyzji prokuratora nie będzie przysługiwało zażalenie. Jego zdaniem jest to "furtka do pokazowych procesów". "PiS kolejny raz wybija zęby niezależności sędziów wzmacniając rolę prokuratorów" - powiedział Myrcha.

"Prawdą jest, że sądy wyłączają nazbyt dowolnie jawność rozprawy. Jaką mamy pewność, że lepsza w tym zakresie będzie prokuratura. Poziom zaufania do prokuratury jest jeszcze gorszy niż do sędziów" - mówił Jerzy Jachnik (Kukiz'15).

W trakcie prac legislacyjnych zrezygnowano z zapisu dotyczącego odwołania stron procesu od wyłączenia jawności i mówiącego, że "na postanowienie w przedmiocie wyłączenia jawności rozprawy przysługuje zażalenie do innego równorzędnego składu tego sądu".

Nowelizacja wyłącza możliwość odmowy a priori wydania zezwolenia sądu na utrwalanie i transmisję przebiegu rozprawy przez media. "W realiach społeczeństwa informacyjnego utrwalanie i transmisja przebiegu rozprawy przez przedstawicieli środków masowego przekazu stanowi element jawności rozprawy" - czytamy w uzasadnieniu.

Celem zmiany jest również poszerzenie możliwości działania w procesie przedstawiciela organizacji społecznej. Mają być zlikwidowane przejawy arbitralności sądu w dopuszczeniu go do udziału w sprawie. Będzie to obligatoryjne, jeżeli przynajmniej jedna ze stron wyrazi na to zgodę - co jest uzasadnione tym, że ma on reprezentować interes odnoszący się do przedmiotu sporu między stronami.

Strona - zgodnie z zapisem nowelizacji - będzie mogła cofnąć wyrażoną zgodę. Zarazem sąd - niezależnie od stanowiska stron - będzie mógł dopuścić przedstawiciela danej organizacji, gdyby uznał, że leży to w interesie wymiaru sprawiedliwości.

Nowelizacja wprowadza też modyfikacje w kwestii zakresu tajemnicy lekarskiej. Według projektu dysponentem tej tajemnicy po śmierci pacjenta powinny być osoby mu najbliższe. Umożliwi to im poznanie całokształtu okoliczności związanych ze stanem zdrowia i może poprzedzać decyzję o złożeniu zawiadomienia o przestępstwie.