Podkomisja stała ds. nowelizacji prawa karnego zajęła się trzema projektami nowelizacji kodeksu karnego, które zmierzają do zaostrzenia kar za przestępstwa z nienawiści. Chodzi w szczególności o zmianę art. 119 par. 1, 256 i 257 k.k. Przewidują one odpowiedzialność karną za przemoc lub groźby bezprawne (art. 119), nawoływanie do nienawiści (art. 256) lub publiczne znieważenie (art. 257) ze względu na przynależność narodową, etniczną, rasową, wyznanie albo bezwyznaniowość.
Podkomisja stała ds. nowelizacji prawa karnego zajęła się trzema projektami nowelizacji kodeksu karnego, które zmierzają do zaostrzenia kar za przestępstwa z nienawiści. Chodzi w szczególności o zmianę art. 119 par. 1, 256 i 257 k.k. Przewidują one odpowiedzialność karną za przemoc lub groźby bezprawne (art. 119), nawoływanie do nienawiści (art. 256) lub publiczne znieważenie (art. 257) ze względu na przynależność narodową, etniczną, rasową, wyznanie albo bezwyznaniowość.
Wszystkie trzy projekty – autorstwa SLD, Ruchu Palikota i PO – zmierzają do rozszerzenia katalogu przesłanek o takie cechy jak płeć, wiek, niepełnosprawność lub orientacja seksualna.
– Ani ustawa o równym traktowaniu, ani kodeks karny nie przewidują odpowiedniej ochrony przed dyskryminacją ze względu na te cechy. Tymczasem mowa nienawiści w stosunku do niepełnosprawnych to standard, nie mówiąc już o homofobii – uzasadniała projekt SLD Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska.
Zarówno przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości, Spraw Wewnętrznych, prokuratora generalnego, jak i Krajowej Rady Sądownictwa byli zgodni co do ogólnego kierunku zmian. Problemem jest natomiast ustalenie brzmienia nowych przepisów. Przykładowo w propozycji PO zabronione miałoby być nawoływanie do nienawiści z powodu przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, społecznej, naturalnych lub nabytych cech osobistych lub przekonań. W ocenie Tomasza Szafrańskiego z Prokuratury Generalnej pojęcie „naturalnych lub nabytych cech osobistych” jest tak niejasne, że każdy sąd, posiłkując się opinią biegłego, będzie musiał ustalać, czy dane zachowanie było dyskryminujące ze względu na jakąś cechę, czy nie.
– Nie możemy tworzyć przepisów blankietowych, które potem sąd będzie wypełniał treścią. Obywatel ma prawo wiedzieć, jakie zachowanie jest karalne, a jakie nie – mówi Tomasz Szafrański z PG.
– Z drugiej strony konstytucja zabrania dyskryminowania z jakiejkolwiek przyczyny. Dlaczego nie ma takich cech jak bezdomność, stan zdrowia, pochodzenie, wykształcenie, status materialny czy przynależność lub nie do określonych stowarzyszeń – zauważa.
Z kolei sędzia Krzysztof Wojtaszek z KRS przestrzega przed tworzeniem zamkniętych katalogów.
– Musimy wyeliminować kazuistyczność, bo takie cechy jak alkoholizm, AIDS czy choroby weneryczne również mogą być podstawą mowy nienawiści. Nie sposób wymienić wszystkich cech. A jeśli ktoś będzie otyły? Zamiast tworzyć zamknięte katalogi, trzeba dążyć do pewnej abstrakcyjności – uważa sędzia.
Wszyscy są zgodni co do ogólnego kierunku zmian. Problemem są szczegóły
Etap legislacyjny
Prace w komisjach
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama