Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło nową wersję projektu regulaminu urzędowania sądów powszechnych. Zrezygnowano z kontrowersyjnych przepisów narzucających sztywne zasady przydziału spraw wpływających do sądów czy też wyznaczania sesji.

Organizacja pracy

Do poprzedniej wersji projektu wpłynęło ponad 60 opinii. Większość z nich była krytyczna. Zgłaszali je nie tylko sędziowie, lecz także takie podmioty, jak generalny inspektor ochrony danych osobowych oraz Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Płynące z sądów uwagi dotyczyły przede wszystkim tych przepisów projektu, które miały ustalić sztywne zasady przydziału sędziom spraw. Opiniujący wskazywali, że prezesi sądów powinni o tym swobodnie decydować i to, co proponuje resort, doprowadzi do niesprawiedliwości. Argumenty trafiły do projektodawcy. W nowej wersji projektu jest bowiem tylko jeden przepis odnoszący się do wpływu nowych spraw. Zgodnie z nim powinny być one rozpoznawane według kolejności ich wpływu. A to oznacza, że nie będzie wprowadzona zasada, zgodnie z którą sędzia nieobecny w pracy ponad 30 dni nie otrzymuje nowych spraw. Zrezygnowano również z pomysłu procentowego ich podziału, z uwzględnieniem funkcji sprawowanych przez sędziów.
Z projektu zniknął także przepis, zgodnie z którym sprawy wpływające do wydziału mogłyby być przydzielane według specjalizacji sędziów i referendarzy sądowych. Zdaniem oponentów mogłoby to doprowadzić do niesprawiedliwego obłożenia pracą. Ale akurat ten pomysł resortu miał również swoich zwolenników. Część środowiska bowiem od dawna uważa, że sądownictwo powinno iść w kierunku specjalizacji.
Ponadto ministerstwo zrezygnowało z kontrowersyjnego przepisu, zgodnie z którym sprawy nie mogłyby być odraczane na dłużej niż trzy miesiące. Krytycy przekonywali, że pomysł jest oderwany od sądowych realiów i najzwyczajniej niemożliwy do przestrzegania. Obecny projekt stanowi więc, że jeżeli rozpoznanie sprawy wymaga więcej niż jednego posiedzenia, przewodniczący wyznaczy w miarę możliwości wszystkie terminy rozpraw od razu, i – o ile nie ma ku temu przeszkód – w kolejnych dniach sesyjnych.

Czynności jurysdykcyjne

Ze zrozumieniem projektodawcy spotkała się również spora część uwag HFPC, która zarzucała, że w 27 paragrafach minister przekroczył delegację ustawową. Fundacja wskazywała bowiem, że przepisy te stanowiły de facto formy prawa procesowego. Tymczasem art. 41 par. 1 prawa o ustroju sądów powszechnych (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 133 – dalej u.s.p.), który jest podstawą do wydania regulaminu, pozwala ministrowi w tej drodze regulować kwestie związane jedynie z działalnością administracyjną sądów, a nie jurysdykcyjną.
Z tych względów resort zrezygnował m.in. z par. 232, który stanowił, że „w razie stwierdzenia okoliczności wskazujących na potrzebę uregulowania innych problemów rodzinnych niż będące przedmiotem postępowania sędzia rodzinny wszczyna postępowanie z urzędu”.

Etap legislacyjny

Projekt po konsultacjach