Projekt nowej ustawy zgłosił prezydent Bronisław Komorowski; prace nad projektem prowadzono z udziałem sędziów TK. Jej głównym celem było usprawnienie postępowań przed TK. Dzięki jej uchwaleniu ustępujący Sejm wybrał pięciu nowych sędziów TK.



"Część konstytucji poświęcona TK określa pozycję ustrojową Trybunału i jego kompetencje oraz zawiera najważniejsze z punktu widzenia ustrojodawcy zasady jego organizacji i funkcjonowania" - podkreślono we wniosku. Dodano w nim, że nie ma w konstytucji "mowy o tym, aby do ustawodawcy należała regulacja jakiejkolwiek części kompetencji Trybunału Konstytucyjnego".

"Jednak art. 3 ustawy o TK określa kompetencje Trybunału. Tym samym ustawodawca wyszedł tu poza ramy delegacji ustalone w art. 197 konstytucji dla ustawy o Trybunale Konstytucyjnym" - zaznaczono we wniosku.

W trakcie prac Sejm odrzucał poprawki PiS, które m.in. chciało by wykreślić cały rozdział regulujący tryb postępowania TK w kwestii stwierdzania czasowej niemożności pełnienia urzędu przez prezydenta RP. Wśród innych odrzuconych poprawek PiS był m.in. zapis, by o kolejności rozstrzygania spraw w TK decydowała data ich wpływu (wyjątkowo można byłoby od tego odstąpić), a wyrok zapadałby w ciągu roku od złożenia wniosku, skargi czy pytania prawnego. PiS chciało też by wykreślić rząd z grona obligatoryjnych uczestników spraw w TK oraz by każdą sprawę TK badał w pełnym składzie.

Według nowej ustawy o TK nie obowiązuje już zasada dyskontynuacji, która anulowała wszystkie nierozpoznane wnioski posłów z chwilą końca kadencji Sejmu.