Do sędziów trafi mniej spraw wykroczeniowych i karnych wykonawczych. Powstaje jednak pytanie, czy nowe przepisy będą zgodne z konstytucją
W resorcie sprawiedliwości zakończyły się prace nad dwoma projektami ustaw, które mają ograniczyć zakres spraw rozpatrywanych przez sądy.
– Przewidują znaczące zwiększenie udziału referendarzy sądowych w postępowaniu w sprawach o wykroczenia oraz postępowaniu karnym wykonawczym – informuje Patrycja Loose, rzecznik prasowy Ministerstwa Sprawiedliwości.
Nakaz karny
Duża zmiana szykuje się w postępowaniu w sprawach o wykroczenia. Jak tłumaczy Patrycja Loose, celem projektowanych przepisów jest przyśpieszenie i uproszczenie jurysdykcyjnego stadium postępowania w tego typu sprawach. Resort zamierza wyposażyć referendarzy w kompetencje do wydawania nakazów karnych.
To nowe rozwiązanie. Nakaz byłby wydawany przez referendarza po złożeniu przez odpowiednie służby wniosku o ukaranie. W tym trybie mogłaby być jednak nakładana jedynie kara nagany lub grzywny. Referendarz nie decydowałby o wymierzeniu kary aresztu lub ograniczenia wolności.
Takie orzeczenie byłoby zaskarżalne w drodze sprzeciwu: jego wniesienie skutkowałoby utratą mocy przez nakaz. W takim przypadku sprawa trafiałaby do sądu, który rozpatrywałby ją na zasadach ogólnych.
Zmiany podobają się sędziom.
– Dobrze, że resort w końcu zdecydował się na przygotowanie projektu umożliwiającego referendarzom orzekanie w sprawach o wykroczenia. Zabiegamy o te zmiany od dłuższego czasu. Propozycję, aby przekazać część spraw wykroczeniowych referendarzom sądowym, przedstawialiśmy ministerstwu wielokrotnie: ministrowi Kwiatkowskiemu jako własny projekt, a potem przy okazji opiniowania projektów aktów prawnych – przypomina Maciej Strączyński, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.
Jego zdaniem resortowe propozycje przyniosą sądom karnym znaczną ulgę.
Zmiany chwali również Jakub Iwaniec, sędzia Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa.
– Popieram rozwiązania proponowane przez resort, spraw wykroczeniowych wpływa bowiem do sądów bardzo dużo. Są traktowane priorytetowo ze względu na krótkie terminy przedawnień. A w związku z tym, że już niedługo wszystkie rozprawy w tego typu postępowaniach będą rejestrowane, to z całą pewnością wydłuży się czas ich rozpatrywania – mówi sędzia Iwaniec.
Jak przekonuje, nagrywanie rozpraw finalnie wpłynie na szybkość rozpatrywania wszystkich spraw karnych.
– Odciążenie sędziów od części postępowań wykroczeniowych jest rozwiązaniem bardzo oczekiwanym – ocenia.
Wątpliwości konstytucyjne
Jakub Iwaniec zaznacza jednak, że można mieć wątpliwości, czy to, co proponuje resort, nie będzie sprzeczne z prawem o ustroju sądów powszechnych (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 133 – u.s.p.), a co za tym idzie – i z konstytucją.
– Chodzi o art. 2 par. 2 u.s.p., który stanowi, że referendarze sądowi mogą wykonywać czynności z zakresu ochrony prawnej, inne niż wymierzanie sprawiedliwości. Pytanie, czy resortowi uda się wykazać, że wydawanie nakazu karnego nie jest wymierzaniem sprawiedliwości. Nie będzie to łatwe, bo sama zmiana nazewnictwa (z wyroku nakazowego na nakaz karny) sprawy nie załatwia – komentuje sędzia Iwaniec.
Ostrożny w przyznawaniu uprawnień sędziowskich innym zawodom byłby również dr Adam Bodnar, wiceprezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
– Pamiętajmy, że w konstytucji mowa jest o sądowym wymierzaniu sprawiedliwości – zaznacza.
Właśnie z powodu tego typu wątpliwości zaniechano prac nad projektem założeń ustawy o zmianie zasad ponoszenia odpowiedzialności za niektóre zachowania stanowiące wykroczenia oraz o zmianie ustawy – Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia, który również przewidywał przyznanie referendarzom kompetencji do rozpoznawania spraw o wykroczenia. Wówczas zastrzeżenia zgłosiło m.in. Rządowe Centrum Legislacji.
Z takim spojrzeniem nie zgadza się jednak sędzia Maciej Strączyński.
– Skoro policjant może wlepić człowiekowi mandat za wykroczenie, to czemu nie mógłby tego robić referendarz? W końcu ma on wyższą rangę od policjanta – przekonuje.
Z kolei Waldemar Żurek, rzecznik prasowy Krajowej Rady Sądownictwa, zauważa, że przekazanie sędziom spraw wykroczeniowych – po zlikwidowaniu kolegiów do spraw wykroczeń – miało na celu przede wszystkim definitywne odcięcie się od PRL i swego rodzaju odreagowanie tamtych czasów.
– A później po prostu żeśmy przyzwyczaili się do tego, że robią to sędziowie. Ale to nie oznacza, że tak musi być zawsze i że jest to jedyne prawidłowe rozwiązanie – podkreśla.
Jako argument za rozszerzaniem kompetencji referendarzy podaje również to, że wymiar sprawiedliwości sprawowany przez sędziów jest znacznie droższy, i to zarówno w Polsce, jak i na świecie, niż ten sprawowany przez referendarzy.
– Dlatego sędziowie powinni być wykorzystywani do rozpatrywania najważniejszych spraw, a nie takiej drobnicy, jak np. spór o przekroczenie dozwolonej prędkości – przekonuje Waldemar Żurek.
Jak mówi, referendarze to świetnie wykształceni urzędnicy wymiaru sprawiedliwości.
– Także z tego powodu nie należy obawiać się poszerzania ich kompetencji – twierdzi.
Karne wykonawcze
Dużo mniejsze emocje wywołuje propozycja zwiększenia kompetencji referendarzy w postępowaniu karnym wykonawczym.
– Zespół, który przygotował projekty, przyjął założenie, że poza określonymi wyjątkami wszystkie obowiązki procesowe sądu i sędziego na etapie postępowania wykonawczego powinni wykonywać referendarze sądowi, a od ich rozstrzygnięć powinien przysługiwać reformatoryjny środek odwoławczy do sądu – tłumaczy Patrycja Loose.
Do referendarzy miałyby więc trafić decyzje dotyczące m.in. wykonania kary grzywny (kierowanie grzywny do egzekucji, rozkładanie jej na raty), niektóre decyzje dotyczące wykonania kary ograniczenia wolności (jak odraczanie wykonania tej kary, udzielanie przerwy w jej odbywaniu, zamiana formy obowiązku wykonywania pracy) czy wreszcie decyzje w przedmiocie ustanowienia obrońcy dla skazanego.
– Przyklaskuję wszelkim zmianom, które spowodują scedowanie uprawnień sędziów na referendarzy. Oczywiście rozwiązania takie muszą być zgodne z konstytucją. Ale wydaje się, że akurat te proponowane przez resort takie właśnie są – komentuje Waldemar Żurek.
1 lipca 2015 r. wchodzi w życie duża nowela kodeksu postępowania karnego (Dz.U. z 2013 poz. 1247), która rozszerzy uprawnienia referendarzy również w postępowaniu karnym. Będą oni uprawnieni do wydawania postanowień i zarządzeń m.in. w przedmiocie wezwania do uzupełnienia braków formalnych bądź opłacenia pisma, zawieszenia oraz umorzenia postępowania w pewnych sytuacjach, skierowania sprawy do mediacji między pokrzywdzonym i oskarżonym czy wyznaczenia oskarżonemu obrońcy z urzędu.
Etap legislacyjny
Projekt ustawy