"W tym przypadku mam spore wątpliwości, czy doszłoby do wydania takiej decyzji UOKiK, gdyby umowy zostały porządnie sprawdzone"źródło: ShutterStock
Nie znam osobiście ani jednego przypadku wyrzucenia kogoś z zawodu z powodu popełnionego błędu. A pomyłki kojarzę absolutnie fatalne - mówi w wywiadzie dla DGP Jacek Świeca, radca prawny, partner zarządzający w Kancelarii Świeca i Wspólnicy.
wróć do artykułuReklama
hehehe(2016-01-21 09:38) Zgłoś naruszenie 95
Czyli tak - członkowie korporacji mają prawo do popełniania błędów jako pełnomocnicy osób fizycznych, ale nieczłonkowie korporacji nie mają prawa popełnienia błędu jako pełnomocnicy osób fizycznych, bo nie dopuszcza się ich do takiego pełnomocnictwa w trosce, żeby nie popełnili błędu. CZYSTY ABSURD.
OdpowiedzWera(2016-01-21 10:49) Zgłoś naruszenie 71
Co do inhouse zgadzam sie, choć oczywiscie sa wyjątki. Problem polega przede wszystkim na tym, ze prawnicy wewnętrzni niewiele różnią sie właśnie od zwykłych etatowych szeregowych pracownikow, nawet tam gdzie jest duży dział prawny i tak dodatkowo kilka kancelarii zewnętrznych obsługuje
OdpowiedzPrawnik in-house(2016-01-21 14:12) Zgłoś naruszenie 95
Prawnicy z kancelarii sprawniejsi? Prawnicy "in house" nie śledzący orzecznictwa i bezmyślnie podpisujący kartki? Włos się na głowie jeży czytając te niemające nic wspólnego z rzeczywistością wywody....
Pokaż odpowiedzi (3)OdpowiedzJan(2016-01-22 00:50) Zgłoś naruszenie 22
Burbon ma racje, miałem do czynienia z tzw inhouse lawyers i mam najgorsze zdanie na ich temat-siedzą i czekają na pensje tylko, banda nierobów
Burbon(2016-01-22 00:40) Zgłoś naruszenie 32
Tak zgadza sie, prawnicy "inhouse" to patentowane lenie i tyle, szkoda słów ale na ich temat chyba :(
Kordian(2016-01-21 15:32) Zgłoś naruszenie 33
No właśnie. Szkoda słów...
in house lawyer(2016-01-21 14:18) Zgłoś naruszenie 31
A jak mają nie robić błędów, jeśli system dostępu do zawodu jest czystym absurdem. Żeby nie być gołosłowny. Ile jest godzin np. prawa administracyjnego na aplikacji? Pewnie z 20 może 25. I po 25 godzinach łagodnie mówiąc miernej teorii, uważa się, że radca/adwokat zostali przygotowani do reprezentowania klienta w sądzie. :))) O praktyce nie piszę, bo większość patronów żadnej praktyki przed WSA nie ma. Ale jednocześnie prawnicy, którzy pracują np. w urzędach wojewódzkich, powiatowych i innych nie mogą wystąpić w sądzie jako pełnomocnicy, choć przez WSA występowali wiele wiele razy i reprezentowali społeczeństwo w sprawa nieskońćzenie poważniejszych niż większość spraw indywidualnych. Gdzie tu rozum?
Pokaż odpowiedzi (2)Odpowiedzkorektor(2016-01-21 21:50) Zgłoś naruszenie 12
Bredzicie Spiechowicz jakbyście byli po aplikacji. Nawet w średniowieczu wiedzieli, że repetitio est mater studiorum.
Spiechowicz(2016-01-21 15:23) Zgłoś naruszenie 33
Prawnik bez aplikacji jest niedouczony. Owszem może nauczyć się jakieś powtarzalnej czynności w urzędzie, ale więźniowie też się uczą prawa, co nie znaczy, że są prawnikami
q(2016-01-21 18:05) Zgłoś naruszenie 64
Takiego wywiadu to nawet szkoda komentować
Pokaż odpowiedzi (3)OdpowiedzZdegust(2016-01-22 00:48) Zgłoś naruszenie 22
To nie komentuj pajacu
Dodek(2016-01-22 00:44) Zgłoś naruszenie 40
Fani-zgadzam sie, niestety tutaj chyba dominują sfrustrowani in housi :P
Fani (2016-01-22 00:38) Zgłoś naruszenie 40
Szkoda, bo ciekawa dyskusja mogłaby powstać, osobiście mam bardzo przykre doświadczenia.z prawnikami "etatowymi"
małgoś(2016-01-21 23:32) Zgłoś naruszenie 44
Niestety nie mogę się zgodzić. Pracowałam i w kancelariach i jako in-house i wydaje mi się, że ryzyko przejścia bubla/przeoczenia jest niestety większe w kancelariach. Raz, że pośpiech i nastawienie na billowanie, dwa że nie znając od środka działalności klienta prawnik zewnętrzny po prostu nie jest w stanie dostrzec wszystkich zagrożeń płynących z tej czy innej czynności czy specyfiki jakiejś usługi. Bazuje tylko na informacjach od klienta, który sam przecież nie wie co będzie dla prawnika ważne a co nie, a prawnik też wszystkiego nie zgadnie i o wszystko nie dopyta. Reszty wywiadu w sumie nie warto komentować...
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzRen(2016-01-22 00:46) Zgłoś naruszenie 34
Nie wiem w jakich kancelariach pani pracowała, ale skoro było nastawienie na "pośpiech" i"billowanie" to chyba faktycznie nie ma czego komentować, ale w odniesieniu do pani wypowiedzi
YODA(2016-01-22 00:58) Zgłoś naruszenie 42
Ból tylnej części ciała u niektórych widzę ogromny :) ps. Tak to o was "in house lawyers" :P
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzFg(2016-01-22 01:04) Zgłoś naruszenie 20
Hahahaha
Despero(2016-01-22 01:02) Zgłoś naruszenie 52
Świeca ma niestety rację, wewnętrzna papuga to urzędas po prostu, taki in house pracuje etatowo a nie zadaniowo
OdpowiedzJoanna(2016-01-22 01:10) Zgłoś naruszenie 32
Ja pracowałam w działach prawnych jako inhouse przez pare lat i od swoich wspołpracowników mogłam nauczyć sie tylko jak wymigiwać sie od pracy i parzyć kawę, całe szczęście od paru lat jestem na swoim
OdpowiedzGaga(2016-01-22 01:17) Zgłoś naruszenie 20
Szkoda, ze nikt nie komentuje działania prawników z Tmobile, bo o to chodzi chyba w tym wywiadzie? Fajni to prawnicy, fajnie dali d..., ehh szkoda gadać, inhouse i wszystko jasne
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzr(2016-01-22 08:27) Zgłoś naruszenie 01
Skąd wiesz czy dali? Najpierw sprawdź bilans ekonomiczny firmy wskutek tej "pomyłki". Szansa, że przegapili zmiany jest minimalna, gdyż zapewne, jako duża firma, mają swoich lobbystów. Jedyne szansa przegapienia byłaby wtedy gdyby zawalono ich inną robotą. Ale to już byłaby kwestia organizacji pracy w firmie. Natomiast mówienie, że prawnicy zewnętrzny dawaliby większą gwarancję czuwania nad bezpieczeństwem firmy - jest śmieszne. Prywatna kancelaria musi zajmować się wieloma sprawami i to z różnych dziedzin. Już widzę, jak trzymają jednego pracownika, który nic innego nie robi tylko baczy na zmianę przepisów. To raczej duża firmą na takiego pracownika stać, a nie małą kancelarię.
LB(2016-01-22 05:20) Zgłoś naruszenie 32
Dawno nie czytałem takich bzdur. Według autora wypowiedzi, prawnicy z kancelarii są lepsi - bo on pracuje w kancelarii. :))))) Nikt nie zleca mając wewnętrzny dział prawny usług zewnętrznych, w związku z merytorycznymi przesłankami. Jeśli już, to wynajmują kancelarię z "układami" - czyli wejściem gdzie trzeba, ewentualnie znane nazwisko - profesorskie, aby tym nazwiskiem i jego opinią epatować sąd. Na pana Świecę, nikt by nawet nie popatrzył. Kancelaryjna bufonada jest naprawdę śmieszna. W firmie zajmujesz się przez 15 lat prawem telekomunikacyjnym. Wąska specjalność, wiesz o nim prawie wszystko. Tymczasem gość z zewnątrz myśli, że pryzjdzie i między innymi sprawami w ciągu kilku dni opanuje całość ze wszystkimi niuansami :)))))))))) Naprawdę to jest śmieszne. Trzeba też rozróżnić prawników in-house od radców prawnych. Ci drudzy to była porażka we wszystkich firmach w których pracowałem. Latali między firmami, więc nie mieli czasu na zapoznanie się z przepisami. Z nimi nawet nie było o czym gadać, bo o niczym pojęcia nie mieli, a nie płacili nam za to, żeby ich uczyć. Natomiast kasy brali trzy razy tyle co my. p.s. Trzeba być naiwniakiem, żey wierzyć, że "pomyłki" korporacji są przypadkiem. :)))) Oni mają wszystko doskonale wyliczone. Tam nie prawnik podejmuje decyzję tylko matematyk.
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzFabiola(2016-01-22 19:56) Zgłoś naruszenie 10
Z układami? To bardzo ciekawe co pan pisze, nie wiem czy jest pan prawnikiem i w jakich miejscach pan naprawdę pracował, ale wystarczy odwiedzić jakikolwiek dział prawny w jakimikolwiek podmiocie, prywatnym czy państwowym, żeby bez problemu stwierdzić, ze to właśnie inhouse lawyers pochodzą z tzw układów, szkoda ze przy okazji przysłowiowy "brat szwagra" nic sobą nie reprezentuje
r(2016-01-22 08:40) Zgłoś naruszenie 23
Pan bohater wywiadu usiłuje nam wmówić tezę w rodzaju: "Lekarz ogólny jest lepszym specjalistą niż specjalista." "Prawnik niespecjalista jest lepszym specjalistą niż prawnik specjalista". Istotą specjalizacji jest poświęcenie jednostki dostępnego czasu T na jedną czynność A. Ten kto zajmuje się kilkoma zagadnieniami poświęca jednostkę czasu T na czynności np. A,B,C A zatem siłą rzeczy specjalista poświęca na zagadnienie wielokrotnie więcej czasu niż może poświęcić na nie niespecjalista. Dlatego jest specjalistą. W interesie każdej firmy jest mieć prawników specjalistów. Firma telekomunikacyjna nie potrzebuje prawników, którzy 9/10 swojego czasu poświęcają na zagadnienia zupełnie w działalności firmy nieprzydatne. Szanse, że problem dostrzeże ktoś kto poświęca minimalną część swojego czasu pracy na interesujące firmę zagadnienia - jest proporcjonalny do czasu poświęcanego temu zagadnieniu. Teza tego artykułu jest zwyczajnym absurdem. To tak jakby na podstawie informacji, że na Ukrainie spadł samolot, wyciągnąć wniosek, że powinniśmy nad Ukrainą latać balonem.
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzJarJar(2016-01-22 19:58) Zgłoś naruszenie 20
Ok, ale chyba lepsza jest klinika z wieloma lekarzami specjalistami, a nie jeden lekarz specjalista, a taka właśnie jest teza chyba
ciekawa(2016-01-22 11:37) Zgłoś naruszenie 20
Poza tym zastanawiam się, skąd przekonanie że zawinili prawnicy wewnętrzni, bo z tego co wiem to T-Mobile korzysta również z usług kancelarii.
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzWieśniak(2016-01-22 19:57) Zgłoś naruszenie 10
Yyy, bo jest to oficjalne info? Naucz sie czytać ze zrozumieniem a potem dopiero komentuj
K123(2016-01-22 15:38) Zgłoś naruszenie 35
szkoda, że oczernia się prawników bez jakiejkolwiek wiedzy o tym jak wyglądała całą sytuacja, gratuluję panu Świecy dobrego samopoczucia, sądzę, że jego klienci, którymi w dużej części są również in housi poczuli się co najmniej niekomfortowo
Pokaż odpowiedzi (2)OdpowiedzVio(2016-01-26 07:11) Zgłoś naruszenie 41
panie świeca... Jakież to pan bzdury wypisujesz
apple pie(2016-01-24 19:54) Zgłoś naruszenie 53
no własnie, mam nadzieję, że każdy "niedouczony in-house" bedzie omijał kancelariew Świecy z daleka, skoro ten ma o nim takie zdanie. Barwo mecenasie za takie teksty. A tak na marginesie, to zanim pan oceni kogos innego niech sie pan najpierw zastanowi nad soba. A jest nad czym.