Strona, która w przeddzień wszczęcia nienaglącego terminami postępowania sądowego wyzbyła się nieodpłatnie składników majątku o znacznej wartości, nie zostanie zwolniona od kosztów sądowych - uznał Sąd Okręgowy w Słupsku.

Sprawa dotyczy mężczyzny, któremu sąd rejonowy cofnął częściowe zwolnienie od kosztów sądowych, tj. opłaty sądowej od wniosku o zniesienie współwłasności. Anulował też częściowe zwolnienie od zaliczki na wydatki związane z przeprowadzeniem dowodów z dokumentów wskazanych w piśmie procesowym oraz częściowe zwolnienie od zaliczki na wydatki związane z przeprowadzeniem dowodów z opinii biegłych sądowych.

W uzasadnieniu wskazał, że mężczyzna na miesiąc przed złożeniem wniosku o zniesienie współwłasności wyzbył się składników majątku o znacznej wartości. Dlatego w ocenie sądu wnioskodawca nie spełniał przesłanek uzasadniających nawet częściowe zwolnienie go od kosztów.

Zażalenie na te postanowienie złożył mężczyzna.

Sąd Okręgowy w Słupsku uznał, że nie zasługuje ono jednak na uwzględnienie.

Jak stanowi wprost przepis art. 110 zd. 1 u.k.s.c., sąd cofa zwolnienie od kosztów sądowych, jeżeli okazało się, że okoliczności, na podstawie których je przyznano, nie istniały lub przestały istnieć.

Dodał, że zwolnienie od kosztów sądowych ma wspierać podmioty rzeczywiście potrzebujące takiego wsparcia ze strony państwa i sąd powinien mieć to na uwadze nie tylko w fazie rozstrzygania wniosku o zwolnienie, lecz również w dalszym postępowaniu. Owa pomoc odbywa się bowiem w oparciu o środki publiczne, a więc pochodzące od ogółu podatników.

Zwrócił również uwagę, że podmiot noszący się z zamiarem dochodzenia swych praw przed sądem, powinien uwzględnić konieczność posiadania środków na prowadzenie postępowania. W polskim procesie cywilnym obowiązuje bowiem zasada odpłatności, a wszelkie odstępstwa od jej stosowania dopuszczalne są tylko w wyjątkowych przypadkach.

W realiach rozpoznawanej sprawy nie budzi wątpliwości fakt, iż wnioskodawca na niespełna miesiąc przed złożeniem wniosku o zniesienie współwłasności wyzbył się nieodpłatnie składników swojego majątku, szacowanych na co najmniej 100 tys. zł.

W ocenie sądy zasady logiki i doświadczenia życiowego wskazują, że już wówczas musiał się on liczyć z koniecznością prawnego uregulowania kwestii udziałów uczestniczki postępowania B. O. we wspólnych składnikach majątkowych oraz z faktem, iż pociągnie to za sobą określone koszty sądowe. Nie mniej jednak nie tylko nie poczynił starań, by już wcześniej zebrać środki pieniężne potrzebne na ten cel, ale dobrowolnie, świadomie i bez wyraźnej przyczyny, wyprowadził ze swego majątku składniki o wartości co najmniej 100 tys. zł.

Zdaniem sądu II instancji, przytoczone okoliczności nie mogą skutkować uwolnieniem mężczyzny od ciężaru finansowania, prowadzonego z jego inicjatywy i w jego interesie postępowania oraz przerzuceniem go na pozostałych podatników. Wnioskodawca bowiem, jeszcze niespełna miesiąc przed wystąpieniem o zniesienie współwłasności, posiadał znacznej wartości składniki majątkowe, które mógł sprzedać, wydzierżawić lub użyć jako zabezpieczenia dla ewentualnego kredytu i tym sposobem zebrać kwotę potrzebną do prowadzenia postępowania sądowego. Zamiast tego, pozbył się ich nieodpłatnie licząc, iż pozostali obywatele sfinansują realizację jego zamierzeń.

Dlatego sąd uznał, że zbieżność czasowa pomiędzy tymi dwoma zdarzeniami jednoznacznie wskazuje, iż mężczyzna chciał ukryć majątek w celu uniknięcia finansowych ciężarów zniesienia współwłasności.

Postanowienie Sądu Okręgowego w Słupsku (sygn. akt IV Cz 106/15).

PS