Unijne rozporządzenie dotyczące terminów nie ma prymatu nad polskim kodeksem cywilnym przy wnoszeniu odwołań w sprawach przetargowych – uznał Sąd Okręgowy w Nowym Sączu.
Jak informowaliśmy dwa dni temu, dwa sądy oddaliły skargi prezesa Urzędu Zamówień Publicznych, uznając tym samym, że sobota powinna być traktowana jako dzień pracujący przy składaniu odwołań do Krajowej Izby Odwoławczej. To ważne dla przedsiębiorców startujących w przetargach, bo oznacza, że jeśli termin na złożenie odwołania upływa w sobotę, to realnie muszą je wnieść w piątek do godz. 16.15. Tracą więc jeden dzień, co przy terminach wynoszących 5, 10 i 15 dni może mieć duże znaczenie.
Teraz otrzymaliśmy uzasadnienie jednego z tych wyroków. Sąd Okręgowy w Nowym Sączu, oddalając skargę prezesa UZP, uznał, że przepisy rozporządzenia unijnego, na które się on powoływał, nie mogą mieć zastosowania. Przede wszystkim dlatego, że odwołanie składano w przetargu, którego wartość była niższa od progów unijnych, a więc do którego regulacje unijne nie mają zastosowania. Jednocześnie jednak sąd uznał, że przywoływane przez prezesa UZP rozporządzenie nie ma pierwszeństwa nad polskim kodeksem cywilnym.
Pozostało
84%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama