Małgorzata Niezgódka-Medek, sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego, prof. Paweł Grzegorczyk z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Marek Antoni Nowicki, adwokat, oraz prof. Wojciech Orłowski z Uniwersytetu Marii Skłodowskiej-Curie w Lublinie – te nazwiska są wymieniane przy okazji zbliżających się wyborów na sędziów Trybunału Konstytucyjnego. W tym roku kończy się kadencja pięciu z 15 członków tego organu. Dzięki przyjętej przez Senat poprawce do nowej ustawy o TK o tym, kto ich zastąpi, zdąży zdecydować jeszcze ten Sejm.

Kontrowersyjne wybory
Na ostatnim posiedzeniu senatorowie wprowadzili aż 28 poprawek do ustawy o TK. Najważniejsze z nich dotyczą zasad wyboru sędziów trybunału. Senatorowie przywrócili preselekcję kandydatów. Dzięki temu w procedurze wyłaniania przyszłych sędziów będą brały udział gremia prawnicze, a wśród nich m.in. Naczelna Rada Adwokacka, Krajowa Rada Sądownictwa czy też rady wydziałów prawa uczelni. Decyzja senatorów to spełnienie postulatu zgłaszanego m.in. przez organizacje społeczne i przedstawicieli środowisk prawniczych. Ale są i przeciwnicy prawyborów.
– Procedura ta wydaje się wątpliwa pod względem konstytucyjnym. Ustawa zasadnicza stanowi wprost, że sędziów TK wybiera Sejm. Dopuszczanie do tej procedury innych podmiotów może tę zasadę naruszać – uważa prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista z Uniwersytetu Humanistycznospołecznego SWPS.
Senatorowie postanowili również, że ten, kto będzie chciał zostać sędzią TK, będzie musiał posiadać takie same kwalifikacje jak sędziowie Sądu Najwyższego. Nie zgodzili się, aby członkiem trybunału mógł być ten, kto zajmował w instytucjach publicznych przez co najmniej 10 lat stanowiska związane z tworzeniem lub stosowaniem prawa. Oponenci tego rozwiązania wskazywali, że przepis ten ma umożliwić start w wyborach do trybunału m.in. posłom. Piątkowa decyzja Senatu nie wszystkim jednak przypadła do gustu.
– Tym samym wykluczyliśmy z grona kandydatów osoby, które poświęcają się służbie publicznej. Sędzią TK nie będzie mógł zostać np. radca prawny, który w związku z pracą np. w biurze rzecznika praw obywatelskich czy biurze analiz sejmowych na wiele lat zawiesił wykonywanie tego zawodu – zauważa prof. Chmaj.
Z przyjętej w piątkowy wieczór nowej ustawy wynika, że wniosek w sprawie zgłoszenia kandydata na stanowisko sędziego trybunału będzie musiał być złożony nie później niż trzy miesiące przed dniem upływu kadencji. Senatorowie zdecydowali jednak, że zasada ta nie będzie dotyczyła tegorocznych wyborów. Wprowadzili przepis przejściowy, z którego wynika, że w 2015 r. wystarczy, jak taki wniosek zostanie zgłoszony w ciągu 30 dni od wejścia w życie ustawy. A to pozwoli obecnemu Sejmowi zdecydować o obsadzie 1/3 TK.
Terminy dla TK
Ponadto ustawa wprowadza zmiany w zasadach rozpatrywania spraw zawisłych przed trybunałem. Zniesiona zostanie zasada dyskontynuacji wniosków złożonych do trybunału przez posłów lub senatorów. Zgodnie z obecnymi przepisami po zakończeniu kadencji parlamentu trafiają one do kosza.
Nowe przepisy stanowią, że trybunał będzie miał trzy miesiące na wydanie wyroku wraz z uzasadnieniem od zamknięcia rozprawy lub miesiąc od zamknięcia posiedzenia (na posiedzeniach będą rozpatrywane mniej skomplikowane sprawy).
Kolejną ważną zmianą jest wprowadzenie obowiązkowego uczestnictwa przedstawiciela Rady Ministrów w postępowaniach przed TK. Zgodnie jednak z poprawkami przyjętymi przez senatorów rząd nie będzie mógł brać udziału w tych sprawach, które dotyczyć będą sporów kompetencyjnych między konstytucyjnymi organami państwa oraz w postępowaniach o zbadanie zgodności z konstytucją celów lub działalności partii politycznych.
W piątek senatorowie zdecydowali o wykreśleniu przepisu mówiącego o kadencyjności stanowiska prezesa TK – posłowie proponowali, aby prezes był wybierany tylko na cztery lata. ©?
Etap legislacyjny
Ustawa skierowana do Sejmu