"Obywatele muszą mieć taką przestrzeń, w której informacje o ich zdrowiu, sprawach majątkowych czy osobistych będą miały charakter intymny i będą chronione" - mówił prezes NRA Andrzej Zwara. Jak dodał, państwo ma wiele innych sposobów, by inwigilować obywateli.
Według niego "próby wkraczania w tajemnicę zawodową to nie są próby wkraczania w sprawy prywatne adwokatów czy lekarzy, tylko to są próby wkraczania w sprawy prywatne obywateli". "Trzeba znaleźć jakąś równowagę między tym, że chcemy się chronić przed osobami popełniającymi przestępstwa, ale z drugiej strony nie możemy robić tego kosztem obywateli, naruszając ich najbardziej intymne tajemnice, które powinny być chronione" - powiedział.
Podawał rodzaje naruszania tajemnicy adwokackiej: wzywanie adwokatów na świadków w sprawach, które prowadzą bądź prowadzili, wykorzystywanie podsłuchów, przeszukiwanie kancelarii przez organy ścigania, stosowanie w aresztach śledczych środków technicznych monitorujących rejestrowanie przebiegu rozmów obrońców z klientami.
Jak mówił szef NRL Maciej Hamankiewicz, samorząd lekarski też odnotowuje przykłady nadużyć niektórych organów państwowych w sferze tajemnicy lekarskiej. Dodał, że problem w tym przypadku leży głębiej, bo nie ma jasnych przepisów, które określają, w jakich sytuacjach lekarz musi wyjawić informacje dotyczące pacjenta. "Zagrożone są pryncypia wykonywania naszego zawodu" - powiedział.
Lekarze wysłali pismo do ministra zdrowia z apelem, by uporządkować aktualny stan prawny dotyczący kwestii tajemnicy lekarskiej. NRL zaproponował, by wszystkie te uregulowania znalazły się w jednej ustawie.
"Wielkim nieszczęściem nas wszystkich jest to, że w Polsce, w odróżnieniu od innych krajów, zaistniało przyzwolenie na umniejszanie rangi tajemnicy lekarskiej (...). Nie do pomyślenia jest dla obywatela polskiego zwrócenie się do księdza, aby ten ujawnił, co ktoś mówił w czasie rozmowy przy konfesjonale. Natomiast powszechnym jest zwrócenie się (o informacje dotyczące stanu zdrowia - PAP) do lekarza - w oparciu o bliżej niesprecyzowane przesłanki (...). Presja jest duża" - powiedział.
Sejm pracuje nad projektem Senatu, który ma wykonać wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2014 r. ws. zasad pobierania billingów i prowadzenia kontroli operacyjnej przez służby specjalne. Według organizacji pozarządowych, ale także m.in. Prokuratora Generalnego i Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, projekt nie w pełni wykonuje wyrok TK z 2014 r. Krytyczna jest także opinia kilku ministerstw, Biura Analiz Sejmowych oraz Naczelnej Rady Adwokackiej. Rząd planuje poparcie projektu wraz z propozycjami poprawek - ale wciąż nie ma oficjalnego stanowiska w sprawie.
NRA wiele razy zwracała uwagę, iż tajemnica adwokacka nie jest dostatecznie chroniona przy kontroli operacyjnej i billingach, a projekt pozwala na inwigilację adwokatów. NRA kwestionuje zapis, że oficer służb ma oceniać, czy daną informację zdobytą przez służby traktować jako chronioną prawem tajemnicę obrończą. Sąd ma albo wyrażać zgodę na jej wykorzystanie - "gdy jest to niezbędne dla dobra wymiaru sprawiedliwości, a okoliczność nie może być ustalona na podstawie innego dowodu" - albo nakazać zniszczenie uzyskanych materiałów. NRA podkreśla, że niezadowolony z rozstrzygnięcia sądowego prokurator będzie mógł je zaskarżyć, ale takiego prawa nie będzie miał ani adwokat, ani osoba, której tajemnica dotyczy. Nie zostaną one nawet poinformowane, że były poddane inwigilacji. "Takie rozwiązania nie dają się pogodzić z zasadami demokratycznego państwa prawnego, albowiem czynią one tajemnice zawodowe fikcją" - podkreśla NRA, apelując o zmianę tego zapisu. Z tych samych względów negatywną ocenę projektu wyraziła Krajowa Rada Radców Prawnych.
Także Rządowe Centrum Legislacji podkreśliło, że materiały mogące zawierać tajemnicę zawodową przekazywane są "wielu podmiotom, zanim zapadnie decyzja o ich zniszczeniu". Zdaniem RCL zapisy te nie dają zatem należytej gwarancji ochrony tej tajemnicy.
Zgodnie z wyrokiem TK część obecnych przepisów uznanych za niekonstytucyjne przestanie obowiązywać od lutego 2016 r. Jeżeli do tego czasu nowe prawo nie wejdzie w życie, zabraknie podstaw dla działań służb. (PAP)