Pierwsze czytanie poselskiego projektu nowelizacji ustaw o: Rzeczniku Praw Obywatelskich, Najwyższej Izbie Kontroli, wykonywaniu mandatu posła i senatora, ochronie danych osobowych, Instytucie Pamięci Narodowej oraz Rzeczniku Praw Dziecka odbyło się w czwartek na posiedzeniu sejmowych Komisji: Regulaminowej i Spraw Poselskich oraz Sprawiedliwości i Praw człowieka. Posłowie zdecydowali o powołaniu podkomisji do rozpatrzenia projektu. Jej pierwsze posiedzenie ma się odbyć 10 lutego.

Przedstawiając projekt, Andrzej Matusiewicz (PiS) powiedział, że jest on próbą ujednolicenia przepisów dotyczących postępowania, mającego doprowadzić do uchylenia immunitetu RPO, prezesa NIK, RPD, prezesa IPN, GIODO oraz posłów i senatorów. "Zmiany dotyczą trybu wyrażenia zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności oraz zgody na zatrzymanie lub aresztowanie, wymogów formalnych wniosków, prawa do składania wyjaśnień przez podmiot objęty immunitetem, sposobu rozpatrywania tych wniosków, trybu wyrażenia zgody przez Sejm na pociągnięcie do odpowiedzialności oraz zatrzymania lub aresztowania" - powiedział Matusiewicz.

W dyskusji najwięcej kontrowersji wzbudził zapis, że w przypadku przestępstwa ściganego z oskarżenia publicznego wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej osoby objętej immunitetem miałby być składany za pośrednictwem ministra sprawiedliwości, a nie - jak obecnie - prokuratora generalnego. Matusiewicz ocenił, że ten problem zostanie rozwiązany, bo w Sejmie trwają prace nad nowym Prawem o prokuraturze, które zmierza do połączenia urzędów szefa MS i PG.

Robert Kropiwnicki (PO) zwracał uwagę, że nawet przy połączeniu MS i PG będzie ważne, kto będzie się zajmował wnioskiem o uchylenie immunitetu. "Istotnym by było, aby zachować szacunek dla instytucji, żeby rozpatrywał to jednak pion prokuratury, a nie pion urzędniczy, np. gabinet polityczny ministra, bo kto ma to rozpatrywać merytorycznie? Dlatego uważam, że jest to złe rozwiązanie, które wkracza w materię bardzo wrażliwą, immunitetową i nie powinno się dawać takich kompetencji ministrowi sprawiedliwości" - powiedział poseł PO.

Z kolei Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna) pytała, jaką rolę będzie w procedurze pełnił minister sprawiedliwości. "Czy będzie tylko przekazywał ten wniosek, no to wtedy mamy niepotrzebne wydłużenie postępowania, a jak rozumiem celem zmian ma być usprawnienie procedury. Jeżeli natomiast ma to być ocena merytoryczna, no to tym bardziej nie widzimy w tym postępowaniu roli organu władzy wykonawczej. RPO, prezes NIK podlegają odpowiedzialności przed Sejmem i nie ma żadnych podstaw, by włączać do tego postępowania organ władzy wykonawczej" - argumentowała.

Z kolei b. minister sprawiedliwości Borys Budka (PO) powiedział, że nie do końca rozumie rolę MS w procedurze uchylania immunitetu, zwłaszcza że zgodnie z projektem, jeżeli wniosek nie spełnia wymogów formalnych, to marszałek Sejmu - do którego wniosek trafia za pośrednictwem MS - wzywa wnioskodawcę do uzupełnienia dokumentacji. Natomiast Tomasz Głogowski (PO) zwracał uwagę na niekonsekwencję: w sprawach posłów i senatorów wniosek ma trafiać do marszałków Sejmu i Senatu za pośrednictwem PG, w pozostałych sprawach - przez MS. Zauważył też, że posłowie i senatorowie mają prawo zabrać głos w swojej sprawie na posiedzeniu plenarnym, natomiast pozostałe podmioty już nie.

Matusiewicz w odpowiedzi zapewnił, że wnioskami o uchylenie immunitetu nie będzie zajmował się gabinet polityczny ministra sprawiedliwości. "W ustawach, które były uchwalone jeszcze przed wejściem w życie konstytucji, jak np. w ustawie o RPO i o wykonywaniu mandatu posła i senatora, było pośrednictwo prokuratora generalnego, ale jeśli chodzi o GIODO i RPD to już było pośrednictwo ministra sprawiedliwości" - wyjaśniał poseł PiS. Jego zdaniem jak najbardziej właściwe będzie pośrednictwo ministra sprawiedliwości po połączeniu tego urzędu z prokuratorem generalnym.

W głosowaniu przepadł wniosek PO, by odrzucić projekt w pierwszym czytaniu. "Patrząc na skalę niedoróbek w tej ustawie i wielu nieścisłości, składam wniosek o odrzucenie tego projektu" - powiedział Kropiwnicki.

Według wnioskodawców z PiS obecnie duża liczba uregulowań w kwestii uchylania immunitetu prowadzi do nadmiernego wydłużenia postępowania i utrudnia pokrzywdzonym dochodzenia sprawiedliwości w sądach. Zmieniane ustawy miałyby zostać uzupełnione o przepisy dotyczące trybu wyrażenia zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej, zgody na zatrzymanie lub aresztowanie. Ponadto w projekcie zaproponowano wprowadzenie zasady wstrzymującej bieg okresu przedawnienia w postępowaniu karnym czynu objętego immunitetem w okresie korzystania z tego immunitetu.

Wnioski o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności przedkładać się będzie marszałkowi Sejmu (Senatu w przypadku senatorów). Projekt przewiduje, że po zapoznaniu się z treścią marszałek rozpoczyna procedurę badania wniosku. Jeśli wniosek ma braki formalne, marszałek wzywa wnioskodawcę do jego poprawienia lub uzupełnienia pod rygorem pozostawienia wniosku bez nadania mu biegu. Jeżeli jest poprawny, marszałek kieruje sprawę do odpowiedniej komisji sejmowej i udostępnia osobie objętej immunitetem akta postępowania. Obowiązkiem komisji jest poinformowanie osoby objętej immunitetem o terminie rozpatrzenia wniosku.

Projektowane przepisy określają, że osobie objętej immunitetem przysługuje prawo do składania wniosków i wyjaśnień w swojej sprawie. Po rozpatrzeniu sprawy komisja, która rozpatrywała wniosek, uchwala sprawozdanie, w którym przedstawia Sejmowi propozycję przyjęcia lub odrzucenia wniosku.

Ostateczną decyzję, dotyczącą wyrażenia zgody na pociągnięcie osoby objętej immunitetem do odpowiedzialności karnej, podejmuje Sejm w drodze uchwały, za którą musi opowiedzieć się bezwzględna większość ustawowej liczby posłów. Brak wymaganej liczby głosów oznacza podjęcie uchwały o niewyrażeniu zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej osoby objętej immunitetem.