Obowiązujące od 9 listopada 2013 r. przepisy podwyższające próg kradzieży po raz pierwszy wprowadziły zasadę, zgodnie z którą granica pomiędzy wykroczeniem a przestępstwem jest ruchoma. Chodzi tu o wartość skradzionej czy zniszczonej rzeczy, która przestała być wyrażona kwotowo (250 zł), a została określona w relacji do minimalnego wynagrodzenia (1/4 najniższej płacy). Do niedawna w prawie karnym w ten sposób rozgraniczano jedynie wartość mienia o znacznej wartości (dwustukrotność wysokości płacy minimalnej) i wielkiej wartości (tysiąckrotność tej płacy). Notabene obecnie w art. 115 k.k. zarówno mienie o znacznej, jak i wielkiej wartości określone jest dla odmiany kwotowo – odpowiednio 200 tys. zł i 1 mln zł.

W efekcie coroczny wzrost płacy minimalnej – a co za tym idzie wzrost wartości mienia, od którego kradzież staje się przestępstwem – rodzi problemy w toczących się postępowaniach (pisaliśmy o tym wczoraj). Przykładowo w sprawach wszczętych o przestępstwo, w skutek podniesienia wartości progu kradzieży, zapadają wyroki za wykroczenia.
Tzw. krocząca wartość progu ma jednak kolosalne znaczenie także w sprawach już zakończonych prawomocnym rozstrzygnięciem.
– Także tutaj, w określonych sytuacjach, istnieje konieczność zamiany zapadłych wyroków i zamiast orzeczenia kar przewidzianych w kodeksie karnym, zastosowania sankcji z kodeku wykroczeń – mówi sędzia Marek Celej z Sądu Okręgowego w Warszawie, delegowany do sądu apelacyjnego.
Zgodnie z przepisami przejściowymi, wyrażonymi m.in. w art. 50 ustawy o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2013 r. poz. 1247), zmienia się wyroki w tych sprawach, w których kary nie zostały jeszcze wykonane.
– Druga sytuacja, w której zmienia się zapadły już wcześniej wyrok, dotyczy orzeczenia kary łącznej. Nie zmienia się natomiast wyroków w sprawach, w których orzeczenia zapadły, a kary zostały wykonane – dodaje sędzia Celej.
Jak zauważa sędzia Maciej Strączyński, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, duży problem dotyczy kar w zawieszeniu. By zamienić wyrok z przestępstwa na wykroczenie, trzeba odwiesić karę.
– Jeśli zatem dwóch złodziei dostało kary w zawieszeniu za kradzież np. 300 zł, to temu, który popełnił później jeszcze inny czyn zabroniony, trzeba było odwiesić poprzednią karę i niejako przy okazji zamienić ją na karę za wykroczenie. Temu zaś, który prawa po raz drugi nie złamał, wyroku się nie łagodzi – tłumaczy słabość przepisów przejściowych sędzia.
To samo dotyczy obowiązku zapłacenia orzeczonej grzywny. Ten, który pieniądze wpłacił bez zwłoki, znajdzie się w gorszej sytuacji od tego, który się od zapłaty uchylał, licząc na podniesienie progu i uznanie czynu przestępnego za wykroczenie.
Według sędziego Strączyńskiego konieczność zmiany wyroków na podstawie przepisów przejściowych była jednak jednorazowym skutkiem wejścia w życie ustawy. Nie trzeba tego robić za każdym razem, gdy rośnie wartość progu.
– Zastąpienie stałej kwoty progiem uzależnionym od zmieniającej się regularnie wartości, nie było zmianą polegającą na dostosowaniu do inflacji. To była zmiana sposobu orzekania na stałe. Jeśli wartość rozgraniczająca rodzaj czynu jest ruchoma, to przyjmuje się wartość z momentu popełnienia czynu. W przeciwnym razie dochodziłoby do sytuacji, w której sprawcy tego samego czynu byliby różnie traktowani w zależności od tego, kiedy byliby sądzeni – tłumaczy sędzia.
Ale z przepisów przejściowych to wprost nie wynika.
– Art. 50 ustawy nowelizującej nie został w żaden sposób uchylony, więc należy go stosować – oponuje sędzia Rafał Puchalski z sądu rejonowego w Jarosławiu.
– Czyli wszędzie tam, gdzie kary za kradzież, która już przestaje być przestępstwem, nie zostały wykonane, trzeba będzie zastąpić je karami za wykroczenie – wskazuje sędzia.
Część sędziów wskazuje też na wyrażoną w art. 4 k.k. zasadę stosowania przepisów łagodniejszych.
– Dlatego trzeba poczekać na ewentualne rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego – dodaje sędzia Strączyński.

17,5 zł - o tyle od ubiegłego roku wzrósł próg kradzieży