Takie stanowisko, podpisane przez zastępcę Andrzeja Seremeta prok. Roberta Hernanda, wysłała prokuratura do TK. Liczy ono cztery strony, z czego argumentacja w uzasadnieniu to niecała jedna strona.

Poseł PO, b. minister sprawiedliwości Borys Budka powiedział PAP, że TK powinien jednak zająć się uchwałami. Wyraził przekonanie, że to Trybunał "najlepiej rozstrzygnie, czy może badać te uchwały".

Stanowisko PG, podpisane przez zastępcę Andrzeja Seremeta prok. Roberta Hernanda, wysłała prokuratura do TK. Liczy ono cztery strony, z czego argumentacja w uzasadnieniu to niecała jedna strona.

"Zakwestionowane uchwały nie są aktami normatywnymi, lecz aktami stosowania prawa. Kompetencje TK obejmują wyłącznie ocenę aktów normatywnych i nie rozciągają się na akty stosowania prawa, choćby wydawano je, powołując się wprost na kwestionowane przepisy" - zauważa PG.

Przywołuje on wcześniejsze orzecznictwo Trybunału, który wskazywał, że jego właściwość "nie obejmuje aktów indywidualno-konkretnych", a takimi są uchwały Sejmu o wyborze określonych osób na stanowiska państwowe obsadzane przez tę Izbę. "Wobec niedopuszczalności wyrokowania w sprawach, które nie należą do kognicji Trybunału Konstytucyjnego, postępowanie podlega umorzeniu" - konkluduje Hernand.

"Jednocześnie Prokurator Generalny podtrzymuje swoje wcześniejsze stanowiska i wypowiedzi, jakie wygłosił w sprawach 3 i 9 grudnia - o zgodności z konstytucją przepisu, na podstawie którego Sejm poprzedniej kadencji wybrał 3 sędziów TK, których do dziś nie zaprzysiągł prezydent, i o niezgodności z konstytucją przepisu, na podstawie którego Sejm poprzedniej kadencji wybrał dwóch sędziów "na zapas". Te stanowiska są zgodne z zapadłymi wyrokami TK" - podkreślił rzecznik PG Mateusz Martyniuk pytany, czy opinia ws. uchwał zmienia stanowisko prokuratury ws. wyboru sędziów.

"W naszej ocenie mamy analogiczną sytuację jak w przypadku bankowej komisji śledczej, a tam wyraźnie Trybunał zaznaczył taką możliwość. Poza tym jest to jedyny sposób, żeby udowodnić prezydentowi Rzeczpospolitej, jak również większości parlamentarnej, że uchwały te, które sprokurowano tylko po to, by wprowadzić swoich pięciu sędziów, są niezgodne z konstytucją, są nieprawne" - powiedział PAP Poseł Budka.

Trybunał zaczął już postępowanie ws. zaskarżonych przez PO uchwał. Strony postępowania (czyli skarżący, Sejm, rząd i Prokurator Generalny) mają czas na zajęcie stanowiska do 22 grudnia.

Posłowie PO zaskarżyli 4 grudnia do TK zarówno uchwały Sejmu z 25 listopada, które stwierdzały brak mocy prawnej wyboru 5 sędziów TK przez poprzedni Sejm 8 października, jak i uchwały z 2 grudnia - o wyborze 5 nowych sędziów TK.

Prezydent Andrzej Duda oraz PiS podkreślają, że TK nie może badać tych wszystkich uchwał, bo dotyczą one indywidualnego wyboru sędziów, a TK "nie jest sądem faktów, ale prawa". PO i część prawników uważają, że TK ma prawo badać te uchwały.

8 października Sejm poprzedniej kadencji wybrał pięciu nowych sędziów TK. Trzej zostali wybrani w miejsce sędziów, których kadencje wygasały 6 listopada, a dwaj - w miejsce tych, których kadencja wygasła 2 i 8 grudnia. 25 listopada Sejm nowej kadencji, głosami PiS i Kukiz'15, uznał, że październikowy wybór sędziów nie miał mocy prawnej i 2 grudnia - przy sprzeciwie PO, Nowoczesnej i PSL - wybrał na sędziów pięć osób, których kandydatury zgłosił PiS. Prezydent już ich zaprzysiągł.

3 grudnia TK uznał, że niekonstytucyjny jest przepis ustawy o TK z czerwca 2015 r. w zakresie, w jakim był podstawą wyboru przez poprzedni Sejm 2 nowych "grudniowych" sędziów. Wybór pozostałej trójki - w miejsce sędziów, których kadencja minęła na początku listopada - był konstytucyjny. Ponadto TK uznał, że niezgodny z konstytucją jest przepis ustawy ws. zaprzysięgania sędziów TK przez prezydenta RP rozumiany inaczej niż jako zobowiązujący go do niezwłocznego zaprzysiężenia sędziów. Wyrok TK został opublikowany w środę.

PO i część prawników mówili po tym wyroku, że prezydent musi zaprzysiąc trzech "październikowych" sędziów. Prezes TK Andrzej Rzepliński zapowiedział zaś, że nie będzie wyznaczał do orzekania wybranych 2 grudnia pięciu sędziów - dopóki nie wyjaśni się sprawa zaprzysiężenia 3 sędziów wybranych w październiku.

Prezydent tłumaczył, że odbierając ślubowanie realizuje wolę Sejmu. "W istniejącym w Polsce stanie prawnym podjęte przez Sejm decyzje są obowiązujące. Są to decyzje, uchwały podjęte przez najwyższy w Polsce organ ustawodawczy, wybrany przez naród w powszechnych wyborach. To właśnie Sejm stanowi emanację aktualnej woli społecznej" - powiedział Duda. "Uchwały te mają charakter wiążący, albowiem wyrażają wolę Sejmu" - zaznaczył prezydent.

Duda podkreślił też, że TK ocenia podstawę prawną wyboru, ale nie jego procedurę. "Nie może oceniać uchwał podejmowanych przez Sejm, ponieważ te uchwały akurat są podejmowane w sprawach indywidualnych" - dodał Duda.

Andrzej Halicki (PO) nie wykluczał, że klub PO złoży wniosek o postawienie Andrzeja Dudy przed Trybunałem Stanu, jeśli nie przyjmie on ślubowania od trzech sędziów TK, których konstytucyjność wyboru uznał TK. Według niego prezydent przynajmniej w dwóch momentach złamał konstytucję: nie przyjmując ślubowania od trzech sędziów, którzy zaczęli kadencję 6 listopada, oraz pośpiesznie przyjmując ślubowanie od osób, które - według PO - "były wybrane bez podstawy prawnej".