Generalnie rzecz biorąc, jeśli urząd otrzyma podanie, do którego załatwienia nie jest właściwy, niezwłocznie przekazuje je do organu kompetentnego, jednocześnie informując o tym zainteresowanego. Dzięki temu obywatel nie musi wielokrotnie wysyłać tego samego podania do różnych podmiotów. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy na podstawie informacji w piśmie niewłaściwy organ nie potrafi ustalić, komu powinien je przekazać. Wtedy zwraca je wnoszącemu. Zasada odnosi się do postępowań administracyjnych, a więc głównego sposobu załatwiania spraw urzędowych.
Kwestia jest bardziej skomplikowana w odniesieniu do problematyki udostępniania informacji publicznej. Otóż organ jest niewłaściwy w sprawie, gdy nie dysponuje interesującą obywatela informacją publiczną. To logiczne, bo jakże miałby udostępnić określone dane, jeśli nie jest w ich posiadaniu? Jednakże w takiej sytuacji wcale nie prześle z własnej inicjatywy wniosku właściwemu, gdyż opisana wyżej zasada przekazywania pism według właściwości nie jest stosowana w odniesieniu do spraw z zakresu informacji publicznej. W takim przypadku powinien po prostu, w drodze zwykłego pisma, poinformować o tym obywatela. Ten ostatni musi więc sam ustalić, do kogo powinien skierować pytania, by otrzymać odpowiedź. Prawidłowość takiego schematu działania wielokrotnie potwierdzało sądownictwo administracyjne (np. wyrok WSA w Warszawie z 22 października 2010 r., sygn. akt II SA/Wa 945/10). Wobec tego reakcja urzędników na pismo pana Mirosława była właściwa.
Ponieważ wspomniane poinformowanie o braku właściwości danego organu w zakresie wniosku o udostępnienie informacji publicznej odbywa się w drodze zwykłego pisma, a nie decyzji administracyjnej, to co do zasady nie może zostać zaskarżone do sądu administracyjnego.
Podstawa prawna
Art. 65–66 ustawy z 14 czerwca 1960 r. – Kodeks postępowania administracyjnego (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 267 ze zm.).
Ustawa z 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 782 ze zm.).