Do sądu wpłynął wniosek o ukaranie ojca za nieprzestrzeganie wyroku rozwodowego: ochrzcił dziecko bez wiedzy i zgody matki. Zachowanie mężczyzny może być podstawą nawet do odebrania mu praw rodzicielskich.
Do sądu wpłynął wniosek o ukaranie ojca za nieprzestrzeganie wyroku rozwodowego: ochrzcił dziecko bez wiedzy i zgody matki. Zachowanie mężczyzny może być podstawą nawet do odebrania mu praw rodzicielskich.
/>
Małżeństwo jest już po rozwodzie, w wyniku którego sąd przyznał pełnię władzy rodzicielskiej nad dzieckiem matce, ograniczając władzę rodzicielską ojca do współdecydowania o wszystkich istotnych sprawach. Byli małżonkowie są różnego wyznania. Podczas jednej ze spraw sądowych w przedmiocie zmiany ustaleń co do kontaktów z dzieckiem wyszło na jaw, że ojciec ochrzcił je, nie uzgadniając tej decyzji ani nie informując o takim zamiarze matki.
– Chciałam, aby podobnie jak ja syn podjął taką decyzję samodzielnie, gdy już do tego dojrzeje – tłumaczy kobieta.
Brak orzecznictwa
Zgodnie z art. 97 par. 2 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego o istotnych sprawach dziecka rodzice rozstrzygają wspólnie.
– Kwestia wyboru wyznania dziecka jest wręcz podręcznikowym przykładem istotnych spraw dziecka – zaznacza mec. Filip Pełny, adwokat specjalizujący się w prawie rodzinnym.
– Rodzic, który samodzielnie podejmuje decyzję w zakresie wyboru wyznania dziecka, mimo istniejącego między rodzicami wcześniej sporu czy choćby różnic światopoglądowych, nadużywa swej władzy rodzicielskiej i naraża się na postępowanie w przedmiocie jej pozbawienia czy ograniczenia – wyjaśnia.
Nieco inne zdanie ma mec. Joanna Dominowska, specjalizująca się w sprawach rozwodowych.
– To nie jest nadużycie władzy rodzicielskiej, a raczej wyraz braku szacunku dla drugiego rodzica, współmałżonka czy partnera – zwraca uwagę.
– Podstawą do ograniczenia władzy rodzicielskiej jest brak porozumienia rodzicielskiego w różnych kwestiach dotyczących wychowania. Oczywiście można wskazywać przed sądem, że chrzest dokonany wbrew jednemu z rodziców może oznaczać brak porozumienia, ale niekoniecznie sąd musi się do tego przychylić. Zwłaszcza że nie ma na ten temat żadnego orzecznictwa – zastrzega mec. Dominowska.
Co innego, gdy władza rodzicielska jednego z rodziców jest ograniczona lub został on jej pozbawiony całkowicie. Wówczas ten, który posiada pełnię władzy rodzicielskiej, może podjąć samodzielnie decyzję co do wyboru wiary, drugi zaś takiej możliwości nie ma. A jeśli i tak to zrobi?
– Przyjęcie do określonej wspólnoty religijnej rodzi wiele nieodwracalnych albo niezwykle trudno odwracalnych skutków. Z uwagi na to tego typu działania pozbawionego już władzy rodzicielskiej rodzica noszą znamiona rażącego nadużycia władzy – przekonuje mec. Pełny.
Rodzic pokrzywdzony takim samowolnym zachowaniem drugiego może zwrócić się do sądu, by rozstrzygnął, w jakim wyznaniu ma być wychowane dziecko. Tu, jak wskazuje mec. Pełny, możliwości są dwie. Sąd może stwierdzić, że podjęta jednoosobowo decyzja nie miała uzasadnienia, i zezwolić drugiemu rodzicowi na samodzielne podjęcie działań zmierzających do zmiany wyznania dziecka (apostazji i usunięcia danych osobowych dziecka z rejestrów związku wyznaniowego) oraz następnie podjęcia starań o przyjęcie dziecka do innego, wskazanego przez sąd związku wyznaniowego. Drugą możliwością jest stwierdzenie, że decyzja o chrzcie była uzasadniona i usprawiedliwiona, co spowoduje oddalenie wniosku o rozstrzygnięcie o istotnych sprawach dziecka.
W tym pierwszym przypadku sąd może nałożyć zakaz dalszego praktykowania określonej religii przez dziecko. Jeśli więc taki rodzic nadal będzie chodził z nim do kościoła, meczetu czy synagogi, to może być to podstawą do nałożenia grzywny bądź nakazania zapłaty określonej kwoty na rzecz drugiego rodzica za każde naruszenie tego zakazu.
– Niewykonywanie takiego orzeczenia może okazać się nader kosztowne. Sąd może w jednym postanowieniu wymierzyć grzywnę nie wyższą niż dziesięć tysięcy złotych, chyba że dwukrotne wymierzenie grzywny okazało się nieskuteczne. Ogólna suma grzywien w tej samej sprawie nie może przewyższać miliona złotych – wylicza mec. Pełny.
Dobra osobiste
Eksperci są zgodni, że choć sprawa ze świętokrzyskiego jest precedensowa, to podobnych sporów będzie przybywać. Polska jest w zasadzie krajem jednolitym etnicznie, kulturowo i religijnie, ale wraz ze wzrostem zjawiska emigracji i imigracji liczba małżeństw mieszanych będzie rosła.
Dlatego ważna jest leżąca u źródła problemu praktyka samych kościołów i związków wyznaniowych. Sprawy by nie było, gdyby przy przyjęciu do określonej grupy religijnej jej przedstawiciele wymagali zgody obydwojga rodziców lub okazania orzeczenia o ograniczeniu władzy rodzicielskiej albo aktu zgonu drugiego rodzica.
– Choć przepisy dotyczące konieczności współdecydowania o istotnych sprawach dziecka obowiązują od 1965 r., jest mało regulacji szczegółowych, które wymagają w takich sprawach pisemnej zgody obydwojga opiekunów – zwraca uwagę mec. Pełny.
– Jednymi z nielicznych są te wymagające podpisów obydwojga rodziców na formularzu paszportowym. W ostatnich latach coraz więcej dyrektorów placówek edukacyjnych, przyjmując dzieci, również wymaga zgody obydwojga – wskazuje adwokat.
Zdaniem ekspertów o ile w przypadku dyrektora szkoły, który przyjął dziecko, nie wymagając zgody drugiego rodzica, można mówić o pewnym niedopełnieniu obowiązków i ewentualnej odpowiedzialności dyscyplinarnej, o tyle trudno wyciągnąć konsekwencje wobec przedstawicieli kościołów. Nie są oni funkcjonariuszami publicznymi, więc nie podlegają odpowiedzialności karnej za niedopełnienie obowiązków.
– Najlepszym wyjściem jest wówczas powództwo cywilne o naruszenie dóbr osobistych – radzi mec. Dominowska.
Z pozwem można wystąpić zarówno przeciwko rodzicowi, który samowolnie ochrzcił dziecko, jak i przeciwko kościołowi, który nie domagał się przedstawienia zgody drugiego rodzica.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama