Niespodziewany zwrot akcji w przetargu na przesyłki sądowe. Poczta Polska zaoferowała cenę znacząco niższą niż prywatna Polska Grupa Pocztowa. Ta zarzuca jej działanie poniżej kosztów – w celu eliminacji konkurencji.
Ten przetarg to najważniejsze w tym roku zamówienie na rynku usług pocztowych. Jego zwycięzca przez trzy lata będzie dostarczać korespondencję ze wszystkich sądów powszechnych. Od początku było wiadomo, że walka będzie bezkompromisowa. Mało kto jednak spodziewał się aż tak dużych dysproporcji cenowych. Zwłaszcza że tym razem to Poczta Polska przebiła mocno ofertę Polskiej Grupy Pocztowej. Zaproponowała netto 240 mln zł, co po doliczeniu podatku VAT (dla porównania obydwu ofert) oznacza kwotę na poziomie ok. 293 mln zł. Tymczasem oferta Polskiej Grupy Pocztowej opiewa na ponad 475 mln zł brutto. Jak to możliwe, że PP tak bardzo mogła zejść z ceny?
Zbigniew Baranowski, jej rzecznik prasowy, tłumaczy to restrukturyzacją.