Przejściowe trudności przedsiębiorstwa mogą wpłynąć na łagodzenie dolegliwości zastrzeżonej kary umownej przez rozłożenie jej zapłaty na raty. Natomiast nie powinny pozbawiać strony uprawnionej możliwości jej ściągnięcia.
/>
TEZA Zważywszy na zdecydowane przekroczenie terminu realizacji umowy i wskazania orzecznictwa co do możliwości uznania kary umownej za rażąco wygórowaną, nie sposób uznać kary umownej odpowiadającej 35 proc. wartości przedmiotu umowy za rażąco wygórowaną.
STAN FAKTYCZNY Sprawa sądowa została zainicjowana przez Publiczny Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej. Pozwanym był zaś kontrahent wyłoniony w przetargu. Spór sprowadzał się do zapłaty kwoty 61 tys. zł. W wyniku rozstrzygniętego przetargu nieograniczonego, zgodnie z art. 139 ust. 1 ustawy – Prawo zamówień publicznych (Dz.U. z 2004 r. nr 19, poz. 177 ze zm.) została zawarta umowa pomiędzy szpitalem a przedsiębiorstwem należącym do E.P., na zakup i montaż dźwigu osobowego i platformy pionowej. Termin przekazania miejsca robót miał nastąpić trzy dni po jej podpisaniu, jednak dopiero po dwóch tygodniach przedstawiciel wykonawcy przyjechał do szpitala, żeby dokonać pomiarów niezbędnych do wykonania projektu urządzeń. E.P. przewidywał rozpoczęcie montażu 5 czerwca 2013 r. Termin zakończenia prac przewidziany został w umowie na 10 tygodni od dnia jej podpisania, czyli do 22 czerwca 2013 r. Mógł on ulec zmianie w przypadku wystąpienia nieprzewidzianych udokumentowanych robót dodatkowych. Termin musiał zostać zaakceptowany przez kierownika zamawiającego. Za wykonane prace kontrahent miał otrzymać kwotę 170 tys. zł. W umowie przewidziano karą umowną za opóźnienie w wysokości 0,5 proc. wartości przedmiotu umowy za jeden dzień opóźnienia, czyli kwotę 854 zł. 5 czerwca rozpoczęty został montaż dźwigu hydraulicznego. Początkowo zakończenie prac przewidziano na 27 czerwca 2013 r. Przedsiębiorca 26 czerwca zwracał się do powoda o wyrażenie zgody na zmianę terminu realizacji zamówienia, jednak ten nie wyraził zgody. E.P. nie zgłaszał pisemnie opóźnień w dostawie przez zagranicznego kontrahenta elementów niezbędnych do wykonania przedmiotu umowy. W końcu 6 września nastąpił odbiór końcowy i przekazanie zamówionych urządzeń do eksploatacji. Zamówienie zrealizowano więc o 70 dni później niż przewidywała umowa. Szpital wypłacił E.P. kwotę 170 tys. zł, ale notą obciążeniowa obciążył kontrahenta kwotą 61 tys. zł tytułem karty umownej za opóźnienia. Zgodnie z art. 484 par. 2 kodeksu cywilnego, jeżeli zobowiązanie zostało w znacznej części wykonane, dłużnik może żądać zmniejszenia kary umownej; to samo dotyczy wypadku, gdy kara umowna jest rażąco wygórowana. Pozwany E.P. zgłosił więc żądanie zmniejszenia kary umownej do kwoty 17 tys. zł, wskazując iż kwota podana przez szpital jest rażąco wygórowana oraz że wykonał w całości zobowiązanie. I tak, zdaniem sądu rejonowego, do którego sprawa trafiła w I instancji, istnieje pozytywna przesłanka do uwzględnienia żądania przedsiębiorcy. Szpital nie poniósł żadnej szkody w związku z opóźnieniem w wykonaniu zobowiązania, co przemawia za uznaniem, że kara umowna w wysokości 35 proc. wysokości wartości przedmiotu umowy jest rażąco wygórowana. Sąd uznał, że kara umowna w wysokości 25 proc. wysokości wartości przedmiotu umowy, czyli 42 tys. zł będzie uwzględniała zarówno interesy powoda jak i pozwanego. Apelację wniosły obie strony. Szpital wniósł o podwyższenie zasądzonej kwoty do 59 tys. zł, a E.P. o jej zmniejszenie do kwoty 17 tys. zł.
UZASADNIENIE Sąd okręgowy odrzucił apelację szpitala z powodów formalnych, ale nie uznał też apelacji przedsiębiorcy. Niewątpliwie, zgodnie z utrwalonym orzecznictwem i poglądami doktryny, za dającą podstawę do miarkowania kary umownej może być uznana sytuacja, kiedy określona w umowie kara jest w oczywisty sposób nieproporcjonalna do wartości świadczenia niepieniężnego obciążonej nią strony umowy. Tego rodzaju sytuacja może bowiem prowadzić do tego, że strona umowy, która zobowiązanie wykona, ponosząc określone koszty, a opóźni się np. jedynie ze spełnieniem świadczenia, zostanie obciążona karą umowną w wysokości powodującej ekonomiczną nieopłacalność transakcji. W tej sprawie przedsiębiorca spełnił wprawdzie swoje świadczenie w całości i poprawnie co do jakości, choć bezspornie opóźnił się z jego wykonaniem. Kara za to opóźnienie obliczona na podstawie postanowień łączącej strony stanowiła 35 proc. wartości przedmiotu umowy. Zważywszy na rażące przekroczenie terminu realizacji umowy – o 100 proc. i wskazania orzecznictwa co do możliwości uznania kary umownej za rażąco wygórowaną, nie sposób uznać kary umownej w kwocie odpowiadającej 35 proc. wartości przedmiotu umowy z rażąco wygórowaną. Skoro nie było zatem w ogóle podstaw do miarkowania wysokości kary umownej, to tym bardziej brak jest podstaw do dalszego jej obniżenia. Przejściowe trudności przedsiębiorstwa pozwanego mogą ewentualnie wpłynąć na łagodzenie dolegliwości zastrzeżonej kary umownej przez rozłożenie zapłaty świadczenia na raty, natomiast nie powinny pozbawiać lub w istotny sposób ograniczać powoda należnego mu prawa.
Wyrok Sądu Okręgowego w Płocku z 23 września 2015 r., sygn. akt IV Ca 185/15
Ważne orzeczenie
Kara umowna jest surogatem odszkodowania, zastrzeżonym w określonej wysokości i nie może prowadzić do nieuzasadnionego wzbogacenia wierzyciela - wyrok SA w Katowicach z 28 września 2010 r., sygn. akt V ACa 267/10.
KOMENTARZ EKSPERTA
Nieoddalenie powództwa w części ponad zasądzoną kwotę nie jest przeoczeniem, a poważnym błędem, który nie powinien się zdarzyć. Co do przesłanek miarkowania kary umownej, to wykonanie zobowiązania w znacznej części i rażące wygórowanie kary umownej mają charakter rozłączny. Jeśli przesłanki te wystąpią równocześnie, zmniejszenie kary umownej powinno uwzględniać je obie, co doprowadzi do znacznego obniżenia kary umownej. Tak powinno być w tym wypadku, skoro SO stwierdził, że zobowiązanie zostało wykonane w całości i że kara umowna w wysokości 35 proc. wartości przedmiotu umowy jest rażąco wygórowana. Tak się jednak nie stało, bo trudno uznać, iż SO skumulował obie przesłanki, skoro obniżył karę umowną nieznacznie, tj. do 25 proc. wartości wynagrodzenia umownego.